Kwietniowe nowości



     Miałam pochwalić się wcześniej ale czas zajął post o księciach DHL-u. Chwalenie się będzie krótkie bo chcialabym w końcu się wyspać. Jadę jutro do wnuków i nie będzie to relaks, no może trochę będzie wesoło. Będę na wsi a Wy trzymajcie kciuki  żeby te dwie kocie łajzy nie zdemolowały mojej chaty. Może uda się jeszcze dziś  zafarbować odrosty.. Może.. No to zapraszam... :)


Na początek pokaże Wam olejek cudów Schwarzkopf Professional, BC Bonacure, Oil Miracle, którym zaczęłam karmić swoje włosy. Od razu napiszę, że cudownie pachnie (różami tak jak lubię). Już od poczatku olejek ten wpisał się na moich listę ulubieńców.


Kolejną nowością jest coś co tygryski a dokładniej tygrysice uwielbiają... Zaraz... może to nie tygrysice a sroki?


Pal sześć to discopolowe pudełko, najważniejsze jest wnętrze, które skrywa też eleganckie welurowe etui. 


W pięknym, biżuteryjnym opakowaniu jest mój kolor pomadki. Pomadka Rouge à Lèvres, Rose Fushia marki Sisley kusi pięknym, dostojnie wyglądającym opakowaniem w złotych barwach. Tak brakowało mi bardzo tej złotości, tego koloru na wiosenne i letnie dni..

Przy takich widokach życie nabiera smaku. I nieważne, czy jestem sroką, tygrysicą, czy sisleyopomadkozjadaczką. Jestę kobietą :) W takiej oprawie można się poczuć na milion dolarów, nawet jak się ma w perspektywie za dwa miesiące, ukończenie trzeciej osiemnastki. No dobra nieważne której.


Marki Rexilane jeszcze nie znam, dlatego wybrałam sobie do przetestowania zestaw miniaturek. W zestawie jest płyn micelarny, krem odmładzający, krem do ciała i  nawilżający krem pod oczy. Kosmetyczka jest  cudna i te kolorychcialabym mieć takie buty. I to by było tyle na dzisiaj. I znów nici z farbowania. :)

Pozdrawiam serdecznie :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.