Podkład rozświetlającyTrue Radiance SPF15 Clarins
Ponieważ moja cera ma skłonności do wysuszania unikam podkładów matujących czy pudrowych. Ostatnio mam przyjemność stosować podkład ulubionej marki kosmetycznej marki, której lubię - True Radiance SPF15 Clarins. Jest to podkład rozświetlający, stworzony raczej dla cery suchej, takiej jak moja, stworzony także dla skóry dojrzałej.
Każda kobieta która stosuje podkłady marki Clarins wie, że są one opakowane w elegancki pojemnik z masywnego szkła, dodatkowo zapakowany w czerwony kartonik opisany prostą szatą graficzną w eleganckim stylu. Buteleczka mieści w sobie 30ml płynnej konsystencji, delikatnie pachnącego kosmetyku o odcieniu 108 sand. Jest to ciepły odcień jasnego beżu.
True Radiance SPF 15 to rozświetlający podkład nowej generacji, który w okamgnieniu udoskonala cerę przywracając jej blask. Jego innowacyjna, jedwabista w dotyku formuła wykorzystuje wyjątkową moc roślin, takich jak Soliród zielny czy Moringa olejodajna, których ekstrakty zapewniają optymalne nawilżenie i ochronę przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Wzbogacony o unikalne pigmenty odbijające światło dodaje cerze wyjątkowej świetlistości. Zawiera 100% filtrów mineralnych, które chronią skórę przed działaniem promieni słonecznych.
Producent obiecuje nam również, że podkład jest testowany dermatologicznie i nie powoduje powstawania zaskórników.
Elegancka pompka otoczona złoconą obręczą dozuje niewielką kroplę płynnego podkładu, którego dla mojej twarzy wystarczą dwa lekkie naciśnięcia. Subtelny zapach uprzyjemnia aplikację na skórę, ale zaraz po nałożeniu przestaje być wyczuwalny. Nakładam go spłaszczonym pędzlem z syntetycznego włosia, co daje oczekiwany przeze mnie efekt.
Podkład bardzo łatwo się rozprowadza na skórze, rozsmarowuje się jak lekki krem, nie zastyga zbyt szybko i nie roluje się na skórze. Świetnie współpracuje z moimi kremami, także z maseczką Yonelle, którą czasami zastępuję krem. Bardzo dobrze kryje wszelkie drobne niedoskonałości jak rozszerzone naczynka, czy drobne przebarwienia nadając skórze delikatny, naturalny blask, który tak bardzo lubię. Podkład ten nie wysusza, ani nie podrażnia mojej skóry, nie podkreśla zmarszczek, ani suchych skórek. Pięknie wyrównuje koloryt skóry i lekko maskuje moje większe przebarwienie na policzku. Co do ochrony skóry, nie potrafię się wypowiedzieć, ale ogólnie jest to jeden z moich najbardziej ulubionych podkładów, tym bardziej że oprócz dawania oczekiwanego efektu także nawilża, co nie zawsze jest zauważalne w tego typu kosmetykach. Lubię go także za to, że działa na moja skórę nie tylko jako kosmetyk do makijażu ale ma też działanie pielęgnujące moją skórę.
Efekt jaki daje podkład True Radiance trzyma się na mojej skórze przez przynajmniej osiem godzin, jak nie dłużej. Mogę go z całego serce polecić osobom ze skórą suchą, także dojrzałą.
Trudno mi opisać jego wydajność, pamiętam że podkłady Clarins zawsze mi służyły kilka miesięcy.
Podkład True Radiance Clarins polecam go osobom, które lubią łączyć makijaż z pielęgnacją, które lubią inwestować w wygląd zdrowej i zadbanej skóry. Jest dostępny w perfumeriach na terenie całego kraju stacjonarnie czy internetowo.
Wybaczcie jakość zdjęcia, ostatnio ilość światła mi nie sprzyja.
Pozdrawiam i życzę miłego poniedziałku :)
This design is incredible! You obviously know how to keep
OdpowiedzUsuńa reader entertained. Between your wit and your videos, I was almost moved to start my
own blog (well, almost...HaHa!) Excellent job.
I really loved what you had to say, and more than that, how you presented it.
Too cool!