Spontanicznie

Pogoda dziś niezwykle dopisywała, jednak wydaje mi się, że ubrałam się trochę za grubo. Rozpinana sukienka mimo że jest uszyta z mieszanki lnu i bawełny, niesamowicie mnie grzała. Było mi tak gorąco że ledwo oddychałam a miałam do załatwienia jeszcze kilka spraw...a

Przyjechała Ania, byłyśmy na spacerze w parku, z wrażenia zapomniałam zrobić sobie zdjęcia z Nikolką. Nikolka ma dopiero półtora miesiąca i spała sobie cichutko w wózeczku, dlatego pewnie zapomniałyśmy. Sukienka pochodzi od Mango, ma cieniutki pasek i świetnie podkreśla figurę, niestety po wakacjach zapięłam ją na styk. 

Sandały przywiozłam znad morza, prosto z outletu. Pamiętacie jak szukałam wygodnych butów? Te są mega wygodne, dokładnie takie ma Rieker. Były jeszcze półbuty, ale nie miały takich obcasów jak chciałam. Żałuję teraz, bo miały śmiesznie niską cenę. Torebkę również kupiłam nad morzem, ale w sklepie z towarem niemieckim. Torebka jest bardzo pakowna, choć szkoda że brak do niej GPS, ciągle w niej czegoś szukam.

Park mieści się przy zamku Książąt Głogowskich, który w połowie XIII wieku wybudował książę Konrad I.

Tak zamek wygląda w całości.

Wiatr co chwilę rozwiewał mi włosy, stąd te dziwne gesty dłonią pewnie próbowałam je odgarnąć. :)

A na koniec przedstawiam Wam Anię i moją wnuczkę Nikolkę. 

Pozdrawiamy! :)