Róż do policzków - Creme de blush YSL
Ze względu na moją suchą skórę na policzkach postanowiłam jakiś czas temu nabyć ten właśnie róż Creme de blush YSL nr 2. czyli lekko morelowy odcień.
OPIS
Lekki, aksamitny i kremowy róż do policzków rzeźbi i podkreśla kości policzkowe dając efekt naturalnego, zdrowego wyglądu. Łatwy w aplikacji róż należy nakładać opuszkami palców na kości policzkowe, aż do osiągnięcia naturalnego rozświetlenia twarzy.
W kontakcie ze skórą kremowa konsystencja przekształca się w lekką, pudrową mgiełkę. Aksamitny i zwiewny róż o nadzwyczajnych właściwościach łączy się ze skórą i umożliwia idealne dostosowanie koloru, tworząc „drugą skórę”.
Róż umieszczony w niewielkim poręcznym i eleganckim pudełeczku ma konsystencję lekkiego pudrowego musu. Nakładam go jak jest wskazane na opakowaniu opuszkami palców na policzki, rozcieram delikatnie i osiągam efekt naturalnego, lekkiego zaróżowienia policzków. Róż daje również efekt lekkiego rozświetlenia przy tym ma piękny jakby kwiatowo-owocowy zapach.
Nie tworzy jakichś nierównych plam, nie wysusza, nie uczula, nie drażni mojej wrażliwej skóry, jest bardzo, bardzo wydajny. Efekt subtelnego rumieńca utrzymuje się aż do demakijażu.
Tak wygląda w świetle dziennym, jak Wam się podoba?
A to mój ponad 11letni senior Maciek. :)
Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.