Joues Contraste 170 Rose Glacier Chanel
Róże Chanel należą do moich najbardziej ulubionych róży. Miałam już kiedyś podobny zanim założyłam blog, byłam nim zauroczona. Tym bardziej moja radość była ogromna, kiedy wygrałam Joues Contraste 170 Rose Glacier Chanel w konkursie rozdaniowym u Sonii. Mimo nieprzyjemnej, listopadowej aury i krótkich dni, mój uśmiech na widok tego różu jest nieustający.
Nie wiem czy wiecie, ale róże Joues Contraste Chanel tak pięknie pachną że aż żal zamykać pudełko. Zapach przypomina to co bardzo lubię, czyli domyślacie się zapewne, że są to prawdziwe, pozbawione wszelkiej chemii róże. Mogłabym się tak rozpisywać o tym zapachu ale pozostawię to Waszej wyobraźni, przenosząc uwagę na piękne, klasyczne i solidnie wykonane opakowanie zaopatrzone w luterko. Róż jest zabezpieczony wykonaną z tworzywa nakładką. Do opakowania dołączony jest mały, podręczny pędzelek z naturalnego włosia. Do opakowanie producent dołączył równie eleganckie, aksamitne etui zaopatrzone w logo.
Róż Joues Contraste 170 Rose Glacier, Chanel dzięki jedwabistej, miękkiej pudrowej konsystencji jest niezwykle łatwy oraz bezpieczny w użyciu. Bardzo przyjemnie się rozprowadza na skórze, nie osypuje się i zostaje tam gdzie powinien zostać. Jak byśmy go nie używały, nie ma możliwości żebyśmy zrobiły sobie nim krzywdę.
Do różu został dołączony mały pędzelek z naturalnego, miękkiego włosia, którym w każdej chwili można poprawić sobie makijaż. U mnie nie ma takiej potrzeby, róż trzyma się policzka cały dzień. Na co dzień robię makijaż swoimi pędzlami ale tym też nietrudno można go wykonać. Pędzelek jest dość wygodny w użyciu. Róż można go nakładać stopniowo, warstwa po warstwie w celu osiągnięcia mniej lub bardziej intensywnego efektu. Urok dodają tu widoczne pod światłem, delikatnie iskrzące drobinki.
Do różu został dołączony mały pędzelek z naturalnego, miękkiego włosia, którym w każdej chwili można poprawić sobie makijaż. U mnie nie ma takiej potrzeby, róż trzyma się policzka cały dzień. Na co dzień robię makijaż swoimi pędzlami ale tym też nietrudno można go wykonać. Pędzelek jest dość wygodny w użyciu. Róż można go nakładać stopniowo, warstwa po warstwie w celu osiągnięcia mniej lub bardziej intensywnego efektu. Urok dodają tu widoczne pod światłem, delikatnie iskrzące drobinki.
Odcień tego różu w zależności od kąta padania światła jest mniej lub bardziej ciepły, ale na twarzy jest bardzo subtelny. Dlatego jak wspominałam, można go nakładać stopniowo, mniej lub więcej, w zależności jaki efekt chcemy osiągnąć. Myślę że w tym przypadku nie grozi widok rosyjskiej lalki. :)
Znacie róże Chanel? Dostępne są w perfumeriach Sephora czy Douglas, także innych perfumeriach stacjonarnych czy internetowych. Warto zobaczyć przy okazji zapach, wypróbować na miejscu, nie wspomnę że warto zainwestować. Ale to już zależy od Waszych możliwości.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu. :)
Fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten róż :) kiedy spoglądałam na zdjęcia wydawał mi się mozaikowy i trochę "pin up girl", ale na Twojej twarzy wygląda super :) Nie miałam dotychczas różu Chanel, więc nic nie mogę powiedzieć z własnej perspektywy :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolor :) Ja muszę przyznać, że różu prawie w ogóle nie używam. Nie weszło mi to w nawyk... jeszcze :D
OdpowiedzUsuńkolor piękny, mi natomiast bardziej pasują brzoskwiniowe :)
OdpowiedzUsuńxoxo,
www.AneciaBlog.pl
Love the shade!
OdpowiedzUsuńCheck out my new post Here!!!
Pasuje Ci ten kolorek :) Również go posiadam i mimo jesiennej aury często gości na mym licu ;)
OdpowiedzUsuńJest cudowny! Kolor pasuje do Twojej buźki :*
OdpowiedzUsuńśliczny, cudowny, boski....muszę go koniecznie powąchać i oblukać w sklepie, narobiłaś mi smaku, bardzo ładnie wygląda na twarzy, sprawia wrażenie wypoczętej, zdrowej skóry:)
OdpowiedzUsuńW opakowaniu kolor wydał mi się bardzo mocny, jednak na buzi wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny ten róż, bardzo korzystnie w nim wyglądasz - tak promiennie :)
OdpowiedzUsuńAle ładny... Nigdy nie miałam różu Chanel :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam różu z chanel :-) Ale wygląda bardzo ładnie na twarzy, podoba mi się ten odcień :-)
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam :-) Przepięknie się u ciebie prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńWygląda na piekielnie mocny w opakowaniu, ale daje śliczny efekt na twarzy. :)
OdpowiedzUsuńładne opakowanie i wierzę,że pachnie pięknie :)
OdpowiedzUsuńjednak ja różu póki co w ogóle nie używam
Przepiekny jest i te zlote drobinki wygladaja czarujaco :)
OdpowiedzUsuńTez go mam i nie zaluje mojego zakupu.
swietnie w nim wygladasz :)
Od dawna marzy mi się róż Chanel :) Bardzo podoba mi się opakowanie i kolor :)
OdpowiedzUsuńŚliczny róż, pięknie w nim wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńOooo, taka marka! Extra! Wygląda u Ciebie znakomicie;).
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor. Ja nie używam różu... Jeśli tak, to rzadko, w kolorze brzoskwini. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń