Pachnący dotyk, dlaczego nie?
Blogosfera to zło, ciągle kusi. Tak, czytałam wcześniej o tym lakierze, spodobała mi się wystylizowana na flakon perfum, malutka buteleczka. Pech chciał że musiałam odwiedzić niedawno Rossmana i tam sobie stały równiutko poukładane... Rząd kolorowych, ślicznych buteleczek zakręconych czarną kulką ... Wiedziałam już po którą sięgnę w pierwszej kolejności, chociaż wołała każda z osobna...
Wybrałam sobie jak się domyślacie wersję African Tea Rose. Słyszałam, tzn. czytałam że te lakiery pachną. Mój na przykłąd, pachnie różami... Odkręciłam buteleczkę, nieeee, ależ skąd! One nie pachną po otwarciu buteleczki. One pachną dopiero na paznokciach. Ale gapa ze mnie. :D Na szczęście zapach z buteleczki nie jest ostry, nie zmusza do otwarcia okien.
Pomalowałam więc cienką warstwą paznokcie, pierwszy efekt niezły. Mimo cienkiego pędzelka lakier sunie po płytce bez trudu. Konsystencja jest rzadka, ale bardzo dobrze napigmentowana. Już pierwsza warstwa bez smug pokrywa cały paznokieć. Jednak dla lepszego efektu pomalowałam druga warstwą, odczekałam chwilę i otrzymałam delikatny, jedwabisty połysk w kolorze żywej fuksji. Nie jest to połysk porównywany przykładowo do lakierów Essie, ale nie jest źle. Nie używam top coatu, no bo jak. Pokrywać czymś pachnące różami paznokcie?
Może nie jest to intensywny zapach róż z afrykańskiego ogrodu (nigdy tam nie byłam, ale zapach róż znam), wyschnięty na paznokciach lakier pozostawia delikatny różany zapach. Tkwi on tam sobie długo. Nawet po myciu naczyń.
Trwałość lakieru nie jest bardzo długa, u mnie wytrzymuje średnio dwa dni. Na drugi dzień, paznokcie delikatnie ścierają się na brzegach. Moje końcówki są w większości porozdwajane, więc żaden lakier na nich nie utrzyma się długo.
Śliczna, ozdobna buteleczka w której otrzymujemy lakier, ma pojemność 11,7ml. Stylowa i jednocześnie prosta szata graficzna zawiera przydatne informacje, dotyczące lakieru jak też producenta. Skład jednak ukryty jest pod spodem naklejki, wypisany drobniutkimi literkami. Ciężko jest zrobić moim aparatem, ale nie wątpię że może mi się uda.
Lakier występuje w różnych kolorach i odpowiednio dobranych do nich aromatach. Mój, zawiera delikatne, widoczne pod światłem drobinki. Nie wątpię że skuszę sie również na inne jego wersje. Można go kupić na przykład w Rossmanie czy innych drogeriachw cenie około 20zł. Znacie go? Szalejecie na promocyjnych zakupach?
Wybrałam sobie jak się domyślacie wersję African Tea Rose. Słyszałam, tzn. czytałam że te lakiery pachną. Mój na przykłąd, pachnie różami... Odkręciłam buteleczkę, nieeee, ależ skąd! One nie pachną po otwarciu buteleczki. One pachną dopiero na paznokciach. Ale gapa ze mnie. :D Na szczęście zapach z buteleczki nie jest ostry, nie zmusza do otwarcia okien.
Pomalowałam więc cienką warstwą paznokcie, pierwszy efekt niezły. Mimo cienkiego pędzelka lakier sunie po płytce bez trudu. Konsystencja jest rzadka, ale bardzo dobrze napigmentowana. Już pierwsza warstwa bez smug pokrywa cały paznokieć. Jednak dla lepszego efektu pomalowałam druga warstwą, odczekałam chwilę i otrzymałam delikatny, jedwabisty połysk w kolorze żywej fuksji. Nie jest to połysk porównywany przykładowo do lakierów Essie, ale nie jest źle. Nie używam top coatu, no bo jak. Pokrywać czymś pachnące różami paznokcie?
Może nie jest to intensywny zapach róż z afrykańskiego ogrodu (nigdy tam nie byłam, ale zapach róż znam), wyschnięty na paznokciach lakier pozostawia delikatny różany zapach. Tkwi on tam sobie długo. Nawet po myciu naczyń.
Trwałość lakieru nie jest bardzo długa, u mnie wytrzymuje średnio dwa dni. Na drugi dzień, paznokcie delikatnie ścierają się na brzegach. Moje końcówki są w większości porozdwajane, więc żaden lakier na nich nie utrzyma się długo.
Śliczna, ozdobna buteleczka w której otrzymujemy lakier, ma pojemność 11,7ml. Stylowa i jednocześnie prosta szata graficzna zawiera przydatne informacje, dotyczące lakieru jak też producenta. Skład jednak ukryty jest pod spodem naklejki, wypisany drobniutkimi literkami. Ciężko jest zrobić moim aparatem, ale nie wątpię że może mi się uda.
Lakier występuje w różnych kolorach i odpowiednio dobranych do nich aromatach. Mój, zawiera delikatne, widoczne pod światłem drobinki. Nie wątpię że skuszę sie również na inne jego wersje. Można go kupić na przykład w Rossmanie czy innych drogeriachw cenie około 20zł. Znacie go? Szalejecie na promocyjnych zakupach?
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia. :)
Ciekawa buteleczka ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Kolor śliczny :) a ta buteleczka urocza ♥
OdpowiedzUsuńJeszcze nie trafilam na ich recenzje... ale rzeczywiście opakowanie kusi... i jeszcze pachnie... chyba się skusze :-)
OdpowiedzUsuńWarto, polecam. :) Nie będziesz żałować. :)
UsuńBeautiful color <3
OdpowiedzUsuńxoxo
Fashfab
Join our Romwe Giveaway!
Romwe Giveaway
Te buteleczki są takie urokliwe :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. :)
UsuńNigdy dotąd nie słyszałam o pachnącym lakierze >,<'
OdpowiedzUsuńTeż się z blogów dowiedziałam. :)
Usuńjuż sama buteleczka mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńNie zaglądam do Rossmanna, bo kupię :D
Mnie też ta buteleczka skusiła. :D
UsuńBardzo ładny kolorek :) A buteleczka niczym jakieś drogie perfumy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, mi też kojarzy się z perfumami. :)
UsuńŁadne te buteleczki, kolory i jeszcze zapachowe, czyli całkiem moje ;) a jednak kiedyś miałam ich lakier z poprzedniej pachnącej kolekcji i była ogromna porażka, więc na więcej nie mam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że nie jest tak źle. ;) Ale rozumiem że masz dosyć po jednej porażce, ja też tak mam. :)
UsuńWidzialam w hebe, ale opanowalam chec:-)
OdpowiedzUsuńNo a mi się nie udało. ;)
UsuńSliczny kolor, ja jakos sie nie kusze na te lakiery bo do pracy nie moge malowac paznokci a lakierow mam od groma
OdpowiedzUsuńW pracy też nie mogłam mieć umalowanych paznokci. Teraz nadrabiam. ;)
UsuńMuszę poszukać jakiś informacji o innych wariantach :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie. :)
UsuńMam chęć na te lakiery, ale jak wytrzymają u mnie 2 dni to sie wścieknę
OdpowiedzUsuńMam zniszczone paznokcie, dlatego tak krótko. Według producenta mają trzymać się tydzień. :)
UsuńFajny pomysł z tą stylizacją na flakon perfum :) ciekawa jestem jak ten lakier pachnie ;p muszę go sobie zobaczyć w Rossmannie :) szkoda tylko że dość drogi jest :(
OdpowiedzUsuńTeż po ten kolor sięgnęłabym w pierwszej kolejności :)))
OdpowiedzUsuńWygląda jak perfumy, pachnie jak perfumy, a tu niespodzianka! Lakier :-) małe cudo
OdpowiedzUsuńkolor cudny :) baaardzo mi sié podoba :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszé chociaz jeden dorwac :)
kocham takie kolory !!!!! butelka pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygląda naprawdę fajnie, już myślałam że to perfumy ;)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek :) kuszą mnie te lakiery :)
OdpowiedzUsuńRównież bym zdecydowała się na ten kolor, bardzo lubię fuksjowe odcienie, a także czerwień i beż mnie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńZ takim kolorem jeszcze nie eksperymentowałam, czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńOjej, ja też to znam - do mnie lakiery również mówią i najlepiej by było jakbym stawała się głucha na czas wejścia do drogerii :-)))
OdpowiedzUsuńkolor - hmm średni nie brzydko - NIE :D ładny aczkolwiek nie wiem czy do końca 'mój' :D z resztą drogaśny troszku - nie na moją kieszeń :(
OdpowiedzUsuńJakie cacuszko:)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam uwagi na to, że Revlon ma w swojej ofercie taki genialny lakier :))
OdpowiedzUsuńSkoro tak krótko się trzyma to chyba wolę w końcu zainwestować w Essie i się przekonać ile to warte :P
OdpowiedzUsuń"Blogosfera to zło, ciągle kusi" ...Hi hi zgadzam się :)
OdpowiedzUsuńLakier przypomina mi moje "kredeczki" , zapach też tak się utrzymuje.
Myślę że poszukam w Rossmanie jak już tam dotrę :)
A próbowałam wejść na ten post z FB i wywaliło mnie na coś dziwnego:)
Pierwszy raz słyszę o pachnącym lakierze :)) Buteleczka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńfajny :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny lakier :) podoba mi się Twój blog i z miłą chęcią obserwuję! jeżeli masz ochotę zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym taki powąchała ;D
OdpowiedzUsuńCudowny kolor :)
OdpowiedzUsuńkolor przepiękny ! muszę je obczaić i bardzo jestem ciekawa tego zapachu:)
OdpowiedzUsuńbuteleczka jest bardzo elegancka i stanowi nie małą zachętę do zakupu :) super kolor wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńMa piękny kolor i zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia.
OdpowiedzUsuńW planach jeszcze mam ginger melon :)
strasznie zalałaś sobie nim skórki i akurat na dłoniach niezbyt się ładnie prezentuje
OdpowiedzUsuńWidzę kochana, przepraszam, zdjęcie poprawię przy najbliższej okazji. To było tak na szybko. :) Cieszę się że zwróciłaś na to uwagę. :)
UsuńGreat colour, love also the packaging!
OdpowiedzUsuńCompliments for your blog, I follow you with pleasure I hope you follow back!
My latest post: Come Natura comanda: Bioeco-shop.it
THE SHOPPING GIRLS
ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńTe lakiery mają rzeczywiście fajne buteleczki, ale ostatecznie stwierdziłam, że sobie daruję. I tak podoba mi się tylko kolor, który w nazwie ma ananasa, a on ma słabe krycie i dużo trzeba zużywać. No i bez sensu po prostu. ;)
OdpowiedzUsuńJaki piękny kolor i fajna buteleczka. Pozdrawiam Dociu :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo mi sie podoba...pozdrawiam Dorotko...
OdpowiedzUsuńKolor jest piękny, no i ta buteleczka jest niezwykle urocza :)
OdpowiedzUsuńButeleczka mnie też uwiodła. :)
UsuńKolor mi się spodobał, choć nie widziałam ich u siebie w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji znajdziesz. :)
UsuńButelka super - na wypasie :D
OdpowiedzUsuńKolor - konsekwentnie - nie mój.
Są też inne ciekawe kolory, zapachy również. :)
UsuńMam jeden pachnący lakier z ubiegłorocznej kolekcji sephory, ale ten Twój kusi dużo bardziej! I zapach róż uwielbiam i buteleczka ładna i jeszcze ten piękny róż :) muszę poszukać tego cuda :)
OdpowiedzUsuńpiękna fuksja
OdpowiedzUsuńteż bym po nią sięgnęła (kto wie czy nie w pierwszej kolejności)
Śliczny ten kolor, uwielbiam wszelkie róże :)
OdpowiedzUsuńparechwilumnie.blogspot.com
Piękny kolor. Buziaki!
OdpowiedzUsuń