Chłodny wiatr i włączone ogrzewanie wystarczą, żeby usta wyschły na wiór. Cienki naskórek nie jest wystarczająco odporny na czynniki zewnętrzne i nasze usta to szybko zaczynają odczuwać. Kiedy usta są wysuszone, nie pomoże nawet najpiękniejsza szminka, ponieważ suche skórki pchają się wtedy na pierwszy plan. Dobrze jest mieć cokolwiek do pielęgnacji ust, ale zanim tym czymkolwiek je posmarujemy, to warto też zrobić im peeling. Wystarczy trochę drobnoziarnistego cukru lub odrobina miodu, lub inny peeling według własnego pomysłu i wszystko się zmienia. Na to jeszcze posmarujmy usta jakimś balsamem do ust, żeby zachować je gładkie. Warto posmarować usta wychodząc na dwór, ale dobry balsam czy inne mazidło warto też używać w domu. Warto też o tym pamiętać, kiedy męczy nas przeziębienie czy gorączka.
Dobrych balsamów do ust obecnie nie brakuje, zawsze znajdziemy coś dla siebie czy w aptece, czy w drogerii. Ponieważ jestem zapachową hedonistką, uwielbiam jeśli to coś ma piękny zapach no i smak. Oprócz wielu innych pachnących i smacznych mazideł do ust, dziś przykładowo mam Różany balsam do ust L'Occitane. Pewnie wiecie, że jestem zakochana w smaku tych balsamów. Ponieważ nie było mojej ulubionej limitowanej wersji, wybrałam wiadomo jaki. Musiał być smak różany. Koniecznie różany! :)