Ekspresowa Odżywka Phytobaume - Phyto



      Dobra odżywka jest niezbędna każdej właścicielce długich włosów, zwłaszcza kiedy włosy są poddawane różnym próbom oraz zabiegom. Moje włosy są poddawane co jakiś czas farbowaniu na jaśniejszy kolor i mają tendencję do wysuszania oraz splątywania. Prawie trzy tygodnie temu, podczas zakupów w aptece trafiłam na zestaw miniaturek, który zawierał też szampon Phytocitrus oraz ekspresową odżywkę chroniącą kolor-Phytobaume Phyto. Szampon już miałam i opisywałam tu, odżywkę właśnie kończę testować i chcę o niej teraz co nieco napisać. Nie jest to pełna reenzja, jedynie moje wrażenia, kto ciekaw, zapraszam. :)

Biała nieduża tubka z miękkiego plastiku zawiera 150ml, moja miniturka tylko 50ml ale używając ją prawie codziennie, zdążyłam sobie wyrobić zdanie. 


Opakowanie zamykane na klik jest bardzo wygodne w użyciu, wiadomo dlaczego. Po prostu nie zgubimy nakrętki, no i nie muszę się ścigać po nią z kotem, nurkując na przykład pod wannę. 

Na opakowaniu są podstawowe informacje, data ważności na zgrzewie tubki no i symbole też są, jest też skład. Więcej informacji jest na kartoniku ale pewnie trafił do odpadów. 


Ekspresowa odżywka do włosów - Phytobaume przeznaczona jest do włosów farbowanych i rozjaśnianych. Ma zapewnić im blask, wygładzenie i ochronę oraz przedłużenie trwałości koloru włosów farbowanych dzięki składnikom aktywnym takim jak: 

Ekstrakt z rokitnika: działa odżywczo i przeciwrodnikowo tworząc osłonę przedłużającą trwałość koloru włosów farbowanych. 

Wyciąg z grejpfruta w połączeniu z kwasami kwiatowymi z hibiskusa, wygładza łuski i nadaje włosom niezwykły połysk. 

Producent zapewnia że wlosy po tej odżywce pozostaną gładkie, jedwabiste także łatwe do rozczesania, a ich kolor ma być olśniewający. 

Odżywkę należy nakładać po umyciu i po chwili dokładnie ją spłukać. 



Ze swojej strony wspomnę że odżywka ta pieknie pachnie co bardzo lubię, bo jak mam coś nosić na głowie przez kilka minut, chciałabym żeby to była przyjemność nie męka. Zapach ma w sobie cytrusową nutę połączoną z nutami kwiatowymi. 

Konystencja odżywki przypomina mi lekki krem czy delikatny mus o jasnokremowej, czy brudnobiałej barwie. Po nałożeniu na włosy momentalnie w nie wnikają. 



Odżywkę jak wspominałam, nakładam prawie codziennie na długość od ucha w dół. Trzymam ją chwilkę, czasem dłużej, na przykład na długość wypitej kawy i bez problemu spłukuję letnią wodą, Włosy się łatwo rozczesują, są wygładzone także sypkie i miękkie w dotyku, oraz delikatnie pachną. Zapach bardzo przyjemny ale nienachalny utrzymuje się na włosach bardzo długo. Nadal go czuję choć włosy myłam rano. Wspomnę jeszcze że włosy nie są po niej obciążone a ich kolor, który był nakładany w salonie fryjerskim jsszcze w październiku nadal się utrzymuje, mimo że odżywkę stosuję krócej. Mam długie włosy więc nakładam jej dość dużo, ale mimo to wystarczyła na trzy tygodnie prawie codziennego stosowania. Pełnowymiarowe opakowanie może wystarczyć na około dwa miesiące, zależy kto ile i jak często ją stosuje.

Koszt samej odżywki nie jest tani, wynosi około 47zł, miniaturka wraz z szamponem około 25zł, dostępne w większych aptekach stacjonarnych czy internetowych. Mimo to, polecam. Bo warto. 

Witam serdecznie nowych obserwatorów, proszę ujawnijcie się, bo czasami ciężko trafić na Wasz blog. :)

Podrawiam wszystkich! :)

Komentarze

  1. Oo, dobra wydajność skoro starczyłaby na dwa miesiące. Pierwszy raz ją widzę, jestem bardzo ciekawa zapachów :)
    Heh, również mam czasem problem z nowymi obserwatorami i ich szukam :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz widzę, jednak na razie muszę zużyc to co mam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zaciekawilas mnie toa odzywka , Daisy:) Skoro wlosy nie s apo niej obciazone, wygladzone i latwo sie rozczesuja, to jest cos, czekgo szukami i co warto wyrobowac:) Dzieki Daisy z apokazanie tej wspanialej odzywki i serdecznie Cie pozdrawiam:):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi dobrze:) W mojej dziurze, w żadnej aptece jeszcze nie spotkałam takich fajnych rzeczy, jakie Ty kupujesz (pamiętasz zestaw Nuxe? szukałam, szukałam, aż lato minęło:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. witaj Dorotko, jeszcze tego nie miałam, ale się rozejrzę, na razie stosuje szampon i odżywkę Babuszki Agafi, tez chyba muszę zrobić o tym post. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz widzę na oczy taką markę, ale z tego co piszesz to trzeba się jej bliżej przyjrzeć :) tym bardziej, że ja rozjaśniam swoje włosy cyklicznie, więc pewnie u mnie sprawdzi się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam zupełnie tej marki, ale opis brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam już o niej wiele pozytywów:)

    OdpowiedzUsuń
  9. zaciekawiła mnie ta odżywka

    A u mnie konkurs, proste zasady
    Zapraszam
    http://aneczkaa123.blogspot.com/2014/12/christmas-giveaway-yoyomelody.html

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam kiedyś tą odżywkę ale u mnie szału nie zrobiła, nawet byłam zawiedziona jej działaniem

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda kusząco ;) Muszę się skusić na jakiś romans z Phyto bo sporo pozytywów czytałam już o tych kosmetykach. Czas zweryfikować działanie na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. fajnie,że się sprawdza, ja włosów codziennie nie myję,więc mi nawet ta miniatura na długo by wystarczyła

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam do czynienia z tą odżywką, ciekawa jestem jej zapachu i działania. :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niemiałam jeszcze, ale zaciekawiła mnie

    OdpowiedzUsuń
  15. lubię Phyto, miałam szampon i odżywkę dodającą objętość, produkty są warte swojej ceny:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo przyjemna się wydaje ta odżywka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O! przypomniałaś mi ! też ją gdzieś mam ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. U Ciebie zawsze są jakieś mega cuda:). PS.: Wpadnij do mnie, jest mikołajkowy konkurs!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.