Bogaty Krem Odżywczy Hydro Chrono+ Lierac


     Mówi się że na starzenie wpływu nie mamy, że wpływ mają nasze geny. Jednak oprócz genów, wpływ jeszcze mają: tryb życia, sposób w jaki się odżywiamy i sposób pielęgnacji naszej skóry. O ile na geny wpływu nie mamy, to na pozostałe czynniki jak najbardziej. Systematyczna pielęgnacja może sprawić cuda i niepotrzebne są do tego operacje plastyczne, chyba że ktoś masochistycznie lubi być krojony. Brak nawilżenia skóry stopniowo prowadzi do zachwiania równowagi wodno-lipidowej, a tym samym do pogorszenia jej kondycji. Skóra staje się szorstka i mało elastyczna, odwodnienie skóry przyśpiesza powstawanie zmarszczek. Z wiekiem nawilżenie i jędrność skóry z wiekiem stopniowo się zmniejszają. Jednak odpowiednie nawilżanie skóry pomaga złagodzić oznaki starzenia sięzredukować zmarszczki i poprawić koloryt twarzy. Moja skóra jest sucha i przy tym wrażliwa, dokładają się do tego odwieczne problemy z niedoczynnością tarczycy. Jeden błąd, źle dobrana pielęgnacja skóry i ruina gwarantowana. Niedawno połakomiłam się na testowanie źle dobranego do mojej cery kremu, skutki wyszły opłakane. Dobrze że trafiłam na aptekę, gdzie mogłam kupić już wcześniej testowany próbkami krem: Hydro Chrono+, Lierac. Stosuję go już drugi miesiąc. Dzisiaj Wam o nim opowiem. 


Przyjemne dla oka, różowe pudełeczko z tworzywa, kryje w sobie 40ml puszystego, różowego kremu. Krem dodatkowo zapakowany był w kartonik z wyczerpującą ilością informacji, był również zaopatrzony w ulotkę. 


Dodatkowo, krem był zabezpieczony folią aluminiową, ale doskwiera tu brak szpatułki.



Dzięki wykorzystaniu najnowszych badań naukowych produkty z gamy Hydra-Chrono+ na nowo programują nawilżanie w głębi i na powierzchni skóry. Chronią skórę przed odwodnieniem i przedłużają jej młodość. Bogaty, komfortowy krem intensywnie nawilża, odżywia i przywraca skórze suchej i bardzo suchej długotrwały komfort. Oferuje unikatową nawilżającą i multiochronną technologię: 


Kompleks przeprogramowujący nawilżanie 11%połączenie naturalnego aminokwasu (TMG) oraz ekstraktu z konwalika japońskiego i NMF (naturalny czynnik nawilżający). Uaktywnia głęboki transport wody, kompensując skórze działanie osłabionego systemu akwaporyn. Zwiększa transport wody do warstwy rogowej naskórka, stymulując tworzenia się obwódek zamykających. 

Ekstrakt z hiacynta wodnego 2,5% - pomaga zachować skórze młodość, chroniąc przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych 

Ekstrakty z kwiatów wiśni i róży 2%-  nawilżają, odżywiają i chronią skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników


Sposób użycia


Krem zaleca się stosować rano i/lub wieczorem na oczyszczoną skórę. Produkt stanowi doskonałą bazę pod makijaż.


Jak wspominałam na początku, krem jest puszystej, jednocześnie bogatej konsystencji. Zapach tego kremu jest bardzo przyjemny, słodko-kwiatowy. Bardzo szybko się wchłania w skórę, nie koliduje z makijażem. 


Muszę Wam przyznać, że jest to jeden z najlepszych kremów aptecznych tego typu, jakie miałam. Mimo że jest bogaty, jego konsystencja jest lekka na tyle, że nie czuje się obciążenia i tłustości, która niejednokrotnie irytuje i kłóci z makijażem. Cokolwiek nie nałożyłam przed czy po nim: serum, maseczkę bez spłukiwania czy obojętnie jaki podkład, nigdy nie miałam problemów z wchłanianiem czy rolowaniem. Krem nie podrażnia i nie uczula mojej skóry. Jego zapach jest bardzo przyjemny, co nie zniechęca do stosowania. Wspomnę, że jeśli zapach mi nie odpowiada, to żeby nie wiem jaki był jego skład, nie nałożę na twarz. Spełnione sa tu obietnice producenta, że krem nawilża, odżywia i zapewnia komfort, co wpływa na zachowanie młodego wyglądu skóry na dłużej. 

Kupując krem do pielęgnacji twarzy, nie mam nigdy na myśli radykalnych zmian, ale właśnie pomoc w utrzymaniu kondycji skóry. Wydając na niego pieniądze, oczekuję przyjemnego z pożytecznym. Wiem że skóra się starzeje, ale robi to dużo ładniej niż bez mojej pielęgnacji. Ciągle słyszę komplementy na temat młodego wyglądu, co osiągam bez ingerencji chirurga. Cena kremu około 100zł do niskich nie należy, ale co jak co, na twarzy oszczędzać nie mam zamiaru. Polecam i pozdrawiam :)

Komentarze

  1. Jeśli działa, to warto w niego zainwestować :) Nigdy nie miałam styczności z kosmetykami lierac ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja mama zazyczyla sobie żebym jej znalazła jeden krem z tej firmy nie pamiętam nazwy ale miał odbudować podskórną warstwę lipidową. Krem podobno bardzo dobry, tylko ta cena... 199 zł...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremy Lierac niestety do tanich nie należą. :)

      Usuń
  3. mialam go u mnie sie nie sprawdzilam skore bardzo podraznial mialam bardzo czerwona i piekla mnie strasznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja zanim kupię, muszę potestować na próbkach. :)

      Usuń
  4. mam cerę tłustą więc niesttey nie dla mnie : / trochę skład przydługawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Łukasz nie marudź, mi ten skład krzywdy nie zrobił a jest też i do tłustej cery. :P :)

      Usuń
  5. Akurat nie dla mojej mieszanej cery,ale mam już upatrzonego Lieraczka z innej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są też i do mieszanej cery. :) Który krem upatrzyłaś? :)

      Usuń
  6. faktycznie brzmi świetnie, a i skład bardzo przyzwoity:) Piękne opakowanie i ładne zdjęcia \\\dorota:)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pati :* Te zdjęcia są pomieszane bo część robiłam swoim ogryzkiem a cześć pożyczoną od córki lustrzanką, czyli te późniejsze. ;)

      Usuń
  7. Bardzo ładnie wygląda opakowanie a jak służy to najważniejsza dla cery ;)

    Buziaki

    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze że służy. ;) Buziaki dla Was :**** :)

      Usuń
  8. On mnie kusi od momentu kiedy zobaczyłam jego śliczne, różowe opakowanie na blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam podobnie, jeśli mi zapach nie odpowiada, to choć nie wiem, jak dorby kosmetyk miałby skład, to i tak go nie użyję :) Śmierdziuszki nie dla mnie :)
    Cieszę się, że krem się u Ciebie sprawdził, 100zł w połączeniu z takim działaniem to nie jest jakaś tam znowu duża inwestycja - jeśli działa warto się skusić i zainwestować w kondycję swojej skóry, która się nam za kilka lat odwdzięczy za to :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że warto. :) A noski mamy wybredne. :)))

      Usuń
  10. miałam kiedyś próbkę tego kremu i dla mnie był za bogaty, ale myślę, że będzie idealny do normalnych i suchych cer:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz że są też lżejsze kremy do skóry mieszanej i tłustej? :)

      Usuń
  11. Z tej serii miałam mini serum, które było niesamowicie wydajne i ładnie nawilżało, ale szału nie było ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz rację, na twarzy nie trzeba oszczędzać i jeżeli dobrze nam służy nawet i krem za 100zł to warto w niego zainwestować, bo tak naprawdę inwestujemy w siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No tak, cena dość wysoka, ale jeśli krem dobrze służy i jest wydajny to warto go wypróbować. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też mam skórę suchą, ale swojego ulubieńca do twarzy jeszcze nie znalazłam, szkoda że cena tych kosmetyków nie jest odrobinę mniejsza :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Juz po samym kolorku widze, ze moglby byc dla mnie...no i ten delikatny zapach! tez nie lubie, kiedy kremy maja zbyt intensywny zapach, od razu dostaje migrene..... Swietnie , ze u Ciebie sie tak dobrze sprawdza, cos czuje, ze i u mnie tez bardzo by sie nadawal i chetnie go wyprobuje:)

    Dziekuje Ci za polecenie, kochana Daisy i serdecznie Cie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz rację, geny genami ale dbać trzeba...pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się konsystencja i jej kolor :) Jeszcze nie stosowałam kosmetyków Lierac, czas to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.