Pożegnane w czerwcu
Postanowiłam zrobić porządki, już teraz, zanim wyjadę. Nie uzbierało się dużo, tym łatwiej będzie. Jesteście ciekawi? No to zapraszam.
Żegnam się z żalem i smutkiem z poniższymi kosmetykami do pielęgnacji twarzy.
Tu tylko jest krem pod oczy z linii Magnificence, Lierac jest pełnowymiarowy. Był, ale już nie ma. 4gramy wykończyłam w dwa miesiące. Byłam zachwycona efektami, choć cena w porównaniu do pojemności niemała. Sprawdziłam ile zostało kremu kiedy nie chciało się już nic wycisnąć. Niewiele, zużyłam go do samego dna. Mimo to że było tylko 4 gramy, chcę go jeszcze, ale nie teraz. później. :)
Miniaturka kremu do twarzy, całe 15ml fajnego lekkiego kremu na lato. Zaczęłam używać na wiosnę, skończyłam niedawno. Na początku byłam średnio zadowolona, ale ze zmianą temperatury na zewnątrz, zmieniają się potrzeby skóry. Narzekałam na konsystencję, na lato jest jednak idealna. Dziś przy zakupach w swojej miejscowej aptece, otrzymałam kolejną miniaturkę. :)
Dwie próbki kremu odżywczego Mary Cohr, aż 3ml. Myślę że gdybym używała je w chłodniejszej porze roku, byłabym bardziej zadowolona. Na ciepłe dni, jest jednak za treściwy, trochę zapchał moją skórę. Na zimę byłby idealny. Pięknie pachnie. :)
Maska algowa do twarzy, Organique, Papaya. Spełnia swoje zadanie, skóra jest po nim dobrze oczyszczona i nie wysuszona. Maska także nawilża skórę, ale resztki lepią się do włosów, czego nie lubię. Zrobię sobie przerwę i wypróbuję jeszcze inne maski tej serii.
Cienie do powiek, Clarins można powiedzieć że czas już na nie, że się skończyły. Miałam je bardzo długo, ponad datę ważności. Ale krzywdy mi nie zrobiły. Odcień który męczyłam skończył na brwiach. Konsultantka mi źle dobrała, ciemne brązy mnie przytłaczają.
Dwa najmilsze na świecie kosmetyki, oba pachnące jak prawdziwe róże i do tego wspaniale nawilżają. Z tymi to mi dopiero żal się żegnać! Jest to krem do rąk i masło do ciała, L'Occitane. Gdybym nie zdruzgotała swojego portfela podkładem, masło by do mnie wróciło, ale niedługo i tak po nie wrócę. :) Nowy kremik do rąk dostałam na urodziny.
Wygładzający szampon do włosów, Loreal Professionnel, chętnie do niego wrócę. :) Uwielbiam szampony profesionalne, zwłaszcza tej marki. Dobrze się pieni, oczyszcza włosy, dobrze spłukuje i pięknie pachnie. Włosy po nim rozczesują się bez problemu, bez konieczności użycia odżywki. Polecam.
Oliwka do ciała, Hipp - jest niezła, chociaż są lepsze. Ale jest o niebo lepsza niż oliwka Babydream. Jeszcze do niej wrócę, przy okazji.
Odżywka i utwardzacz w jednym, 3-Way Glaze, Essie - myślę że najlepiej sprawdzała się na początku, później już mniej. Później już nic nie robiła, służyła za lakier ochrony ale też z marnym skutkiem. Nie wiem od czego to zależy, czy od paznokci, czy od lakieru. Od sprzedawcy, że nie tak przechowywał, nie wiem. Żegnam z ulgą.
Próbki szamponu Essence Ultime, Schwarzkopf miałam dwie. Używałam do zmywania oleju z włosów i radził sobie nieźle. Jednak nie kupię pełnej butelki, kiedyś mnie uczulił szampon tej firmy.
Żel pod prysznic, Balea był bardzo przyjemny, miał miły zapach. Szukałam żelu z tej serii o innym zapachu, bo lubię zmieniać. Nic ciekawego dla siebie nie znalazłam. Kupiłam z innej firmy, YR jak wiecie i jeszcze jeden z niemieckiego sklepu. Pokażę przy nowościach.
Próbeczki, wszystkie fajne, zachęcają do kupna. Odpowiada mi zapach, konsystencja, o działaniu niewiele wiem, dlatego nie rozpiszę się więcej. :)
Zużyłam kilka opakowań płatków do demakijażu.
opakowanie patyczków Cleanic
Najbardziej przypadły mi do gustu płatki Sephory.
Mgiełka do twarzy i ciała, Pat&Rub jest moim hitem. Używałam ją na różne sposoby. Polecam.
Wygładzający szampon do włosów, Loreal Professionnel, chętnie do niego wrócę. :) Uwielbiam szampony profesionalne, zwłaszcza tej marki. Dobrze się pieni, oczyszcza włosy, dobrze spłukuje i pięknie pachnie. Włosy po nim rozczesują się bez problemu, bez konieczności użycia odżywki. Polecam.
Oliwka do ciała, Hipp - jest niezła, chociaż są lepsze. Ale jest o niebo lepsza niż oliwka Babydream. Jeszcze do niej wrócę, przy okazji.
Próbki szamponu Essence Ultime, Schwarzkopf miałam dwie. Używałam do zmywania oleju z włosów i radził sobie nieźle. Jednak nie kupię pełnej butelki, kiedyś mnie uczulił szampon tej firmy.
Żel pod prysznic, Balea był bardzo przyjemny, miał miły zapach. Szukałam żelu z tej serii o innym zapachu, bo lubię zmieniać. Nic ciekawego dla siebie nie znalazłam. Kupiłam z innej firmy, YR jak wiecie i jeszcze jeden z niemieckiego sklepu. Pokażę przy nowościach.
Próbeczki, wszystkie fajne, zachęcają do kupna. Odpowiada mi zapach, konsystencja, o działaniu niewiele wiem, dlatego nie rozpiszę się więcej. :)
Zużyłam kilka opakowań płatków do demakijażu.
opakowanie patyczków Cleanic
Najbardziej przypadły mi do gustu płatki Sephory.
Podoba Wam się moje denko?
Pozdrawiam serdecznie. :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUsunelam komentarz, bo byly bledy i usialam poprawic: Kochana Daisy!! Jak Ty to wszystko pieknie opisujesz, nawet przy rozstaniu sie z niektorymi kosmetykami...widac, ze Ty je naprawde kochasz...lubie tu do Ciebie wpadac, bo jak malo kto, tak z sercem o tych swoich chciejstwach, prezentach i rozstaniach piszesz, do czego wrocisz, a z czym rozstajesz sie bez zalu...ja to na pewno kupie ten krem rozany do rak i do ciala firmy L'Occitane.. dziwie sie, ze w Polsce zeli z firmy Balea jest tak malo rodzaji, bo w Niemczech jest ich bardzo duzo i o przepieknych zapachach, kiedys wyprobowalam wszystkie, ale wciaz dochodza nowe:) Pozdrawiam Cie kochana Daisy serdecznie i zycze milej podrozy oraz wspanialego pobytu na urlopie i wypoczynku :):)
OdpowiedzUsuńOdpowiedzUsuń
Dziękuję Elu, nie jadę na urlop, jadę zarobić troszkę kasiorki. :) Mam nadzieję że choć pogoda dopisze. :) Cieszę się że Ci się podobają moje posty, a te balsamy polecam z całego serca. :) Niektóre zapachy tych żeli są piękne, ale u nas jak na lekarstwo. :( Ta pani albo zamawia za mało, albo nie trafia w mój gust. ;)) Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńW Polsce w ogóle nie ma żeli Balea - tzn. stacjonarnie. Są dostępne online - z niemieckich DM.
UsuńWłaśnie jadę do Niemiec, więc cieszę się z informacji, co warto stamtąd przywieźć.
Mnie się miło czyta Was obie. Jesteście taką inspiracją i dowodem na to ze w każdym wieku można mieć fantazję i polot. ;-)
Jedyne co znam to maseczka algowa z Organic, ale jeszcze czeka na przygotowanie ;p
OdpowiedzUsuńTo miłego maseczkowania życzę. :)
Usuńja też ostatnio staram sie wykanczac probki bo tyle się ich nazbieralo ze szok :D denko spore :)) miłego wypoczynku !! :)
OdpowiedzUsuńTeż staram się je wykańczać bo ciągle przybywa. :) Dziękuję kochana, mam nadzieję że trochę wypocznę. ;)
Usuńgłos oddany :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTeż pożegnałam Hipp :) maskę algową chce wypróbować :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdził Hipp u Ciebie?? :)
Usuńwcale nie jest tego tak mało kochana i faktycznie przyjemniaczki:) z P&R nie miałam jeszcze mgiełek... ani tej maski z organique buuu
OdpowiedzUsuńw sumie to nic nie miałam z Twojego ślicznego denka;)
pozdrawiam ciepło
:)
Również pozdrawiam kochana. :) Mgiełki P&R i maskę Organique polecam jak najbardziej. :)
UsuńGłos oddany:) powodzenia:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńSporo pustaczków nazbierałaś :)
OdpowiedzUsuńWygładzający szampon do włosów, Loreal Professionnel zaciekawił mnie bardzo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Aaaaa i na głosowanie pędzę:):)
Bardzo dziękuję. :) Szampon jest godny polecenia. :)
UsuńMiałam ten szampon z L'Oreala, ale starszą wersję. Również lubię szampony tej marki, choć niestety ceny są dość wygórowane. Maski algowe uwielbiam, aczkolwiek innych marek, tej nigdy nie próbowałam. A płatki najbardziej lubię z Biedronki, wersję fioletową. Używam ich już bardzo długo i tylko do zmywania paznokci muszę kupować w Lidlu, bo te Biedronkowe wchodzą w jaką reakcję chemiczną ze zmywaczem z Isany i niestety pozostawiają biały osad :(
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :)
Wiesz, według mnie też są drogie, ale warte swojej ceny. Są bardziej wydajne, lepiej działają na moje włosy, a to już dużo. Na drogeryjnych często się zawiodłam, to też jakby wyrzucenie pieniędzy.Wolę je zainwestować bez żalu. :) Waciki też wolę konkretne, bez niespodzianek, co to za oszczędność jak jestem zawiedziona. Dziękuję. :)
UsuńCiekawe denko ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maska algowa do twarzy. Sama stosuję tylko glinki.
OdpowiedzUsuńMaski algowe z Organique są świetne, ich działanie za każdym razem mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko. Ile próbek! :D Ja nigdy nie mogę się jakoś przekonać do ich używania i zawsze zapominam.
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe denko, widzę że poszłaś nie na ilość a raczej na jakość :)
OdpowiedzUsuńTo dobry kierunek :D
Jak już czegoś używać, to dobrych kosmetyków.
Spore denko :) prawie nic z tych produktów nie używałam
OdpowiedzUsuńkrem do rąk i masło do ciała L'Occitane bardzo kuszą!
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio uczuliła farba do włosów z Schwarzkopfa, więc stałam się ostrożna co do tej firmy.
OdpowiedzUsuńTrzeba uważać na te farby. :/
UsuńSporo zuzyc, gratuluje :) Te maseczki Organique bardzo mnie ciekawia :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z większością z tych produktów ;) Już zagłosowałam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zuzia :)
http://funandfashion98.blogspot.dk/
Fajne kosmetyki ... Z przyjemnością zagłosowałam :)
OdpowiedzUsuńgłosujemy!! : )
OdpowiedzUsuńŁadne denko! Ja się za swoje będę dopiero brała :D
OdpowiedzUsuńŚwietne denko ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
wow - ile tego , niestety chyba nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńale wpis bardzo przydatny !
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
sporo tego i też nic raczej nie miałam:) też sie czaiłam na jakiiś kremik Lierac, ale cena jest trochę spora :)) też lubię próbeczki choć tak naprawdę co mozna powiedzieć o kosmetyku który użyło się raz lub maksymalnie dwa razy :)) a propos brązowych cieni to moja kosmetyczka powiedziałą, że one sprawiają, że twarz jest zmęczona bardziej , więc chyba tylko dla 20latek, dla mnie też niestety nie :)))))
OdpowiedzUsuńChcę teraz właśnie zamówić ta mgiełką Pat&Rub ;) Denko świetne. Ja jakoś mam odruch wyrzucania wszystkiego od razu i nie uda mi takie posty ;)
OdpowiedzUsuń