Puder Brązujacy - Diorskin Nude Air


Miło jest, kiedy spełniają się marzenia. Puder brązujący Diorskin Nude Air w końcu trafił i do mnie, a przy okazji do moich ulubieńców. Bo inaczej być nie mogło. Ale nie tylko dlatego że jest tym wymarzonym...


Cieszę się nim bardzo, ponieważ nadaje mojej twarzy piękny złocisty odcień, zdrowy wypoczęty wygląd oraz świetnie ją konturuje, dzięki czemu nie jest już taka plaska. Odcień mojego pudru to 001 Golden Honey jest idealny do mojej bladej twarzy.


Puder brązujący Diorskin Nude Air cieszy oko piękną solidnie wykonaną i pięknie wygrawerowaną puderniczką w srebrzystym kolorze zaopatrzoną w lusterko i ochronną przykrywkę dla pudru. Nie wiem jak Wy do tego podochodzicie, ale dla mnie estetyka i trwałość opakowania jest bardzo ważna. Samą przyjemność sprawia już spoglądanie na taki gadżet. Przy opakowaniu dodatkowo znalazłam eleganckie, aksamitne etui z logo, niestety wszystko się do niego czepia.

Puder ten posiada również pięknie oprawiony srebrzystą, wygrawerowaną w logo nasadkę pędzel kabuki, o którym można powiedzieć, że się idealnie sprawdza w każdej sytuacji. Aplikacja tym pędzlem to czysta przyjemnosc. Jego minus to brak etui na wypadek, kiedy chcę go zabrać ze sobą.


Wszystko to było zapakowane w piękny, elegancki kartonik ale żeby zrobić temu wszystkiemu przyzwoite zdjęcie moim wynalazkiem, trzeba mieć ogrom cierpliwości.


Diorskin Nude Air jest pudrem brązującym o ciepłym, złotawym odcieniu, który pozwala skórze oddychać kontynuować piękno oraz nadaje jej zdrowy blask skóry muśniętej słońcem. Specjalnie zaprojektowany mini pędzel zapewnia łatwą aplikację oraz regularne krycie. 

Puder ten daje dwa rożne wykończenia: satynowy i matowy Spośród sześciu rożnych odcieni można któryś dopasować do swojej karnacji. 


Dla porównania zrobiłam zdjęcia bez makijażu, i z makijażem.


Puder ten obecnie służy do konturowania mojej twarzy. Przyznam, że dawno nie miałam tak łatwego i przyjemnego w obsłudze bronzera jak ten. Żebym nie zapomniała, puder bardzo przyjemnie i delikatnie pachnie. Nie jest to jednak zapach, który wyczuwa się długo, on tylko uprzyjemni nakładanie tego pudru, po czym się ulatnia. Nakładanie go pędzlem czy dodanym do opakowania, czy swoim, sprawia ogromną przyjemność ponieważ nie sprawia przy nakładaniu najmniejszych problemow. Nakłada się gładko nie osypując się, nie robi też placków na skórze, po prostu nie da się nim zrobić krzywdy. Można go nakładać mniej, czy też stopniować intensywność dodając więcej pudru, on zawsze będzie wyglądał nienagannie. Komfort też sprawia noszenie makijażu, bo nie wysusza on skory, nie wchodzi w pory ani też nie podkreśla niedoskonałości. Po nałożeniu na twarz bronzer trzyma się na skórze długie godziny, u mnie aż do demakijażu. 

Dostępny jest w perfumeriach Douglas, Sephora czy w innych na terenie całego kraju. 

Komentarze

  1. Rzeczywiście przepiękny efekt daje na buzi. Idealne konturowanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Daje dobre efekty na twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dokładnie ten sam odcień, Dorotko :-) Jest to jeden z moich największych odkryć minionego roku :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę Ci tych kosmetyków!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bez przesady, nie zazdrość, kiedyś sobie kupisz :))

      Usuń
  5. mam i bardzo lubię :) cała linia Air Nude Dior jest bardzo udana :)
    Przyjemnóści Kochana na sobotnie popołudnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez marzy mi się cala linia :) mam jeszcze miniaturkę podkładu i ja uwielbiam :) Tobie również Kochana przyjemności także na niedzielę :)

      Usuń
  6. śliczne ;) ale dla mnie za drogie takie rarytasy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci, żebyś mogła go sobie sprawić mimo wszystko :))

      Usuń
  7. Jak dla mnie ten brazer bardziej pasuje do ocieplania niz do konturowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tez, ale jestem zadowolona z efektu :) Wygląda na mnie najlepiej ze wszystkich odcieni, które dotychczas nakładałam :)

      Usuń
  8. Piękny! Cała seria mnie mocno interesuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W serii można się zakochać. Mam jeszcze miniaturkę podkładu tej serii i tez mam na niego chciejstwo :))

      Usuń
  9. Pięknie wygląda! Bardzo mnie ten puder kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście, świetny efekt.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również pozdrawiam :) Tez uwielbiam ten efekt :)

      Usuń
  11. Chętnie bym go przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo ładnie wygląda na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam już na kilku blogach efekt jaki ten brązer daje na twarzy i naprawdę mi się podoba:) Ja wczoraj zamówiłam brązer z theBalm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa Twojego bronzera :) koniecznie się w nim pokaz :)

      Usuń
  14. Bardzo ładny efekt , cudnie się prezentuje ;)

    Buziaki

    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  15. Posiadam jeszcze zeszłoroczną edycję i bardzo sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tez jest świetny, chyba widziałam ten piękny efekt u Ciebie :)

      Usuń
  16. Śliczny jest! Kiedyś do mnie trafi:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też lubię muśnięcie brązującego pudru. Dorotko masz śliczną cerę. Pozdrawiam .:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu :) Tobie tez nic nie brakuje :) Również Ciebie pozdrawiam :)

      Usuń
  18. Bardzo fajnie wygląda na buzi

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.