Kolorowi ulubieńcy 2015 roku


       Co prawda, niedawno chwaliłam się swoimi ulubieńcami, ale należą one do ponadczasowych. Ubiegły rok nie obfitował w częste zakupy, a jeśli już były, to nigdy ich nie będę żałować. Zakupy zawsze robię z głową, stąd moje recenzje są w większości pozytywne. Nie uczestniczę też w wielu konkursach, chyba że coś mi się szczególnie podoba czy marzy. Nie będę Was też zanudzała długą listą, dlatego dziś przedstawię Wam tylko najczęściej używane kosmetyki, pozostałych ulubieńców przypomnę tylko na zdjęciach. Zapraszam. :)

  
Od kiedy pomadka Rouge à Lèvres Hydratant Longue Tenue,  Sisley wpadła w moje ręce, nie opuszczam ją na dłużej niż jeden dzień. Jej kolor, jak też przyjemność malowania nią ust sprawia, że czuję się w  niej jak "milion dolarów". :)

Róż Joues Contraste 170, Chanel miałam już wcześniej, ale to jego najczęściej używam. Jego zapach, kolor, przyjemność w aplikacji poprawiają mój nastrój na cały dzień.

Tusz do rzęs So Intense, Sisley jest nie do zdarcia. Pięknie podkreśla rzęsy, wydłuża je, pogrubia, jest bardzo trwały. Została końcówka, i chociaż mam jeszcze miniaturkę Clinique, ciągle wracam właśnie do niego.

Paletka do brwi Brow Zings, Benefit sprawia, że moje brwi nabrały wyrazu i trzymają się, tam gdzie mają trzymać. Jest bardzo wydajna.

Roses de Chloe, co prawda nie należy do kosmetyków makijażowych, ale bez tego zapachu nie wychodzę z domu. Wszystkie zapachy Chloe są na pewno stworzone z myślą o mnie. 

Dla przypomnienia, pokazuję Wam jeszcze kilka pozostałych ulubieńców ubiegłego roku.


Przypominacie sobie któryś? Może macie ochotę któryś z nich sprawić dla siebie? Gorąco polecam! 

Pozdrawiam serdecznie! :) 

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.