Co wykończyłam w lipcu 2017.



        Połowa wakacji już za nami, za nami też puste opakowania. Moje już wylądowały na śmietniku, zostały tylko lepsze lub gorsze wspomnienia. Jeśli Was ciekawi, co takiego zużyłam, do czego powracam, a co wywaliłam zapraszam do dalszej części. 


PIELĘGNACJA TWARZY


Do twarzy zdążyłam zużyć tylko 3 produkty. Niewiele, ale tak to jest, kiedy ich stosuję więcej naraz.

Aktywny kolagen w żelu DermoFuture stosowałam na dłonie. Zużyłam i więcej nie wrócę, a to dzięki składowi. Recenzja.

Kojąca woda różana Bielenda powraca do mnie jak bumerang, ale w tej chwili będę testować co innego. Na pewno się jeszcze spotkamy. Recenzja

Krem pod oczy Substiane La Roche-Posay to jeden z lepszych kremów pod oczy, jeśli chodzi o apteczne. Bardzo dobrze nawilża okolice pod oczami, odżywia je i wygładza, niweluje oznaki zmęczenia. Chętnie będę wracać do tego kremu. Recenzja.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW


Odżywka micelarna Repair Rescue Schwarzkopf Proffessionel to trochę dziwny produkt. Na początku niby wszystko grało, a kiedy dostałam wersję pełnowymiarową, obciąża moje włosy. Trudno mi cokolwiek powiedzieć na jej temat. Może przeczekam i zacznę od nowa. 

Odżywka nawilżająca Bionigree była w formie lekkiego mleczka. Całkiem przyjemnie się używało, nie obciążała włosów, naprawdę je nawilżała, ale czy robiła coś poza tym, trudno powiedzieć. Moje włosy ostatnio przechodzą ostatnio trudny okres, pewnie sprawka tarczycy. Recenzja.

Angel Wash Kevin Murphy to miniaturka szamponu do włosów, którą używałam ponad miesiąc. Na początku zdecydowałam się właśnie na zestaw miniaturek, bo nie wiedziałam, czy jest sens wydawać na coś, co może się nie sprawdzić. I nie żałuję. Szampon oprócz mycia włosów nawilża je, nie obciąża, pozostawia je miękkie, błyszczące i pozwala na pominięcie odżywki. Pozostawia też na nich piękny zapach. Mam już pełne opakowanie. 

PIELĘGNACJA CIAŁA


Żel pod prysznic DermoFuture wspominam bardzo miło. Miał on w sobie czerwone drobinki, które dawały ciekawy efekt, poza tym nic nie robiły. Sam żel pięknie i orzeźwiająco pachniał, nie wysuszał skóry, stosowałam go też do dłuższych kąpieli. Był w zestawie z masłem do ciała, ale można też kupić osobno. Jeśli trafię na niego, to na pewno się jeszcze spotkamy.

Masło do ciała DermoFuture tak samo jak żel urzekał cudnym zapachem, aksamitną konsystencją, dość dobrze nawilżał i odżywiał skórę. Chętnie wrócę, jeśli go spotkam. Recenzję całego zestawu znajdziecie TU


Olejki do kąpieli Kneipp polubiłam już od pierwszego użycia. Kąpiel z nimi to sama przyjemność, a jedna mała buteleczka wystarczyła mi na 3 kąpiele. Jeszcze o nich napiszę, jeśli spotkam pełnowymiarowe opakowanie. Powiem tylko, że po kąpieli mogę sobie darować balsam. 

Peeling cukrowy orzeźwiający melon z herbatą Natural Secrets również był moim ulubionym. Oprócz tego, że był dobrym zdzierakiem, dobrze pielęgnował moją skórę. Chętnie będę wracać, ale wypróbuję też inne wersje. Recenzja

Vitamins Philosophy serum do rąk i paznokci Mincer Pharma spisywał się poprawnie, ale tylko doraźnie. Do tego miałam felerne opakowanie. Miłości z tego nie będzie, za tą cenę znam dużo lepszych produktów do rąk. Recenzji nie było. 

Chusteczki oczyszczające dla dzieci Equillibra spisywały się całkiem nieźle w każdej sytuacji. Czyściły dobrze buzię i rączki, moja wnusia je uwielbiała. 

MAKIJAŻ


Podkład rozświetlający ProVoke Dr Irena Eris polubiłam od początku. Miał dobre krycie, nawilżał, dobrze wyrównywał koloryt skóry, nie zauważyłam żeby ciemniał na skórze. Myślałam, że wystarczy mi na dłużej, ale i tak chętnie będę wracać. Recenzja

PRÓBKI

  
Zdążyłam zużyć kilka próbek, ale szczerze mówiąc, trudno mi się wypowiedzieć na ich temat. Zapamiętałam jedynie krem ochronny Synchroline, który zachęcił mnie do kupna. Zachęcająca jest również próbeczka korektora pod oczy Benefit, ale zanim kupię, wypróbuję jeszcze inne odcienie. 

To wszystko na ten miesiąc. Znacie coś? Dużo udało Wam się zużyć w lipcu?

Pozdrawiam serdecznie! :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.