Demakijaż z Thalgo


Kiedyś myślałam że do oczyszczania twarzy wystarczy mi pierwszy lepszy kosmetyk który zmyje mi to wszystko co mam na twarzy i gotowe. Niektóre z nich oczyszczały moją skórę, ale też czyniły na niej szkody. Albo ją za bardzo wysuszały, albo też pozostawały masę niespodzianek. Doszłam do wniosku, że niestety ale w dobry demakijaż muszę też zainwestować. Drogeryjne kosmetyki najzwyczajniej mi nie służą. Biedronkowe tym bardziej. Apteczne, tylko niektóre. Postanowiłam szukać to co jest najlepsze do demakijażu mojej suchej i wrażliwej skóry. Dobre oczyszczenie skóry to podstawa pielęgnacji. 

Znalazłam się nad morzem aż na kilka tygodni. Zabrałam tam ze sobą podwójną pojemność płynu micelarnego, jednak do końca mi nie wystarczył. Na tej wiosce pozostało mi jedynie skorzystać z oferty mojego ośrodka SPA w którym przebywałam. Korzystając z promocyjnej ceny 156zł, zainwestowałam w ten oto zestaw. 


Jest tu mleczko, tonik oraz maseczka peelingująca do oczyszczania twarzy. Jest też specjalna, przeznaczona do tych celów szczoteczka. W ciągu prawie trzech tygodni zdążyłam przetestować dobrze tylko mleczko i tonik, o pozostałych produktach napiszę później. 


Filozofia Thalgo

Poddaj się chwili luksusu i wyrusz z Thalgo w podróż w głąb morskiego ogrodu pielęgnacji i relaksu...
Algi zaopatrują naszą skórę w witaminy, aminokwasy, elementy śladowe, proteiny i składniki mineralne, przez co regenerują tkanki i komórki, zapewniają prawidłowe nawilżenie. 
Więcej o algach możecie przeczytać TU



Cocooning Cleansing Milk, czyli mleczko do demakijażu skóry suchej, wrażliwej i odwodnionej. 

Według producenta, mleczko ma oczyszczać, łagodzić i koić skórę. 


Otulające mleczko do demakijażu. Niewiarygodnie bogate mleczko o kremowej konsystencji dla skóry suchej i wrażliwej. Rozpieści Twoją skórę, sprawi, że będzie miękka, delikatna i dokładnie oczyszczona. Wyciąg z daktyla, zawarty w preparacie, zmniejszy podrażnienia. 

Mleczko do demakijażu Cocooning Cleansing Milk otrzymujemy w smukłej bladoróżowej, plastikowej butelce o pojemności 250 ml, zamkniętej białą nakrętką którą wystarczy nacisnąć, żeby wydostać odpowiednią ilość kosmetyku. 


Opakowanie zawiera prostą i elegancką szatę graficzną, przedstawiającą wszystkie przydatne informacje o producencie, kosmetyku, symbole oraz skład w języku angielskim i francuskim. Zawiera również przyjemne dla oka logo oraz datę ważności.


Zapach jest bardzo delikatny, pudrowo kwiatowy co uprzyjemnia rytuał oczyszczania skóry. Konsystencja mleczka jest dość gęsta, kremowa, kolor biały. 


Moja opinia


Mleczko do demakijażu Cocooning Cleansing Milk jest bardzo przyjemne w stosowaniu. Podoba mi się w nim zapach, konsystencja oraz łatwość demakijażu połączona z delikatnością dla skóry. Skóra po takim oczyszczaniu nie jest napięta ani wysuszona, wręcz odwrotnie. Ma się wrażenie że krem może być już niepotrzebny. Zgodnie z obietnicą producenta, mleczko oprócz demakijażu koi i łagodzi, przy tym nie podrażniło i nie uczuliło mojej wysuszonej słońcem, wrażliwej i naczynkowej skóry. Mleczko można również użyć do demakijażu oczu. W tym przypadku zachowuje się z taką samą skutecznością oraz łagodnością. Bardzo łatwo, szybko i wygodnie zmywa cały makijaż.
Cena jet dość wysoka bo w detalu wynosi około 83zł, ale jest też bardzo wydajne. Myślę że spokojnie mi wystarczy na co najmniej dwa miesiące. Mogę je polecić dla osób z wymagającą, suchą, wrażliwą czy naczynkową skórą. Mleczko Cocooning Cleansing Milk może bardzo dobrze się sprawdzić u osób ze skórą dojrzałą. 


Cocooning Tonic Lotion: otulający tonik oczyszczający, przeznaczony jest również do skóry suchej, wrażliwej, także skóry odwodnionej. 


Według producenta tonik tak samo jak mleczko ma za zadanie łagodzić, koić oraz oczyszczać. 

Otulający tonik oczyszczający. Niewiarygodnie łagodny i delikatny tonik dla skóry suchej i wrażliwej. Ukoi, uspokoi i nawilży Twoją skórę, a wyciąg z czerwonej algi doda jej witalności. Zapewnia wyjątkową pielęgnację, pozostawiając uczucie komfortu. 

Opakowanie i pojemność są identyczne jak w przypadku mleczka do demakijażu, szata graficzna również. Tak samo wydobywa się produkt z butelki, bez ryzyka że możemy zgubić nakrętkę, czy wylać za dużo toniku. 





Szata graficzna z informacjami oraz logo niczym się nie różnią. Jest też przydatny skład toniku. 



Zapach jest tak samo przyjemny jak w przypadku mleczka do demakijażu, konsystencja wodnista. Tonik jest bezbarwny. 


Moja opinia


W przypadku stosowania toniku Cocooning Tonic Lotion, również się nie zawiodłam. Tak samo jak w przypadku mleczka do demakijażu, zgadzam się z obietnicami producenta. Tonik łagodzi, koi oraz oczyszcza skórę z pozostałości po mleczku, nie czyniąc mojej wrażliwej, wysuszonej słońcem skórze krzywdy. Nie podrażnia, nie uczula, daje odczucie nawilżenia i ukojenia skóry, zapewniając jej wyjątkowy komfort. Tonik tak samo z pewnością się sprawdzi u osób dojrzałych z bardziej wymagającą skórą. 

Cena samego toniku również wynosi około 83zł, do tanich nie należy, ale wynagradza nam wydajnością kosmetyku, przyjemnością używania oraz pełnym komfortem dla skóry. Polecam wszystkim którym niestraszna jest cena, którzy nie żałują swojej skórze odrobiny luksusu. Nasza skóra jest tego warta. :)





Nadal nie mam możliwości odpowiadania pod komentarzami, ciągle są jakieś usterki w tym bloggerze,
mam nadzieję że administratorzy to szybko naprawią. 

Dotrwaliście do końca? Gratuluję i zapraszam do komentowania. :)

Miło mi powitać nowych obserwatorów, brakuje mi jednak linku do Waszych blogów. W tym przypadku nie widzę nic niestosownego w ujawnieniu ich. 

Pozdrawiam serdecznie! :)

Komentarze

  1. oj z największą przyjemnością przetestowałabym te cudaki... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie komfort stosowania jest ogromny:) Ale szczerze? Żeby wydać 156 zł na kosmetyki, które są na skórze tylko przez chwilę, musiałabym być bardzo bogata. A nie jestem, dlatego zmywam aktualnie mleczkiem i tonikiem Lirene, a przeważnie płynem micelarnym Bourjois czy Loreal:) Buziaki, A.

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety nie miałam przyjemności używać tych produktów..
    super fotki, w wakacyjnym klimacie, którego za oknem niestety coraz mniej :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe kosmetyki. Mojej siostrze przypadłyby pewnie do gustu bo tak jak tobie, jej wiele rzeczy szkodzi i podrażnia skórę.

    Korzystając z okazji, serdecznie zapraszam do przyłączenia się do naszej włosowej akcji. Więcej u nas blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anetko Biedronko, może Tobie wystarczy cokolwiek, ale nie dla mojej cery. W moim przypadku jestem zbyt biedna żeby wywalić na kosmetyk, po którym wizyta u dermatologa i w aptece będzie mnie kosztowała dużo więcej. Wolę to co zostaje na chwilę niż udawać pozorną oszczędność. Polecałam dla osób z wymagającą cerą nieprawdaż? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mleczko i tonik wspaniale pachną, super kosmetyki, mam ogromną słabośc do tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Różowe opakowanie bardzo przypadło mi do gustu :D tonik z przyjemnością bym użyła :) mleczek nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ines, tonik polecam, jest cudowny. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na bogato! Moja skóra nie dostaje takich dobroci :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz widzę te produkty :) Niestety cena nawet w promocji nie na moją kieszeń...

    OdpowiedzUsuń
  11. żaden z nich nie podrażnia oczu?:) nie szczypią? już sama szata jest urocza. Jak za te kilka produktów wydaje mi się, że cena jest dość przystępna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ani jeden nie szczypie. Promocja naprawdę jest kusząca. Jeszcze do tego ze szczoteczką do twarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo sie ciesze, ze moge poznac dzieki Twoim postom marke :) wydaje sie interesujaca, choc moja skora jest zupelnie inna od Twojej :) Podejscie do kosmetykow mam dokladnie takie samo jak Ty! Wole zainwestowac w dobry kosmetyk i widziec jak moja wrazliwa, tlusta i tradzikowa skora mi sie odwdziecza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawy produkt :)
    Nie wiel czy tylko u mnie poucinało początki literek jak czytałam :))

    http://pozytywizja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Może nareszcie znalazłam to, czego szukam... Wypróbuję na pewno. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że kiedyś wpadną też w moje łapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo ciekawy produkt ale niestety drogi okropnie

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mialam jeszcze nic tej marki, ale produkty zapowiadają się ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. pierwszy raz widzę te kosmetyki, za mleczkami nie przepadam wole żele:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Też myślę, że demakijaż ma ogromne znaczenie, jakiś czas tkwiłam w błędnym przekonaniu że wszystko i tak zmyje wodą, więc środek nie ma znaczenia skoro i tak daje krem na koniec,
    guzik prawda, wszystko co kładzie się na buzie ma wielkie znaczenie i pozorne oszczędności szybko wyjdą na wierzch w postaci pogorszenia stanu cery .

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwszy raz słyszę o tej firmie,niemniej zainteresowały mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Thalgo kusi,oj kusi!! Muszę pomaszerować do salonu po ten tonik i krem do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.