Krem pod oczy i Krem na dzień Delici Femi, Podsumowanie po trzech miesiącach.
Czy krem może działać? Czy warto wydać więcej pieniędzy na krem? Pewnie niektórzy powiedzą, że to nie skalpel i nie warto tracić kasy na drogie kremy. Ja powiem, że czasami warto. Zwłaszcza kiedy krem stworzony jest na bazie wyciągów roślinnych. O niezwykłej liftingującej serii Delici Femi pisałam już pierwsze wrażenia tu i tu. Jednak czas szybko mija, a w słoiczkach prześwituje dno. Kremy te miałam okazję stosować, kiedy przechodziłam ogrom stresów. Jesteście ciekawi czy kremy te zdały choć trochę egzamin na mojej skórze? Jeśli tak, to zapraszam. :)
Oba kremy zapakowane są w słoiczki z grubego szkła. Może nie jest to wygodne, ale za to jakie eleganckie! Prosta, przejrzysta czcionka i solidne opakowania to coś, na co zwracam ogromną uwagę, a inne firmy powinny brać tu przykład. Zapewniam, że nie zniknęła ani jedna literka, ani też nie starło się ani odrobinę złotka. Jak przystało na luksusowy kosmetyk, opakowania nie można się powstydzić.
Godna zauważenia jest również skromna filozofia twórców tych kosmetyków. Kiedy inne firmy prześcigają się w reklamach, Femi pracuje nad doskonaleniem jakości swoich kosmetyków.
"Femi nie goni mody. Od ponad 21 lat żyjemy z dala od zgiełku reklamy i kosmetycznego biznesu. My po prostu kochamy to co robimy. Pełni pasji tworzymy nasze wyjątkowe dzieła na osobiste zamówienie w zaciszu klinicznie czystego laboratorium.
Sprawimy, że pokochasz nasze wspaniałe naturalne kosmetyki, ponieważ każdy z nich przekazujemy w Twoje ręce z pasją, która dodaje nam energii do pracy." Więcej o tej niezwykłej marce przeczytacie TU.
Krem liftingujący DELICI na dzień stosowałam regularnie, czasami także na noc. Szybko było widać pierwsze efekty. Pierwszy miesiąc był miłym zaskoczeniem, przez kolejne dwa miesiące było coraz lepiej. Odrobina kremu wystarczy na wysmarowanie całej twarzy łącznie z szyją, towarzyszący zapach o lekkiej różanej i rumiankowej nucie uprzyjemnia cały rytuał pielęgnacji jak najlepsze SPA. Mimo bogatej konsystencji krem bardzo dobrze współpracował z podkładem oraz innymi kosmetykami. Mimo bardzo stresujących czynników zewnętrznych moja skóra stawała się coraz gładsza, żebym z przyjemnością mogła spoglądać w lustro i zbierać komplementy. Tu czas działał na korzyść mojej skóry, która stawała się coraz bardziej napięta, owal uniesiony, zmarszczki jakby mniej widoczne, a rysy twarzy łagodniejsze. Stosując kosmetyki o tak naturalnym składzie można by się spodziewać jakiegoś podrażnienia czy uczulenia, ale nic takiego się nie zdarzyło. Krem ten działa wyjątkowo łagodnie a jednocześnie bardzo skutecznie. Więcej o kremie tym przeczytacie TU, przeczytacie o nim także w moim poprzednim poście o pierwszych wrażeniach.
Liftingujace serum pod oczy i na powieki DELICI można powiedzieć, że działa identycznie jak krem do twarzy. Skóra pod oczami została wzmocniona, gładsza. Zmarszczki dużo mniej widoczne, zapomniałam, co to sina skóra pod oczami po niedospanej nocy. Bardzo lekka konsystencja pozwala natychmiast się wchłonąć i współpracować z innymi kosmetykami, jednak tu trzeba uważać żeby nie serum nie dostało się do oka, inaczej bardzo szczypie. Poza tym skóra pod oczami nie ucierpiała od naturalnych składników, nie odczułam żadnego dyskomfortu związanego z jej podrażnieniem czy uczuleniem. Więcej o serum przeczytacie TU i w moim poście o pierwszych wrażeniach.
Podsumowując dzisiejszy post, jestem zachwycona działaniem obu kosmetyków i zgodnością z obietnicami producenta. Rzadko się zdarza, żeby to wszystko razem się pokrywało, nie wspominając o reklamach które podbijają ceny tych kosmetyków. Tu wysokie ceny naprawdę idą w parze z jakością i działaniem, o czym przekonałam się na własnej skórze. Niezależnie od współpracy, bardzo się cieszę. że miałam okazję poznać oba te kosmetyki. Z pewnością będę wracać do nich wracać, bo dobry i skuteczny krem to jak lekarstwo dla mojej skóry i Wam polecam, szczególnie dla osób z dojrzałą skórą. Znacie kosmetyki tej marki? Które najbardziej lubicie?
Miłego tygodnia! :)
Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.