Baza rozświetlająca i puder sypki Becca
Niewysypianie się, zmęczona twarz to częsty przypadek nie tylko po imprezie. Czasami bywamy smutne, często bywamy przepracowane. Trudno wtedy o piękną buzię i odpowiedni makijaż. Przyda się na pewno dobry rozświetlacz. Ile to rozświetlaczy poszło w kąt, tylko my wiemy. Nie każdy się sprawdza na każdej twarzy. Jednak ma się to szczęście w konkursach. Wygrałam u Agaty z bloga agatamanosablogspot.com piękny zestaw, w skład którego wchodzi Baza rozświetlająca, Puder sypki i Pędzel Kabuki Becca, z którymi się nie rozstaję. Zapraszam.
Zestaw przyszedł w eleganckim pudełku z dedykacją dla mnie, który sobie zostawiłam na inne drobiazgi, a upominki szybko przeprowadziłam do swojej szafki. Trzymałabym je z dumą na wierzchu, ale wiecie, moje koty to straszne łobuziary. Przy nich nic się nie utrzyma na wierzchu. Wyciągam je zatem przed zrobieniem makijażu. Jak widać, opakowania są śliczne, bardzo eleganckie i solidnie wykonane. Resztę zobaczycie sami.
Kto by nie marzył o takim zestawie. Opakowania jak opakowania, ale najważniejsza jest zawartość.
Zacznę od bazy rozświetlającej. Wiecie, że byłam przeciwna wszelkim bazom pod makijaż, chyba że bez zapychaczy, które rujnują moją cerę. Trudno taką znaleźć.
Butelka z pompką mieści 30 ml lekkiej jak mgiełka emulsji o liliowym ubarwieniu, oraz cudownym zapachu.
First Light Priming Filter to dla skóry poranny budzik. Rozświetla szraą i zmęczoną skórę. Zamienia ją w super świeżą, obudzoną i doskonale nawilżoną. Nie tylko optycznie rozświetla, ale i poprawia kondycję skóry działając na nią jak nawilżająco-pobudzające serum. Jest doskonałym podkładem pod całodniowy makijaż.
First Light Priming Filter wygląda na liliową, ale staje się na skórze przezroczysta. Można jej używać niezależnie od koloru skóry i do wszystkich jej rodzajów. Z pewnością się przyda, bo zwalcza pięć oznak „dnia złej twarzy” (bad face day): odwodnienie, szary koloryt, zmęczenie, obrzęki, zmarszczki. Ochładza, wygładza i wypełnia skórę od środka, dzięki czemu minimalizuje i neutralizuje niedoskonałości. Od zmarszczek po nierównomierny koloryt.
Nie można się nie zgodzić z zapewnieniami producenta. Po rozsmarowaniu na twarzy wygląda tak pięknie, tak wygładza skórę i wyrównuje jej koloryt, że gdyby nie moje przebarwienia, odpuściłabym sobie nakładanie podkładu. Niesamowity efekt i nawilżenie skóry zdążyło mnie już uzależnić od tej bazy. Nakładam ją codziennie zaraz po filtrze i nie zdarzyło mi się, żeby wytworzyły się jakiekolwiek niedoskonałości. Baza jest niewyczuwalna na skórze, a po nałożeniu podkładu znacznie na plus poprawia wygląd skóry, która wygląda na naturalnie rozświetloną i wygładzoną.
Piękne, estetyczne opakowanie zawiera 10 g bardzo, bardzo drobno zmielonego pudru brzoskwiniowym kolorze. Puder ten jest bez zapachu, przynajmniej ja go nie wyczuwam.
Soft Light Blurring Powder to sypki, półprzezroczysty puder, który na skórze zamienia się w mgiełkę korygującą niedoskonałości i dającą makijażowi subtelnie rozświetlone wykończenie. Dodaje głębi, jednocześnie eliminując świecącą skórę, a nadając jej naturalny, perfekcyjny efekt gładkiej, zdrowej cery.
Soft Light Blurring Powder idzie o krok dalej niż zwykły puder sypki, działając na twarzy jak wymarzony, unikatowy filtr. Lekki jak piórko, drobno zmielony puder jest nasycony ceramicznymi mikrosferami, które miękko rozpraszają światło, żeby odwrócić uwagę od niedoskonałości. I nadać skórze gładki i jednolity koloryt. Nie zatyka porów i nie załamuje się w zmarszczkach.
Wyjątkowy i zupełnie nietypowy brzoskwiniowo-morelowy kolor pudru, czyli Golden Hour ma tak dobrane pigmenty, aby cera wyglądała perfekcyjnie niezależnie od swojego naturalnego odcienia. Kosmetyk utrwala makijaż, przedłuża jego żywot, odświeża cerę od rana do wieczora dając aksamitne wykończenie.
Ultra miękki pędzel Kabuki z syntetycznych włókien został zaprojektowany, żeby zapewnić pełne, nieskazitelne krycie pudrem i szybką oraz prostą w obsłudze aplikację. Efektem jest idealnie wykończony makijaż. Pędzel doskonale pracuje z pudrami mineralnymi, sypkimi czy prasowanymi.
Kabuki Brush to pędzel o wielu zastosowaniach. Można nim zarówno nakładać makijaż, wykańczać go, jak i modelować twarz. Gładko rozprowadza produkt na wszystkich częściach twarzy. Płaskie gęste włoski nabierają odpowiednią ilość produktu, pozwalając w łatwy sposób mieszać go z innym, aby uzyskać miękkie, lekkie i naturalne wykończenie. To narzędzie, które tworzy i zwieńcza twój ulubiony makijaż. Jest przemiły w dotyku!
Otwierając ten puder byłam mocno zaskoczona jego kolorem. Mimo, że mam ciepły odcień skóry, przeraziłam się trochę, że i tak odcień będzie za ciemny i za różowy. Myliłam się, zobaczcie sami. Poza tym, że minimalnie ociepla koloryt skóry, nie odróżnia się od jej naturalnego kolorytu.
Puder ten nie zawiera drobinek, a mimo to delikatnie rozświetla skórę, nie powodując jej niepotrzebnego błyszczenia. Nie wchodzi w załamania, ani w zmarszczki, pięknie wygładza skórę nadając jej zdrowy, wypoczęty wygląd. Nakładanie tego pudru dołączonym do zestawu pędzlem Kabuki z syntetycznego włosia, to niesamowita przyjemność. Niezwykle lekki puder z delikatnym jak futerko kociaka pędzlem to jest coś, co sprawia dodatkowy relaks.
Wybaczcie mi znów zbyt długą grzywę i niedociągnięcia w makijażu. Włosy rosną jak szalone, a Poprawnego makijażu ciągle się uczę :)
Bazę rozświetlającą, Sypki puder Golden Hour i Pędzel Kabuki Becca, jak też inne produkty tej marki znajdziecie w sieci perfumerii Sephora. Nie należą one do tanich, ale to dłuższa inwestycja w piękny wygląd skóry. Znacie kosmetyki tej marki? Które są Waszymi ulubionymi?
Jak ten weekend szybko się skończył!
Miłego poniedziałku! :)
Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.