Płatki pod oczy H2O Infusion Yonelle


     Kiedy noc jest zbyt krótka, po przebudzeniu nie chce się pokazywać ludziom, a życie zmusza. Pozostaje nam wtedy sięgnąć po SOS dla skóry. Chłodny okład z herbaty, czy polecanego ostatnio hydrolatu, żelowa maseczka pod oczy w formie okularów, albo płatki pod oczy. Płatki pod oczy sprawdzają się najlepiej, zwłaszcza kiedy są nasączone bogactwem aktywnych składników. Uwielbiam je testować, ostatnio miałam okazję przetestować niedawno kupione płatki H2O Infusion Yonelle. Ciekawi jesteście jak podziałały? Zapraszam. :)

Nie chcę Was już zanudzać o swojej bezsenności, ale o płatkach owszem. Wczoraj byłam zaproszona na... o tym też napiszę. Oczywiście udało mi się zaspać, a że usnęłam dość późno, albo powiedzmy nad ranem moja skóra pod oczami była bardzo nieszczęśliwa... Trzeba ją jakoś ratować. 

Powiedzmy, że zdjęcia samych płatków poszły w eter. Były to dwa żelowe płatki umieszczone w płaskim pojemniczku z tworzywa, dla ochrony pokryte z jednej i z drugiej strony płatkami fliseliny. Trzeba było zdjąć najpierw jeden płatek fliseliny, nałożyć pod oko, następnie zdjąć drugi z zewnątrz i to samo wykonać nakładając płatek na drugie oko. Oba płatki ściśle i bez problemu przylegają do skóry, co pozwala na wykonywanie różnych czynności. Opakowanie zawiera dość sporo tego płynu, trzymałam go dłużej niż było napisane na opakowaniu, a i tak mogłam je użyć jeszcze raz, na drugi dzień po imprezie. 


Płatki pod oczy Yonelle H2O Infusion według producenta przeznaczone są do stosowania w trakcie dnia lub „przed wyjściem”. Mają one zadanie błyskawicznie odmładzać skórę wokół oczu. Płatki te są polecane jako 2-tygodnia kuracja anti aging dla skóry 40+. Producent obiecuje nam doskonałe nawilżenie, redukcję zmarszczek oraz świetne pozbycie się oznak zmęczenia, czego efektem jest niesamowicie gładka, napięta i delikatnie rozjaśniona skóra. 


Efekty te zapewniają 3 peptydy, kwas hialuronowy, kwas alginowy oraz gliceryna umieszczone w trójwymiarowej siateczce bio-włókienek, zdolnych infuzyjnie nawadniać naskórek. Ten niezwykły materiał, wykorzystywany także w procedurach medycznych, jest przykładem najnowszych osiągnięć technologii bioinżynierii chemicznej.

Płatki należy trzymać na skórze 15-20 minut, a pozostałą ilość płynu po tym czasie wmasować. Trzymałam je trochę dłużej, nie pamiętam czy 30, czy 40 minut, wygłodniała skóra nie chciała się rozstać z płatkami. Niestety, czas gonił, płatki trzeba było ściągnąć ze skóry, ale zostało jeszcze trochę płynu do wmasowania. W pośpiechu do zdjęć zapomniałam użyć lampy. I wyszło jak wyszło.


Efekt po zdjęciu płatków był widoczny. Skóra była nawilżona, rozjaśniona, bez obrzęków, zasinień, zmarszczki nie uciekły, ale jakby były trochę mniej widoczne. Spojrzenie uratowane, ale zdjęć dla porównania już nie zrobiłam, czas gonił. 

Płatki oczywiście polecam. Dla uratowania pięknego spojrzenia i dla kuracji przeciwzmarszczkowej dla osób dojrzałych i mniej dojrzałych również. Skóra i tak weźmie co potrzebuje. 
Cena jednej saszetki wynosi 21,90 w perfumeriach Douglas, ale produkty tej marki można też poszukać gdzie indziej, także na stronie online. 

Znacie te płatki? Jak się u Was sprawdzają? 

Pozdrawiam serdecznie :)


Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.