Peeling z pestek moreli DIY
Przy pielęgnacji skóry nie możemy zapominać o peelingu, który pozwoli jej lepiej oddychać, także wchłaniać substancje aktywne, dzięki czemu jej wygląd zmienia się na lepsze. Bardzo lubię własnoręcznie robione peelingi, zwłaszcza z kawy do ciała, czy cukrowy do ust. Uważam, że na moją skórę najlepsze są peelingi o składzie naturalnym. Niedawno miałam okazję zrobić sobie Peeling z pestek moreli. Zawsze lubiłam robić wszelkie mikstury, dlatego propozycja zrobienia takiego peelingu bardzo mnie ucieszyła. W dzisiejszym poście pochwalę się swoim peelingiem oraz podzielę się recepturą. Kto ciekawy, zapraszam do dalszej części.
Peelingi mogą być stosowane wspomagająco w leczeniu łojotoku, rozszerzonych porów, skóry zniszczonej słońcem, nadmiernym rogowaceniu, braku elastyczności skóry, dla spłycania drobnych zmarszczek, eliminacji blizn potrądzikowych oraz przy wrastaniu włosów po depilacji.
Nie należy ich jednak stosować w trakcie leczenia infekcji bakteryjnych, grzybiczych czy wirusowych (opryszczka), ani przy licznych stanach zapalnych (przy bardzo silnym trądziku).
Częstotliwość wykonywania peelingu zależy od rodzaju skóry, ale co najmniej raz w tygodniu. Powinniśmy go wykonywać niezależnie od pory roku, jednakże nie, kiedy są bardzo słoneczne ani mroźne dni, na krótko przed wyjściem z domu. Najlepiej wykonywać go wieczorem.
Zrobienie takiego peelingu jest dziecinnie proste, wystarczy tylko mieć potrzebne do tego składniki. Do peelingu z pestek moreli przydadzą się w następujących proporcjach:
- 5 g - peeling z pestek moreli
- 10 ml -olej z pestek moreli
- 10kropel - witamina E
Potrzebna nam również będzie miarka lub łyżeczka do odmierzania składników, niewielka miseczka, gdzie wymieszamy wszystkie składniki, a także coś do ich wymieszania (np. mieszadełko lub łyżeczka).
Moje składniki pochodzą ze sklepu Manufaktura Kosmetyczna. W odmierzaniu składników pomocne są obecne przy opakowaniach zakraplacz i pompka.
Działają one bez zarzutu, jednak mam zastrzeżenia do papierowej etykiety, którą oklejona jest buteleczka z witaminą E. Po odmierzeniu kropel płynu, bardzo łatwo jest ją zachlapać, poplamić, co psuje jej estetykę.
Prosta i przejrzysta szata graficzna opakowań składników, bez trudu ułatwi odczytanie nam przydatnych informacji.
Peeling z Pestek Moreli należy do peelingów średnio-intensywnych. Może być używany zarówno jako peeling do ciała, jak i peeling do twarzy. Doskonale usuwa martwe komórki naskórka, pozostawiając skórę gładką i miłą w dotyku. Usuwa zanieczyszczenia, oczyszcza pory, poprawia przenikalność substancji aktywnych.
Jest to produkt w pełni naturalny i ekologiczny, uzyskany poprzez wysuszenie, rozdrobnienie, oraz sterylizację pestek owoców.
Peeling z Pestek Moreli ma postać proszku. Aby wykonać zabieg peelingujący, należy wymieszać go z dowolnym olejem lub masłem kosmetycznym, przy czym szczególnie polecany jest olej z Pestek Moreli, który doskonale się komponuje oraz pięknie pachnie.
Peeling możemy także dodać do gotowego żelu do kąpieli lub balsamu, albo do żelu przygotowanego samodzielnie na bazie gumy ksantanowej lub gumy arabskiej.
Po intensywnym peelingu poleca się przemycie skóry Hydrolatem Różanym z dodatkiem D-Pantenolu, oraz natłuszczenie jej olejem - tym samym którego użyliśmy do przygotowania peelingu.
Skład INCI: Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel)
Olej z Pestek Moreli nawilża i wygładza skórę, ogranicza powstawanie zmarszczek. Bardzo dobrze się wchłania. Szczególnie polecany jest do nakładania na ciało, bezpośrednio po kąpieli (na mokrą skórę). Zapobiega wówczas swędzeniu, pieczeniu i przesychaniu.
Olej ten przyjemnie pachnie migdałami i słodkimi morelami. Jest świetną alternatywą dla Oleju Arganowego, polecaną tym, którzy Oleju Arganowego nie stosują ze względu na jego zapach.
Olej z pestek moreli może być stosowany bezpośrednio na wilgotną skórę, oraz jako dodatek do kąpieli, wraz z ulubionym płynem do kąpieli.
Jest to naturalny, zimnotłoczony, nierafinowany olej kosmetyczny najwyższej jakości, bez żadnych domieszek, importowany bezpośrednio z Australii. Ponieważ jest on wrażliwy na działanie światła, dlatego producent zapakował go w białe, nieprzeźroczyste buteleczki. Dla wygody użytkownika, opakowania wyposażone są w pompkę ułatwiającą dozowanie.
Skład INCI: Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil)
Olej z pestek moreli jest koloru jasnożółtego, o subtelnym i przyjemnym zapachu. Jak nazwa wskazuje jest to oleista konsystencja, ani za gęsta, ani za rzadka.
Mieszamy w proporcjach - 2 łyżeczki oleju/1 łyżeczka peelingu/10 kropel witaminy E.
Witamina E jest jednym z najskuteczniejszych antyoksydantów. Hamuje procesy starzenia się skóry, przeciwdziała skutkom promieniowania UV oraz palenia papierosów. Wzmacnia naturalne bariery ochronne skóry. Działa przeciwzapalnie, normalizuje czynność gruczołów łojowych, łagodzi zmiany ropne towarzyszące trądzikowi pospolitemu i łojotokowemu zapaleniu skóry.
Witamina E hamuje rodnikowe utlenianie lipidów w naskórku i skórze właściwej. Wykazuje zdolność do wbudowywania się w struktury lipidowe błon komórkowych i cementu międzykomórkowego warstwy rogowej, dzięki czemu wzmacnia barierę naskórkową. Chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, redukuje transepidermalną utratę wody.
Poprawia ukrwienie skóry, co przekłada się na lepsze jej dotlenienie, oraz poprawę przenikania substancji aktywnych. Poprawia się koloryt a także ogólna kondycja skóry.
Witamina E jest chętnie stosowana także jako dodatek do szamponów i maseczek do pielęgnacji włosów. Nawilża oraz nadaje blasku i miękkości.
Witamina E ma postać gęstej i lepkiej, ciemnobrązowej cieczy. Rozpuszcza się w tłuszczach (olejach, masłach, woskach), natomiast nie rozpuszcza się w wodzie. W kosmetyku gotowym zalecane stężenie to 0,5% do 4%.
Witamina E jako efektywny przeciwutleniacz może być także stosowana jako konserwant tłuszczów, albo fazy tłuszczowej kosmetyków gotowych. Dodatek witaminy E chroni oleje oraz masła przed tak jełczeniem, efektywnie wydłużając ich termin przydatności do użycia.
Skład INCI: Tocopherol
Jest to o naturalna (pozyskana z ziaren soi), kompletna kompozycja wszystkich typów tokoferoli (D-α, β, γ i δ) o stężeniu 80%.
Po wymieszaniu wszystkich składników powstaje gęstej i dość zbitej konsystencji brązowa papka o delikatnym zapachu, która bez problemu nakłada się na mokre ciało. Przy wrażliwej skórze peelingu na twarz nie nakładałam ze względu na dość drapiące drobinki.
Ze względu na naturalny skład, peeling ten można przechowywać maksymalnie do miesiąca. Ponieważ wykonywałam go w niewielkich ilościach nie miałam z tym problemu.
Nałożony na wilgotne ciało i rozmasowany peeling bardzo dobrze oczyszcza skórę, która oprócz tego zostaje pięknie wygładzona, odświeżona i sprawia wrażenie jakby lepiej oddychała. Zawarty w peelingu olej nie sprawia wrażenia tłustości, za to bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę. Po stosowaniu tego peelingu nie czułam potrzeby nakładania na nią innych środków pielęgnacyjnych. Nie zaobserwowałam też żadnych podrażnień czy zapychania skóry.
Wydajność peelingu zależy od tego jak często go będziecie stosować.
Peeling trzyma się skóry, ale przy nieuwadze może opaść na wannę czy brodzik, jednak nie pozostawia plam jak peeling kawowy, nie robi bałaganu. Wszystko bardzo łatwo się spłukuje.
Opakowania składników tego peelingu występują w kilku pojemnościach co ułatwia wybór. Można je kupić w sklepie internetowym Manufaktura Kosmetyczna. Wszystkie produkty są podlinkowane.
Peeling robiony własnoręcznie daje dużo satysfakcji, a skórze dostarczy samych dobroci pochodzących tylko z naturalnych składników. Polecam!
Robicie sobie sami peeling? Jakie jeszcze znacie?
Pozdrawiam serdecznie! :)
Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.