Maciuś za Tęczowym Mostem
Dziś około godziny 15-tej, po prawie piętnastu latach dodawania wszystkim radości, odszedł mój ukochany Maciuś ;( Zatrzymanie jego serduszka rozerwało także moje serce ;((((((
Kotek bardzo cierpiał, rak rozpanoszył się po całym kocim organizmie, były przerzuty do płuc i jedna ogromna rana na jego kocim brzuchu. Przedłużanie mu życia było jednym przedłużaniem jego cierpienia... Mój ból jest nie do opisania, Gryzelda biega, szuka go i miauczy.. Kotek odjechał siostry samochodem, będzie pochowany w jej ogródku. Nie będę opisywać rozmowy u weterynarza, ani tej całej akcji, po prostu nie mogę.. ;((((( Na pamiątkę wklejam wszystkie zdjęcia, które mi zostały...
Przedostatni wspólny spacer...
Dzisiejszego spaceru Wam nie pokażę, był pełen łez.
Mam nadzieję Maciuś, że za tęczowym mostem będziesz szczęśliwy.
Uśpienie ukochanego zwierzaka jest najbardziej bolesną decyzją. :((((
Będziemy tęsknić...
Hmm is anyone else experiencing problems with the pictures on this blog loading?
OdpowiedzUsuńI'm trying to find out if its a problem on my end or if it's the blog.
Any responses would be greatly appreciated.