Testowania ciąg dalszy, L'Occitane
Ostatnio mam trochę więcej zajęć, ale chciałam Wam pokazać testowania cią dalszy. Niektórzy uubieńcy sprawiają że bardzo chętnie do nich wracam i powoli się od nich uzależniam. W tej chwili jest to balsam do ciała Neroli&Orchidee oraz różany krem do rąk z masłem shea, L'Occitane.
Dziś nie rozpiszę się zanadto, jestem trochę zajęta. :)
Znacie je? :)
Pozdrawiam wszystkich! :)
Nie znam tych produktów ale ten balsam wygląda na bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńcudowne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam :(
OdpowiedzUsuńnie znamy tych produktów, ale wydają się być bardzo interesujące
OdpowiedzUsuńJa rozkoszuję zapachem Neroli&Orchidee, ale balsamu jeszcze nie stosowałam, krem różany uwielbiam :) Widzę że masz próbki nowej limitowanej linii Arlésienne - daj znać jak pachną :)
OdpowiedzUsuńuroczy ten krem do rąk, muszę go kupić :)!
OdpowiedzUsuńZnam tylko ze słyszenia :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo elegancko. W sumie dość często jestem obok sklepu Loccotaine, ale jeszcze nie zebrałam się na zakupy.
OdpowiedzUsuńNie znam ale tyle tego wszystkiego jest na rynku...pozdrawiam Dorotko...
OdpowiedzUsuńBalsam do rąk to moja bajka :) serdeczności :)
OdpowiedzUsuńBalsam ma cudowne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJa niestety znam L'Occitane bardzo słabo.
OdpowiedzUsuńmiłych testów :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie napisalac czegos o kremie do rak, ale jak wiem ta firma ma swietne produkty, wiec i krem z pewnoscia bedzie swietny!! Pozdrawiam Cie Daisy serdecznie:):)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem Neroli, ale ciekawa jestem jak pachnie z orchidea ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują opakowania! Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie http://blueberryloves.blogspot.com/
Fajne testowania. Gratuluję! :) Ja uwielbiam kosmetyki różane.
OdpowiedzUsuń