Matowe pomadki w kolorach wiosny, niezbędnik w kobiecej torebce
Bez nałożenia pomadki nie ruszam się z domu, nawet ze śmieciami. Inaczej czułabym jej taki sam brak, jak ważnej części garderoby. Lata, kiedy wychodziłam z domu bez makijażu dawno minęły, a pomadka ma być dla mnie, jak dobrze dopasowana bielizna. Mogę zapomnieć o reszcie, ale kolor na ustach musi być. Moja pomadka nie może się rozmazywać, ani też znaczyć swoją obecnością zębów.
Niedawno miałam szczęście wygrać u Ani z bloga spinkiiszpilki.blogspot.com w konkursie zestaw ślicznych, matowych pomadek Liquid Matte Lips Gosh. Piękne, metalowe pudełko, z którego wygląda 5 uroczych szminek w płynie, kusi podwójnie. Jak to się ma do rzeczywistości, czy kuszenie to tylko pierwsze wrażenie? Testuję je już trochę, tyle, że mogę coś o nich powiedzieć.
Liquid Matt Lips Gosh to wyjątkowa, trwała, a także wygodna w aplikacji, matowa pomadka w płynie. Obiecane nam jest, że pomadka nie pozostawia smug i długo utrzymuje na ustach. Idealna jest zarówno do noszenia na co dzień, jak i na specjalne okazje.
Pomadka zawiera składnik wzmagający mikrocyrkulację w ustach LiPerfection, a także Dandelion, wyciąg z mniszka lekarskiego który wpływa odżywczo na usta dzięki zawartości witamin.
Ponadto mamy tu obiecane:
- Matowe wykończenie
- Długotrwałość
- Intensywny kolor
- Powiększenie optyczne ust
- Zapobieganie przed przesuszeniem
- Kremowa, gładka konsystencja
- Nie zawiera parabenów.
Pojemność pomadki 4ml. Trzeba się spieszyć z zużyciem, po otwarciu zostaje nam tylko 6 mies.
Miłość do tych pomadek odczuwam od pierwszego spojrzenia, czyli od pudełka, które - spójrzcie sami, może być miłą ozdoba każdej toaletki. Same pomadki są tak samo pięknie i solidnie opakowane, chociaż, muszę zdradzić, że jedna z nich dotarła lekko popękana. Mam wrażenie, że kurier jak zwykle rzucał paczkami. W mojej kosmetyczce, a mam w torebce prawdziwe zamieszanie, nawet nie ma żadnych zarysowań. Tu ośmielam się zwalić winę na ułańską fantazję kurierów
Pomadki wyglądają przeuroczo, mają wygodny aplikatorek, którym bez trudu wykonamy makijaż ust. Konsystencja pomadki jest kremowa o delikatnym, owocowym smaku. Malowanie ust tą pomadką jest przyjemnością, ale trzeba chwilę zaczekać, zanim zastygnie na ustach, inaczej można ją znaleźć na zębach. Kiedy już zastygnie, nic takiego nam nie grozi. Zostawi jedynie swój ślad na kubku, czy na skórze przy buziaku. Niestety, nie łudźcie się, ślad po niej zostanie na bank.
Kolory pomadek również są przyjemne dla oka, a wszystkie od najjaśniejszego odcienia różu, aż do głębokiego fioletu. Kolor pomadki można dostosować do każdej okazji czy stylizacji.
001 Candy Floss
002 Pink Sorbet
003 Nougat Fudge
005 Red Carpet
006 Berry Me
Kolory bardzo mi przypadły do gustu, jeden z nich już wydzierżawiła Ania, ale i tak mam co zużywać w ciągu 6 miesięcy, bo tyle wskazuje symbol PAO (otwarty słoiczek). O ile najjaśniejszy odcień można machnąć bez niczego, to już kolejne pomadki wymagają użycia lusterka i konturówki.
Jeśli usta są dobrze nawilżone, zadbane, nie ma szans, żeby pomadka je wysuszyła. Nie wchodzi w załamania ust, nie podkreśla suchych skórek, o ile są. Jeśli są, to raczej każda matowa pomadka je podkreśli. Czasem zapomnę użyć balsamu do ust i też nic się nie dzieje. Kiedy już zastygnie na ustach, przez resztę godzin w ogóle jej nie czuję. Czuję tylko przy nakładaniu lekką kremową warstwę, później już nic, aż czasami przezornie sprawdzam w lusterku, czy jeszcze coś mam, a mam długo. Pomadka wytrzyma co najmniej dwie kawy czy herbaty, wytrzyma też kanapkę, nie wytrzyma tylko tłuściejszych potraw, ale tego wcale nie oczekuję. Wtedy zjada się równomiernie od wewnętrznej strony ust.
I na koniec - Pink Sorbet. Który odcień najbardziej się Wam podoba? Pomadki oczywiście polecam!
Pomadki dostępne są w niektórych drogeriach, widziałam tę markę w Hebe.
I na koniec - Pink Sorbet. Który odcień najbardziej się Wam podoba? Pomadki oczywiście polecam!
Pomadki dostępne są w niektórych drogeriach, widziałam tę markę w Hebe.
Pozdrawiam serdecznie :)
Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.