Naturalna młodość od serum Resibo.


         Minionych lat nie da się cofnąć, da się jednak przywrócić młodszy, gładszy wygląd skóry. Może nie od razu jak po wstrzyknięciu botoksu, ale podarowując skórze to co najlepsze, co pochodzi z natury. Czyli bez silikonów i zbędnych dodatków, także bez szkodliwych zapychaczy. Moja skóra jak wiecie jest trudna w pielęgnacji. Sucha, wrażliwa i bardzo kapryśna. Kiedy trafiło do mnie Serum naturalnie wygładzające od polskiej marki Resibo, nie mogłam go nie użyć od razu. Po prostu nie chciałam z tym dłużej zwlekać. Nie wszystko było tak idealnie od razu jak sobie to wymarzyłam, ale czy istnieje miłość idealna? Mija właśnie miesiąc od pierwszego użycia tego serum, używałam go systematycznie i dwa razy dziennie. Choć została jeszcze jedna trzecia buteleczki do końca, mogę co nieco o nim napisać. Zapraszam.


Opakowanie jest pewnie już znane wielu osobom, zresztą nietrudno je zobaczyć na zdjęciach. Dodatkowa tuba z grubego kartonu jest świetnym i na pewno przydatnym pomysłem. Szata graficzna również mi się spodobała. Nie zawiódł mnie sposób aplikacji, chociaż pod koniec pipeta już tak łatwo nie nabiera olejku. Po prostu wylewam go bezpośrednio z buteleczki na rękę.



OBIETNICA

Serum naturalnie wygładzające wyraźnie ujędrnia, uelastycznia i rozświetla skórę, przywracając jej młodzieńczą świeżość i gładkość. Efekty zobaczysz już po 24 godzinach od pierwszego zastosowania. Dzięki niemu w sposób naturalny uzyskasz efekt taki, jak po zastosowaniu botuliny. Idealny jest dla każdego rodzaju skóry. A wszystko to jest możliwe dzięki następujący składnikom aktywnym:

Olej marula ma silne działanie antyoksydacyjne, również gojące i regenerujące. Działa przeciwzmarszczkowo, poprawia elastyczność skóry i chroni ją przed rozkładem kolagenu.

Skwalan roślinny zapobiega utracie wilgotności, przywraca skórze elastyczność i gładkość, wyraźnie zmniejszając zmarszczki

Olej buriti działa antyoksydacyjnie, jest naturalnym filtrem, ponieważ chroni skórę przed działaniem promieniowania słonecznego. Koi, regeneruje skórę. Zmniejsza drobne zmarszczki, wspomaga produkcję kolagenu i elastyny, zwiększa elastyczność i jędrność skóry Może być stosowany dla osób z atopowym zapaleniem skóry, ale też dla osób ze skórą tłustą. Szybko się wchłania i reguluje wydzielanie sebum.

Witamina C zapobiega powstawaniu przebarwień i hamuje utlenianie sebum, dzięki czemu zapobiega powstawaniu wyprysków.

Stoechiol – ekstrakt z lawendy motylej działa już po 24 godzinach jak botulina, która zmniejsza napięcie mięśniowe, przeciwdziała zmarszczkom mimicznym i wygładza skórę, pobudza wydzielanie beta-endorfin w skórze, rozluźniając ją i zmniejszając zmarszczki

Lakesis – olej z „łez” czyli olej z krystalicznych kropli z drzewa Pistacia lentiscus, które występuje na greckiej wyspie Chios, reaktywuje proteiny młodości – KLOTHO i syntezę włókien wzmacniających skórę. Skóra odzyskuje gęstość, wygląda na pełniejszą i jędrniejszą. 

DLA KOGO

Serum to przeznaczone jest dla każdego typu cery, również dla osób z problemami skórnymi oraz chcących w naturalny sposób przywrócić swojej cerze młodszy i świeży wygląd.


SPOSÓB UŻYCIA

Rozprowadź 3-4 krople serum na oczyszczonej twarzy, szyi i dekolcie, a następnie wklep opuszkami palców. Możesz używać razem ze swoim ulubionym kremem do twarzy.

Więcej informacji o serum znajdziecie jeszcze TU


Zapach olejku jak dla mnie jest bardzo przyjemny, przypomina mi zapach kwiatowy, chociaż nie potrafię go jednoznacznie zidentyfikować. Mimo dodatku substancji zapachowych olejek nie podrażnił mojej wrażliwej skóry. 

Bogata konsystencja może na początku przerazić osoby unikające tłustych kosmetyków. Musiałam uważać, żeby nie przeholować z jego ilością, ale po kilku próbach i błędach udało nam się dojść do porozumienia, na czym zyskała moja skóra. Na początku nie było łatwo, zdarzało się, że nałożyłam go zbyt hojnie, co szybko odbiło się niespodziankami, ale po nałożeniu kremu całe uczucie tłustości znika. Mimo moich błędów i niedogodności serum, chociaż czasami musiałam na to trochę poczekać, bez trudu wnikało w skórę pozostawiając na niej delikatną otulającą warstwę. 


Przetestowanie tego serum chodziło mi po głowie od dawna, co pewnie podpowiadała moja intuicja. Nie wspominając przyjemność pochodzącą z samego używania tego serum, nie zawiodłam się na jego działaniu. Fakt, że nic nie odejmie nam dziesiątek lat życia, bo tego nie zrobi żaden kosmetyk, a nie jestem też skłonna poddawać się bardziej inwazyjnym zabiegom, nie przeniesie nas również w czasie, to systematyczne używanie takiego serum daje możliwość osiągnięcie zdrowej, gładkiej i zrelaksowanej skóry. Daje się zauważyć, że z każdym dniem skóra jest coraz bardziej gładka, elastyczna i rozświetlona. przy tym olejek świetnie współpracuje z moją dzienną pielęgnacją, nie przeszkadza jej żaden krem. Swobodnie mogłam go stosować pod oczami i pod podkład, nie zapomnijmy jednak że moja skóra jest sucha. Przyznam, że używając to serum apetyt na jego używanie z każdym dniem wzrasta coraz bardziej, czyli uzależnia. Jego pojemność 30 ml przy stosowaniu rano i wieczorem, wystarczy na około półtora miesiąca. Mi to jednak nie przeszkadza. Uważam, że jego działanie i skład jest warte swojej ceny, a nasza cera nam się za to odwdzięczy pięknym i zdrowym wyglądem, oraz komplementami. 

Serum naturalnie wygładzające znajdziecie na stronie producenta, czyli TU. Znajdziecie je również w niektórych sklepach z kosmetykami naturalnymi. Serdecznie polecam dla każdej skóry, zwłaszcza dla dojrzałej. Znacie to serum? Który kosmetyk marki Resibo jeszcze polecacie? 

Pozdrawiam serdecznie! :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.