Makijażowe odkrycia i hity ubiegłego roku

   Dziś będzie krótki post, bo wybrałam zaledwie kilka kosmetyków z całego roku, które na stałe zagościły w mojej kosmetyczce. Nie znaczy to jednak że o innych zapomniałam, że już do nich nie wrócę, ale dzięki tym właśnie kosmetykom poznałam nowe uroki przyjemnego z pożytecznym. Zapraszam. :)

Illusion d'Ombre Chanel - są to najlepsze pod słońcem cienie które można bez problemu nakładać nie tylko pędzelkiem, ale też palcami. Można nakładać jego jedną warstwę, stopniować efekt dodając więcej warstw, stosować jako eyeliner. Chcę ich jeszcze więcej! 

Balsam do ust o smaku wiśniowych cukierków Organique mimo że do kosmetyków kolorowych nie należy, to z powodzeniem można go używać solo jako błyszczyk, o czym się nieraz przekonywałam kiedy nie chciałam na przykład podkreślać ust a tylko się nimi rozpieszczać. Nadaje subtelny, naturalny połysk, ma naturalny wiśniowy smak i genialnie pielęgnuje usta. Będą kolejne. :)

Phyto - Lip Twist Sisley - prosta w użyciu kredka nie wymagająca temperowania. Kredka zachowuje się jednocześnie jak błyszczyk i jak pomadka i zaskakuje lekkością na ustach. 

Phyto Lip Shine Sisley - kolejna pomadka nadająca piękny połysk. Pielęgnuje usta, nabłyszcza je i zaskakuje trwałością. 

Gimme Brow Benefit - żel do brwi który pozwolił mi spełnić postanowienie ubiegłego roku. Miałam zadbać o ich wygląd czyli odcień.i prawidłowy zarys Ten żel pokazał mi, że prawidłowo zarysowane brwi potrafią dodać wyrazu twarzy oraz uroku każdej kobiecie. 

Brow Zing's Benefit - to paletka do brwi, która również zawiera żel do brwi, cień, mini pęsetę i dwa minipędzelki. Paletkę wygrałam w konkursie u Krzykli. Recenzję dopiero napiszę, ale dzięki paletce odczułam że brwi to jest bardzo ważna część twarzy. W pewnym wieku nie da się bez tego obejść.

Znacie któryś z moich hitów?

 Pozdrawiam serdecznie :)