Ulubione kosmetyki pielęgnacyjne minionego 2015 roku


       Podsumowując miniony - 2015 rok, kosmetyki, które używałam do pielęgnacji twarzy, włosów, dłoni, ciała, postanowiłam i ja pokazać te, które najbardziej polubiłam, zapamiętałam i chętnie będę do nich wracać. Zapraszam.

Nie będę ich specjalnie opisywać, nie widzę takiej potrzeby, zwłaszcza, że każdy z moich ulubieńców będzie podlinkowany. Wyjątkiem będą tylko te kosmetyki, które jeszcze nie doczekały się recenzji.

PIELĘGNACJA TWARZY


W pielęgnacji twarzy najbardziej zapadły mi w pamięć kremy: Liftissime oraz Jedwabisty krem - żel Magnificence, Lierac. Do moich ulubionych kosmetyków pielęgnacyjnych należą także Power Cream + 100% Vit C AA2G, Clarena, oraz nanomaska progresywna i krem do twarzy Biofusion, Yonelle, które od niedawna używam.
 
Serum pod oczy Divine, L'Occitane pokochałam od samego początku jego stosowania. W moją pamięć również doskonale wpisała się odżywka do rzęs LashVolution, której używanie nie przyniosło mi żadnych skutków ubocznych, a rzęsy są mocne jak nigdy dotąd. Ajurwedyjski olejek przeciwzmarszczkowy do twarzy i ciała Khadi służył mi niemal do wszystkiego.  Do wieczornej pielęgnacji twarzy i ciała, także do zmywania makijażu oczu, był bardzo wydajny. Nie wspominałam tu jeszcze ampułki do twarzy, Dry Skin marki Yasumi, która mimo swojej pojemności wystarczyła mi na tydzień stosowania, chętnie sięgnę po nią ponownie i wtedy napiszę osobny post.


Od ponad pół roku odświeżam swoją twarz mgiełką upiększającą do twarzy Peonia, L'Occitane, która działa  na moją skórę niezwykle relaksująco. Również będę do niej wracać. :)


Do oczyszczania twarzy najbardziej polubiłam kremowe mleczko do demakijażu, Lierac oraz żel myjący do twarzy, Biolaven. Moim rewolucyjnym odkryciem są również gąbeczki do mycia twarzy -  Konjac Sponge, Yasumi, dzięki którym moja skóra jest idealnie doczyszczona, wymasowana i zrelaksowana przy każdym myciu twarzy.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW


Do włosów, jak widać najbardziej przypadły mi do gustu olejki CHI ( nie wszystkie jeszcze opisałam, ale to zmienię), także olejek różany Oil Miracle Rose - Schwarzkopf BC, a także szampon Silk Therapy, oraz odżywka do włosów bez spłukiwania 17 Miracle Leave - In Conditioner, Biosilk. Jak widać, jeśli chodzi o pielęgnację włosów, jestem bardzo wygodna.
PIELĘGNACJA CIAŁA



Jak tylko poznałam kremy do rąk marki L'Occitane, muszę mieć co najmniej jeden z nich. Ostatnio poznałam nową serię - Pierre Hermé Hugs & Kisses Jasmin, o przepięknej nucie zapachowej, której na długo pozostanę wierna, jeśli tylko uda mi się powtórzyć zakup.
Z tej serii mam także balsam do ust, który również pozostanie u mnie na tak długo, jak tylko się da. Polubiłam też balsam do ciała z masłem shea, Organique, masło do ciała Milky Almond Regenerating, Phenome oraz dwa nowe peelingi: solny - Onyx Glory, Yasumi, oraz peeling cukrowy - Biała herbata & Bambus, Harmonique.


Bardzo chętnie wrócę, już przy najbliższej okazji do masełka Bloom Essence, Organique. Otrzymałam go od Kasi, do tej pory nie może mi wyjść z głowy. Wczoraj miałam go dodać, ale spotkała mnie jakaś złośliwość ze strony mojego laptopa. Jest to jeden z najlepszych kosmetyków do pielęgnacji mojej suchej skóry.

HIGIENA JAMY USTNEJ


Bardzo też polubiłam ziołowy płyn do płukania jamy ustnej, Sylveco, który mam nadzieję, że nie będę mieć trudności z jego zakupem.
Szukając w czeluściach mojego bloga, a jest w czym, bo dziś liczba moich postów osiągnęła dość fajną cyferkę. Opublikowałam tu już 700 postów, piękna liczba! :) No więc szukając w tym bałaganie, na pewno jeszcze znajdzie się coś, co lubię a zapomniałam napisać. Jest tego mnóstwo, ciągle coś nowego, ale chętnie wracam do kosmetyków ulubionych i sprawdzonych. Znacie stąd coś, co szczególnie polubiliście? Zapraszam do komentowania. 

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.