Niezwykłe, małe, przydatne, skuteczne urządzenie masujące do usuwania zmarszczek pod oczami i okolicy ust DermoFuture
Masaż twarzy, głaskanie, mizianie to jest coś co lubię i co moja skóra lubi. Nie lubią tego podobno zmarszczki. Chociaż już zdążyłam się z nimi zaprzyjaźnić, bo w końcu nadają mojej twarzy charakteru, to niech lepiej pozostaną sobie takie same, mogą ewentualnie trochę się ukryć, być bardziej subtelne. Kiedy dzięki Michałowi z Twojego Źródła Urody oraz firmie Tenex czyli DermoFuture, dostarczono mi ten wysmukły sprzęcik, który jest tak poważnie nazywany profesjonalnym urządzeniem masującym i służy do usuwania zmarszczek pod oczami i okolicy ust, byłam w siódmym niebie. I nadal jestem, kiedy go wyciągam z pudełeczka. Urządzenie to bardzo poważnie podchodzi do swoich czynności i jest dużym ułatwieniem w codziennej pielęgnacji...
Urządzenie to przyszło w sztywnym pudełeczku, zaopatrzone w gwarancję, szczegółową instrukcję, również w przezroczystą nakładkę z tworzywa, które trzeba dobrze pilnować, bo lubi się ukrywać przed zasięgiem wzroku. Zdarzało mi się też jej zapomnieć zdjąć z masażera, co wprawiało mnie w lekkie zdziwienie, kiedy masowanie okazywało się zwykłym głaskaniem.
Urządzenie nie jest zaopatrzone w baterie, a pasują tylko te najmniejsze paluszki 1,5V, wystarczy tylko jeden, więc nie jest to jakieś kosztowne. W razie braku można wypożyczyć na początek z pilota, niestety mój pilot od dawna był w stanie hibernacji, więc od razu wybrałam się na zakupy.
Baterię umieszczamy po odsunięciu jednej ze stron masażera. Wystarczy wtedy nacisnąć na srebrzysty przycisk, wówczas zapali się czerwone światełko i można poczuć lekką wibrację srebrzystej głowicy. Przycisk jest tak czuły na dotknięcie, że nie radziłabym bez zabezpieczenia wrzucać masażera do torebki, nie żeby to tworzyło jakiś hałas, ale po co wyczerpać za szybko baterię. Urządzenie jest bardzo ciche, ale ma moc!
Urządzenie to przyszło w sztywnym pudełeczku, zaopatrzone w gwarancję, szczegółową instrukcję, również w przezroczystą nakładkę z tworzywa, które trzeba dobrze pilnować, bo lubi się ukrywać przed zasięgiem wzroku. Zdarzało mi się też jej zapomnieć zdjąć z masażera, co wprawiało mnie w lekkie zdziwienie, kiedy masowanie okazywało się zwykłym głaskaniem.
Urządzenie nie jest zaopatrzone w baterie, a pasują tylko te najmniejsze paluszki 1,5V, wystarczy tylko jeden, więc nie jest to jakieś kosztowne. W razie braku można wypożyczyć na początek z pilota, niestety mój pilot od dawna był w stanie hibernacji, więc od razu wybrałam się na zakupy.
Baterię umieszczamy po odsunięciu jednej ze stron masażera. Wystarczy wtedy nacisnąć na srebrzysty przycisk, wówczas zapali się czerwone światełko i można poczuć lekką wibrację srebrzystej głowicy. Przycisk jest tak czuły na dotknięcie, że nie radziłabym bez zabezpieczenia wrzucać masażera do torebki, nie żeby to tworzyło jakiś hałas, ale po co wyczerpać za szybko baterię. Urządzenie jest bardzo ciche, ale ma moc!
Profesjonalne urządzenie masujące do usuwania zmarszczek pod oczami i okolicy ust DermoFuture Technology ma służyć nam do likwidacji zmarszczek oraz wprowadzania substancji aktywnych zawartych w kremie w głębsze warstwy skóry, w okolicach oczu i ust.
To zgrabne urządzonko o eleganckim wyglądzie posiada wygodny kształt głowicy, który ułatwia aplikowanie na skórze, w miejscach trudniej dostępnych przy konturach twarzy, wokół oczu, nosa i ust. Rozgrzewa skórę do 40°C, co odczuwam jako przyjemne ciepło. Nie da się pomylić tego z gorączką, a tym bardziej kojarzyć z parzeniem. Uczucie masowania jest bardzo relaksujące.
To zgrabne urządzonko o eleganckim wyglądzie posiada wygodny kształt głowicy, który ułatwia aplikowanie na skórze, w miejscach trudniej dostępnych przy konturach twarzy, wokół oczu, nosa i ust. Rozgrzewa skórę do 40°C, co odczuwam jako przyjemne ciepło. Nie da się pomylić tego z gorączką, a tym bardziej kojarzyć z parzeniem. Uczucie masowania jest bardzo relaksujące.
Sposób użycia:
Umieść odpowiednią ilość kosmetyku na zmarszczkach wokół oczu i ust. Masuj delikatnie końcówką masażera skórę wokół oczu i ust oraz wzdłuż zmarszczek. Masaż urządzeniem wprowadza kosmetyk w głąb skóry i wygładza zmarszczki, zwiększa napięcie skóry. Masuj do wchłonięcia się kosmetyku. Po użyciu masażera skóra wyraźnie pracuje, dzięki czemu zmarszczki zmniejszają się.
Masażera używam od miesiąca, nie robiłam żadnego pomiaru zmarszczek, ani zdjęć przed jego używaniem. Nie chcę nikomu udowadniać, że w ciągu miesiąca coś się zmniejszyło. Moje zmarszczki są za stare, żeby dały się nabrać na ten numer i pozwolić się zlikwidować w ciągu jednego miesiąca. Nie ma nic bez długiej, systematycznej pracy, nie ma nic ot tak szybko. Jednak, kiedy już zabieram się za swoją poranną pielęgnację, wysmaruję okolice oczu kremem i uskutecznię masaż, efekt widać. Moje spojrzenie jest wypoczęte, promienne, a oczy się cieszą na ten widok. Wieczorem po demakijażu robię to samo. Masuję jak długo się da, choć długo to nie trwa tylko do czasu, kiedy krem się wchłonie. Najchętniej myziałabym tym masażerem swoje okolice podoczne i okołoustne bez końca, ten masaż sprawia znakomite chwile ulgi i relaksu. Muszę też dodać, że moje usta po takim masażu robią się pełniejsze oraz bardziej ponętne.
A dlaczego nie zrobić tego dla siebie, miłość do siebie jest bardzo ważną sprawą. 120 zł na taki mały, a przyjemny sprzęcik, jakim jest masażer przywracający młodość skóry, to świetna inwestycja w wygląd swojej skóry, także chwile bezcennego relaksu.
Masażer ten znajdziecie w większych drogeriach Rossmann czy Hebe, nie wiem jeszcze gdzie, ale w razie wątpliwości, zawsze możecie skierować się na stronę producenta, czyli TU.
Masażera używam od miesiąca, nie robiłam żadnego pomiaru zmarszczek, ani zdjęć przed jego używaniem. Nie chcę nikomu udowadniać, że w ciągu miesiąca coś się zmniejszyło. Moje zmarszczki są za stare, żeby dały się nabrać na ten numer i pozwolić się zlikwidować w ciągu jednego miesiąca. Nie ma nic bez długiej, systematycznej pracy, nie ma nic ot tak szybko. Jednak, kiedy już zabieram się za swoją poranną pielęgnację, wysmaruję okolice oczu kremem i uskutecznię masaż, efekt widać. Moje spojrzenie jest wypoczęte, promienne, a oczy się cieszą na ten widok. Wieczorem po demakijażu robię to samo. Masuję jak długo się da, choć długo to nie trwa tylko do czasu, kiedy krem się wchłonie. Najchętniej myziałabym tym masażerem swoje okolice podoczne i okołoustne bez końca, ten masaż sprawia znakomite chwile ulgi i relaksu. Muszę też dodać, że moje usta po takim masażu robią się pełniejsze oraz bardziej ponętne.
A dlaczego nie zrobić tego dla siebie, miłość do siebie jest bardzo ważną sprawą. 120 zł na taki mały, a przyjemny sprzęcik, jakim jest masażer przywracający młodość skóry, to świetna inwestycja w wygląd swojej skóry, także chwile bezcennego relaksu.
Masażer ten znajdziecie w większych drogeriach Rossmann czy Hebe, nie wiem jeszcze gdzie, ale w razie wątpliwości, zawsze możecie skierować się na stronę producenta, czyli TU.
Jak Wam się podoba to małe urządzonko? Macie je? Lubicie?
Pozdrawiam wszystkich! :)
Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.