ESSIE. Wiosennie i pokrętnie. Bond with Whomever 823, Where in it Together 812,
Niedawno pokazywałam Wam nowy komplet lakierów które kupiłam sobie w promocji. Pytałyście mnie też, gdzie znalazłam taką promocję. Otóż w swojej miejscowości w salonie kosmetyczno - fryzjerskim. Niestety wykupiłam ostatni komplet tej serii, ale czy było warto, jak chcesz się dowiedzieć, zapraszam do dalszej części postu.
Dodam że dobrze że kupiłam oba w promocji, bo za tą cenę jak bym miała kupić jedną sztukę tego lakieru, to chyba by mnie coś trafiło, mimo że to wersja profesjonalna. Ale przejdźmy do tematu.
Oba te cudeńka są w w ładnych prostokątnych flakonikach o pojemności 13,5 ml zakręcanych białą nakrętką z wąziutkim pędzelkiem. Takie pędzelki ma tylko wersja profesjonalna tych lakierów. Na nakrętce jest wygrawerowane logo. Na buteleczce z obu stron też mamy logo.
Na buteleczce jest też informacja o firmie i że jest to produkt profesjonalny. Kartonik wywaliłam z rozpędu, ale tam też było o tym co nieco napisane.
Pod spodem każdej buteleczki jest przyklejona mała, poskładana ulotka z większością informacji
i produkcie, producencie, dacie ważności i symbolami. Jest też skład lakieru.
Oba mają wąski pędzelek, ale mimo że lubię szerokie, nie przeszkadzało mi to w dokładnym malowaniu paznokci.
Niestety z tą dokładnością u mnie bywa różnie. Często zadrży mi ręka (wina tarczycy).
Bond with Whomever 823
1. Bond with Whomever 823
2. Where in it Together 812
Zapach obu lakierów jest typowy dla lakierów, ale nie ostry, da się znieść. Nakłada się łatwo, ale różowy mam wrażenie że schnie dłużej nie wiem dlaczego.
Lakiery są dość kapryśne, raz schną szybciej, raz wolniej, nie wiem od czego to zależy, od pogody? ;)
Jak położę na nie wysuszacz, tym razem Seche Vite, różnie bywa. Czasem mnie skręca bo schnie jeszcze dłużej niż normalnie, czasem szybciej. Może źle się posługuję, ale bywało tak, że musiałam malować kilka razy, zwłaszcza kiedy się spieszę. Coś nie tak robię?
No dobrze, trzyma się też różnie. Moje paznokcie też mają dużo do życzenia, łamią się, też od tarczycy, niestety. Przy paznokciach zdrowszych trzyma się bardzo ładnie, można powiedzieć, bardzo ponieważ bo jest nie do zdarcia, nawet przy częstym myciu garów i wycieraniu kurzy.
Jak się ukruszy paznokieć, wiadomo, wygląda to nędznie. Ogólnie jestem zadowolona i chętnie wypróbuję też inne kolory. Zdjęcie zrobione przy świetle sztucznym, przy okazji dodam jeszcze inne.
Myślę że bardziej opłaca się kupić w sklepie internetowym, wychodzi taniej, mimo że dopłacamy za przesyłkę. Tą wersję kupiłam w salonie, 50zł za komplet, nie wyszło źle, ale za jedną sztukę za tą cenę, uważam że cena jest wygórowana. Przy zwykłej wersji na moich paznokciach trzyma się tak samo długo.
Nie próbowałam jeszcze OPI czy ORLY. Znacie je, polecacie?
Kochana kolorki wspaniałe ! W sam raz na nadchodzącą wiosnę :-))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie lubię zapachu lakierów, często je z tego powodu maluję na balkonie ;-)
OdpowiedzUsuńTe nie są aż tak dokuczliwe, prawie ich nie czuję. :) Zazdroszczę balkonu, u mnie na parterze ich nie ma. :(
UsuńPiękne, wiosenne kolorki :)
OdpowiedzUsuńtakie delikatne pudrowe kolorki :) piękne
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolorki,jednak lakiery Essie są wg mnie za drogie,można kupić tańsze i lepsze :)
OdpowiedzUsuńNIe spotkałam tańszych i lepszych, większość z nich pooddawałam bo doprowadzały mnie do rozpaczy. :)
Usuńpiekne pastelowe kolorki;)
OdpowiedzUsuńKupilam opi , ale koncowki wytarly sie juz po jednym dniu- nie kupie juz. Spodziewalam sie wiecej po lakierze za 50zl...
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie delikatne pastele.. :) śliczne są:)
OdpowiedzUsuń823 wygląda bardzo ładnie na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńPiękne, pastelowe kolory...pozdrawiam Dorotko....
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory. :) Również pozdrawiam serdecznie Basiu. :)
UsuńWyglądają ślicznie, szczególnie ten delikatny fiolecik :)
OdpowiedzUsuńIdzie wiosna ...:)
OdpowiedzUsuńKolory bardzo mi się podobają. Cena faktycznie - wysoka. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNo wysoka ta cena, ale trzymają się jak trzeba. :)
Usuńale śliczne ;)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za odwiedziny - pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję i pozdrawiam. :)
UsuńŁadne kolorki ale jak dla mnie 25zł. za lakier to dosyć dużo :)
OdpowiedzUsuńTeraz mam setki lakierów do dyspozycji bo nimi handluję, ale nie mamy na sklepie aż tak drogich. Nawet te z JOKO niezbyt dobrze się u nas sprzedają a kosztują kilkanaście złotych.
Zanim zaczęłam handlować kosmetykami, najdroższy lakier jaki miałam to zmieniający kolor Alessandro, kosztował bodajże 30 zeta, jaka to była wtedy cena :D
Wiem że często tak jest, ale u mnie najlepiej sprawdzają się właśnie droższe. Jestem wymagająca co do lakierów i nie lubię się bawić w długie suszenie, zaprawianie i takie tam. Lubię mieć wszystko w jednym, i najczęściej tu tak mam. :) Ten różowy tylko tak dziwnie się zachowuje, fiolecik już nie. :)
UsuńCudne kolorki:)
OdpowiedzUsuńTe kolory są takie ładne *_* miałabym problem żeby wybrać tylko jeden z nich bo komplecik niestety drogawy ;)
OdpowiedzUsuńNa e-kobieca jest dużo taniej. :)
UsuńPiękne, cudowne, śliczne :) Wiosna już pełną para u Ciebie, super :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się wiosny i przywołuję ją kolorami. :))
UsuńJa też już tęsknię za ciepełkiem, tym bardziej, że czeka mnie i TŻ mega zadanie :)
UsuńNabyłam ostatnio We're in it together - jest piękny :)
OdpowiedzUsuńJest śliczny to prawda, jak się u Ciebie sprawuje? :)
UsuńŚwietny zestaw kolorystyczny, szalenie w moim typie :)
OdpowiedzUsuńZa Essie nie szaleję, ale OPI czy Orly już tak. Poza tym uważam, że jest tyle pięknych kolorów i warto próbować z każdej firmy. Z Essie znasz może Island Hopping? to mój ulubiony kolor z tej marki, może wpadnie Ci w oko? :)
Chętnie zaraz poszukam ten kolor bo nie miałam jeszcze okazji poznać. OPI ani Orly jeszcze nie miałam, jestem też bardzo ciekawa. :)
UsuńA jakiego wykończenia szukasz i kolorów? bo może będę mogła pomóc :)
UsuńI tak jeszcze odniosę się do SV, ciekawe jest to co piszesz, bo podobny problem czasem mam z niektórymi lakierami jak nie odtłuszczę dobre płytki paznokcia. Wtedy całość nie chce ze sobą współpracować. No i SV daję dosłownie kroplę na pędzelku na mokry lakier, nie czekam.
Najbardziej lubię róże, także te malinowe, truskawkowe, fiolety no i połysk, nie musi być jakiś nie wiadomo jaki ale niech będzie. Na spód kładę odżywkę Essie 3 way. Może dlatego tak się dzieje. Z SV jeszcze potrenuję. :)
UsuńPiękny kolorki :) aż nabrałam ochoty na coś pastelowego na paznokcie :)
OdpowiedzUsuńJest ogromny wybór, najlepiej i najtaniej chyba jednak wychodzi w sklepach internetowych. :)
UsuńDla mnie za delikatne. Ja uwielbiam grube pedzelki
OdpowiedzUsuńRóżowy piękny :)
OdpowiedzUsuńOba odcienie są śliczne :-)
OdpowiedzUsuńcudowne kolorki <3 idealne na wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńobydwa pięknie się jawią :) bardzo lubię Essiaki :)
OdpowiedzUsuńJa też, choć co do niektórych kolorów mam mieszane uczucia. :)
Usuńśliczne wiosenne kolorki. ani opi ani orly nie próbowałam
OdpowiedzUsuńPrzepiekne kolory Dorotko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńSchnięcie to rzeczywiście zagadka, często wkładam po prostu pod strumień zimnej wody i to pomaga :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam, ale lakier traci połysk więc odpuszczę sobie. :)
UsuńCena trochę zbyt wygórowana, nawet za 2 lakiery, ale kolory przepiękne.
OdpowiedzUsuńNo może, ale nie robią mi tyle problemów przy malowaniu co tańsze. :)
UsuńKolorki ładne. Nie wiem czy próbowałaś ale bardzo fajny moim zdaniem pod każdym względem jest lakier do paznokci ORLY /do kupienia internetowo/>stosuję go już długo, bo nie znalazłam jeszcze lepszego. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/.
Krysiu bardzo dziękuję, o Orly słyszałam dużo dobrego więc na pewno się skuszę. :) Pozdrawiam również serdecznie. :)
UsuńOba sliczne i kolorki typoweo wiossene :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki :)
OdpowiedzUsuń