Dream Mask - Maska Odbudowująca Artego
Przy pielęgnacji włosów farbowanych coś takiego jak maska, wydaje się niezbędne. Dobra maska być musi w każdej łazience. Mask odbudowująca Dream Mask marki Artego, trafiła do mnie prosto ze spotkania blogerek dzięki uprzejmości sklepu Fryzart. Jeśli chcecie się dowiedzieć czy to rzeczywiście maska marzeń, zapraszam do czytania.
Dream Mask otrzymałam w białej tubie z miękkiego plastiku o pojemności 150ml. Tuba z maską dodatkowo była zapakowana w kartonik z takimi samymi informacjami o producencie i kosmetyku. Zamykana jest białą plastikową nakrętką, jej wylot zabezpieczony był aluminiową folią.
Dream Mask odbudowuje i wygładza zewnętrzną strukturę włosa i chroni go, zapewniajac dodatkowo jego nawilżenie dzięki połączonemu działaniu olejków i serycyny. Najnowszej generacji silikony chronią zniszczone włosy oraz zabezpieczają ich kolor.
Składniki fitoterapeutyczne:
Serycyna - jest to najdoskonalsza i najbardziej zaawansowana proteina jedwabna. Tworzy warstwę ochronną, która nadaje uczucie miękkości, gładkości oraz sprawia, że włosy mają zdrowy i aksamitny wygląd
Oleje z jojoby, awokado i migdałów - pozyskiwane z krzewu jojoby, drzewa awokado i owoców drzewa migdałowego wykazują silne działanie odżywcze, odbudowują i wygładzają nawet bardzo osłabione włosy
Wasabi - działa łagodząco na skórę głowy i poprawia trwałość koloru włosów
Składniki aromaterapeutyczne:
Cynamon- ma działania tonizujące i rozgrzewające, dostarcza siły i wigoru
Olejek z Ylang-Ylang - rozgrzewa, daje pewność siebie i pozwala pokazać "kobiecą" stronę naszej natury. Łagodzi stres oraz obniża bezsenność.
Wanilia i toffi - zapach uspokajający i relaksujący. Wprowadza umysł i ciało w stan harmonii.
Producent zaleca żeby maskę nakładać na włosy grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami na 10-15 minut i spłukać.
Zapach maski jest słodkawy z nutą cynamonu, dla mnie dość przyjemny ale nie jest długo wyczuwalny co dla jednych jest zaletą, dla innych wadą. Konsystencja maski jest kremowa, zwarta nie spływa z włosów, trzyma się ich i szybko w nie wsiąka. Kolor maski jest mlecznobiały.
Maskę nakładam codziennie z wyjątkami kiedy sie bardzo spieszę. Na moje długie włosy wystarczy wielkość orzecha włoskiego. Jeśli nałożę więcej, potrafi obciążyć włosy. Jeśli przytrzymam zbyt długo, także obciąża włosy. Moim włosom wystarczy max 10 minut i ani chwili dłużej, inaczej zapewniony mam oklap. Maska jest bardzo przyjemna w użyciu, łatwo się nakłada łatwo spłukuje, także z kosmetyczną naftą o której mam zamiar napisać. Nie wiem na ile odbudowuje włosy ale na pewno wygładza i nawilża włosy oraz nadaje im lekki połysk. Pomaga też w rozczesywaniu choć tu pomagam sobie olejkiem Kerastase. Jeśli chodzi o ochronę koloru po farbie, trudno mi ocenić. Wydajność maski jest średnia, ubyło jej mniej niż połowa w ciagu miesiąca.
Cena 150ml wynosi około 40zł, teraz jest w zestawie z szamponem tej samej serii, najbardziej jednak oplaci się kupujac opakowanie 500ml, chociaż osobiście pierwszy raz wolę testować na mniejszym opakowaniu, na pewno jednak warto wypróbować. Znacie tę maskę? :
Szykujecie się do zabawy sylwestrowej? Pozdrawiam serdecznie :)
Nie znam tej aski, ale z tego co piszesz Droga Daisy, wydaje sie byc niezbedna i masz racje, ze dluzsze trzymanie jej na wlosach, a takze o zwiekszonej ilosci moze spowodowac oklap wlosow.
OdpowiedzUsuńDzikuje Ci z jej polecenie, chetnie ja wyprobuje:)
Pozdrawiam Cie goraco Daisy i wszystkiego, co w zyciu najpiekniejsze Ci zycze:):)
Wypróbuj ją Elu choć ostrożnie. ;)Tobie rownież życzę wszystkiego co najlepsze. :)
UsuńNie dziwne, że tak dobrze wyglądasz - inaczej się nie da z takimi kremami.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, doczytałaś że to jest maska do włosów? ;))
Usuń150 ml obawiam się, że bardzo szybko bym zużyła, ale kusi, kurczę :)
OdpowiedzUsuńMi też jakoś szybko schodzi. :))
UsuńU Ciebie same produkty, których nie znam :) ja jutro wyjeżdżam w góry :3
OdpowiedzUsuńDzięki odwiedzinom na moim blogu masz okazję je poznać. :)) Miłego wyjazdu życzę. :)
UsuńZupełnie nie znam. Tej firmy również. Oklap pewnie pojawia się, bo w składzie widzę proteiny jedwabiu - za długo trzymany jedwab obciąża moje włosy. Ja ogólnie staram się ostatnio trzymać produkt, tyle ile zaleca producent. Nie rozumiem dziewczyn, które całą noc śpią z olejem - mi wystarczy 30 minut lub chodzą 3 godziny z maską - mi wystarcza 15-20 minut:)))
OdpowiedzUsuńWiesz, na noc jest wygodniej bo raczej nie spodziewasz sie gości. W dzień się spieszymy i przeważnie rano też myjemy włosy. :)
UsuńChętnie bym ją spróbowała :) Chociaż pojemność i cena nie idą w parze :)
OdpowiedzUsuńTo też prawda. Jeśli się ją często stosuje to szybko schodzi. Ale jest też 500ml opakowanie za 70zł. :)
Usuńfajna maska, tylko trochę dużo 40zl za 200ml... ja używam maski codzienne po myciu, bo inaczej nie rozczesałabym moich włosów, więc chyba zbankrutowałabym jakbym chciała używać tylko tej maski :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMożliwe, choc ja z początku przesadzałam z ilością. :)
UsuńNie znam maski,ale ciekawi mnie .
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na przetestowanie ;)
OdpowiedzUsuńMaski nie znam, ale po Twoim opisie chętnie bym wypróbowała. I ten cynamonowy zapach... Uwielbiam cynamon! Myślę, że bym się z tą maską polubiła :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pojemność taka malutko, starczy na krótko jak ktoś ma długie włosy ;/
OdpowiedzUsuńMam kilka zachcianek z Artego, mam nadzieję, że szybko spróbuję ich kosmetyków :-)
OdpowiedzUsuńNie używam masek :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com
Niestety o masce nigdy nie słyszałam, ale lubię testować nowości, więc z chęcią ją kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńa ja obciąłem teraz włosy, ale wiosną już będzie co maskować :D
OdpowiedzUsuńA ja niestety z maskami na bakier. Nawet dopiero od niedawna przekonałam się do odżywek, z pozytywnym skutkiem oczywiście ;))
OdpowiedzUsuń