Krótko i leniwie o makijażowych ulubieńcach sierpnia.


           Kiedy za oknem coraz chłodniej, a w domu nie chce się wyłazić spod koca, to znaczy że zbliża się jesień. Chociaż nawet nie zdążyłam odczuć tych wakacji, to jednak widać różnicę choćby po ilości ubrań oraz ilości nakładanych kosmetyków. Nie było tego zbyt wiele na jedno wyjście. 

Pomijając codzienną zabawę z brwiami, co u mnie trwało najdłużej (ach te ciągłe poprawki!), mój makijaż mimo bardziej lub mniej sporej ilości kosmetyków był mniej lub bardziej widoczny.


Nieodłącznym ulubieńcem był u mnie bardzo lekki, za to liftingujący podkład Dr Ireny Eris Provoke. Lekki rozświetlający puder tej samej serii i mocno podkreślone rzęsy. Chociaż miałam już wywalić maskarę MACa, okazało się że po pewnym czasie jest dużo lepsza niż na początku, dlatego też dostała ułaskawienie. Trzeba się tylko trochę dłużej pobawić przy zmywaniu. 


Dość silne szkła pozwalały mi przyjaźnić się z jasnymi kolorami cieni, których z każdym dniem ubywało. Za to używało się i używa nadal łatwo, szybko i przyjemnie, skąd moja skłonność do kupowania pojedynczych cieni. Chociaż zawsze lubię bardziej intensywne odcienie pomadek, częściej jednak sięgałam po lekkie błyszczyki, które zawsze miałam pod ręką. Twarz wystarczyło lekko ocieplić brązującą czekoladką ProVoke Dr Ireny Eris, gorące jeszcze słońce przyprawiło własnych rumieńców. 


I chociaż dni przeleciały ekspresowo, wspominam je z przyjemnością. Ostatnio nie potrafię przyzwyczaić się do cyklicznych zmian. Wszystko idzie mi w zwolnionym tempie. Futrzaste już tak chętnie nie odwiedzają parapetu, w nosie mają życie towarzyskie, a popołudniowe drzemki coraz częściej zdarzają się też u mnie. Już myślę jak dodać sobie energii na tą jesienną porę roku, zacznę pewnie od bardziej intensywnych kolorów pomadek, ale o tym będzie przy innej okazji. Ulubieńców było więcej, ale już o nich wspominałam wcześniej. 

Znacie coś? Jak oswajacie się z jesienią? :)

Pozdrawiam! :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.