Kojący balsam do ciała Vianek


     Nie wszyscy zwracają uwagi na pielęgnację skóry ciała. Szczęśliwe są osoby, które jeszcze nie odczuwają takiej potrzeby. Kiedyś też nie odczuwałam, nawet nie było takiego wyboru jak obecnie, ale teraz nawet cieszę się, że mogę używać tych balsamów bo przy tak ogromnym wyborze to sama przyjemność, zwłaszcza kiedy jest stworzony o przyjaznym dla skóry składzie. Pisałam już o balsamie łagodzącym, dziś przedstawię Wam balsam tej samej marki, ale podobnej serii. Jest to Balsam kojący Vianek, który jak pozostałe kosmetyki tej marki trudno nie polubić. Zapraszam.  :)


Opakowanie jest jak widać pojemne, mieści aż 300ml balsamu. Lubię je za użyteczną pompkę i bajecznie kolorową szatę graficzną. Balsam można zużyć przez rok od daty produkcji, a trzy miesiące po otwarciu produktu, co nie powinno być trudnym wyzwaniem.




Na kolorowej szacie graficznej nie brakuje przydatnych informacji, nie brak też opisu producenta.

Delikatny balsam do ciała, przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, szczególnie skłonnej do zaczerwienienia. Zawiera ekstrakty z owoców kasztanowca, jeżyny i liści borówki brusznicy, także składniki nawilżające oraz kojące (olej ze słodkich migdałów, skwalan, panthenol, alantoina). Zapewnia długotrwałe nawilżenie, miękkość i gładkość. Systematyczne aplikowanie balsamu poprawia elastyczność oraz zwiększa odporność skóry na negatywne czynniki środowiska, a dodatek olejku lawendowego odpręża ciało. Więcej o składnikach aktywnych znajdziecie pod tym linkiem.

Aqua, Glycine Soja Oil, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glyceryl Stearate, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Stearic Acid, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Vaccinium Vitis-Idaea Leaf Extract, Rubus Fruticosus Fruit Extract, Squalane, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Panthenol, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Lavandula Angustifolia Oil, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.



Uwielbiam te balsamy nie tylko za piękne opakowania, ale też za lekką i przyjemną konsystencję oraz piękne zapachy. Aż żałuję, że nie mogę Wam tego przekazać przez ekran laptopa. Po rozsmarowaniu na skórze balsam ten pozostawia przyjemny i orzeźwiający zapach leśnych owoców, szczególnie jeżyn, który jest długo wyczuwalny na skórze. Wyraźnie wyczuwalne jest też działanie kojące, które miałam okazję sprawdzić po ukąszeniu przez owady, czy po oparzeniu gorącym czajnikiem. Wspomnę jeszcze, że ze względu na wspaniałe nawilżenie i poprawę stanu mojej skóry jest to jeden z najbardziej ulubionych balsamów. Dodatkowy plus daję za wspaniały skład i to, że nie jest testowany na zwierzętach. Po prostu to jest mój KWC, ten balsam warto wypróbować.
Przemawia też za tym przystępna cena - około 21zł, a dostępny jest w niektórych drogeriach Natura, czy z naturalnymi kosmetykami, także w sklepach zielarskich albo online. Gorąco polecam! Znacie ten balsam? Które kosmetyki Vianka polecacie?

Mój post był dzisiaj ekspresowy, bo po obu moich stronach siedzą wczoraj wysterylizowane kotki i czekają na myzianie.

Pozdrawiamy gorąco! :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.