Za co kocham zimę
Jak wiecie, lubię różne blogowe akcje. A że na blogu makelifeperfect.pl jest nowa akcja, oczywiście musiałam się do niej zgłosić. Akcja nazywa się Blogmas i polega ona na publikowaniu przez 24 dni postów o tematyce zimowo-świątecznej. Ponieważ nadal nie mogę się skupić nad listem do Mikołaja, zacznę od punktu drugiego, czyli ,,Za co kocham zimę". I chociaż słowo ,,kocham" w stosunku do zimy brzmi trochę górnolotnie, podam Wam kilka powodów, dla których ją można kochać, lubić czy choćby tolerować. Zapraszam.:)
1. Chociaż zima jeszcze się nie zaczęła, a lepiej ją znoszę jak listopadowe dni, zima może być. Od tej pory do wiosny już tylko bliżej. Można zacząć odliczać dni.
2. Chociaż dni są coraz krótsze, to niedługo będą się wydłużać. O to właśnie chodzi. Coraz bliżej wiosna.
4. Wszelkie swoje fochy można zwalić na zimową depresję. Niby już nie listopad, ale foch zawsze może się pojawić.
5. Wszelkie życiowe niepowodzenia można zwalić na zimę. Zawierucha, śnieżyca, szklanka na dworze i wszystko co człowieka zimą irytuje może przyczynić się do przysypiania, przespania czy zaspania, również do wszelkich spóźnień i życiowych niechciejstw.
6. Zimą kawa smakuje jeszcze lepiej i można ją ciekawiej urozmaicać. Ostatnio bardzo mi smakuje kawa z imbirem. Nie mogąc się wybudzić z zimowego snu, można ją pić znacznie dłużej i w większej ilości. Do tego jakieś ciacho z kremem, a figury i tak niewiele widać.
7. Herbata zimą również lepiej smakuje, bo można ja wypić na przykład z rumem.
8. Za bałwany ulepione ze śniegu. Taki widok mnie wzrusza, o ile nie rozśmiesza.
9. Kocham zimę też za to, że mogę przespać większą część tej pory roku.
10. Jeśli spadnie już ten śnieg, robi się jaśniej za oknem i widok jej jest dużo piękniejszy, o ile w ogóle coś przez nie można zobaczyć. Czasem piękny widok na szybie wymaluje nam mróz.
11. Zawsze można coś ciekawego i nowego na siebie przyodziać. Niekoniecznie można się karać szaroburymi kolorami. Uwielbiam swoje intensywnie różowe rękawiczki z mięciutkiej skórki.
12. Wszelkie niedoskonałości figury można zwalić na zimę. Z każdej strony czyha apetyt na słodycze, orzeszki, winogrona, czy pierogi ze smażoną cebulką.
13. Za pierniki, które smakują jak o żadnej innej porze roku. Za piękne i smaczne ozdoby choinkowe, za cudowny zapach prawdziwej choinki.
14. Za Mikołaja, bo mimo że rzadko bywam grzeczna, i nigdy tego nie obiecuję to Mikołaj jednak mnie lubi.
15. Ponieważ nie znalazłam więcej powodów, to zawsze jest miła perspektywa, bo po zimie zawsze wraca WIOSNA.
O ile nic więcej sobie nie przypomnę, na dziś mam tyle powodów do miłości do zimy. A Wy kochacie zimę?
Miłego poniedziałku!
ja szczególnie lubię zimę za popołudnia pod kocem, z kubkiem ulubionej kawy :) (A odkąd mam ekspres ariete to polubiłam bardzo!) i za szale i czapki. Bardzo je lubię!
OdpowiedzUsuńMimo wszystko wolę wiosnę, ale to jest jak z rodziną, po prostu jest z nami i trzeba jakoś żyć ;)
Usuń