Rewitalizujący, delikatny i skuteczny płyn micelarny Vianek
Do Świąt jest coraz bliżej, ale o demakijażu pamiętać trzeba. Trzeba było też wypróbować coś dla skóry dojrzałej, czyli Rewitalizujący płyn micelarny Vianek. Ponieważ butelka jest coraz bardziej lekka, warto też podzielić się swoimi wrażeniami. Zapraszam.
Pewnie większość z Was opakowanie już zna, dlatego nie widzę potrzeby się o niej rozpisywać. Za każdym razem moje odczucia są takie same. Szata graficzna też jest wszystkim znana, wprowadza radosny nastrój i przedstawia dużo przydatnych informacji. Plastikowe opakowanie zawiera 200 ml wodnistej, lekko pieniącej się cieczy. Jest on z serii czerwonej, co oznacza że ma działanie rewitalizujące.
Płyn micelarny według producenta dokładnie i jednocześnie delikatnie usuwa makijaż twarzy i okolic oczu, nie podrażniając nawet wrażliwej cery. Zawiera ekstrakty z liści miłorzębu japońskiego i owoców tarniny, które dzięki właściwościom antyoksydacyjnym, chronią przed uszkodzeniami ze strony wolnych rodników i przedwczesnemu starzeniu skóry.
W połączeniu z olejem z wiesiołka i witaminą E pozwala na skuteczny demakijaż bez naruszenia płaszcza hydrolipidowego. Po użyciu płyn pozostawia przyjemne uczucie komfortu i świeżości.
Sposób użycia
Płyn należy nanieść na płatek kosmetyczny i delikatnie przetrzeć skórę twarzy, szyi i dekoltu. Aby usunąć makijaż oczu, na zamkniętej powiece przytrzymujemy nasączony płatek, następnie delikatnie ściągamy w kierunku rzęs.
Płyn micelarny ma ważność 18 miesięcy, ale po otwarciu opakowania mamy na zużycie tylko 3 miesiące.
Aplikacja płynu micelarnego jest bardzo prosta dzięki niewielkiemu otworowi umieszczonemu w nakrętce zamykanej na "klik". Wszystko to działa bez zarzutu i bez wyciekania płynu.
Jak wspominałam na początku, płyn jest bezbarwny, ma wodnistą konsystencję i lekko się pieni. Po przetarciu płatkiem skóry odczuwa się przyjemnie orzeźwiający chłód, ale mam też wrażenie że płyn odrobinę się lepi. Zapach płynu jest bardzo delikatny, ziołowy, wyczuwa się go tylko na początku nakładania na skórę. Płyn dobrze sobie radzi z lekkim makijażem bez rozmazywania go po skórze, także delikatnie i skutecznie zmyje niewodoodporny tusz bez szczypania w oczy. Zużywam na to około 4 większych płatków kosmetycznych, po czym zmywam resztki wodą. Jeśli zachodzi potrzeba, czyli kiedy makijaż jest mocniejszy stosuję dodatkowo olejek do demakijażu lub żel do oczyszczania skóry.
Po zmyciu makijażu trudno powiedzieć mi cokolwiek o wspomnianych właściwościach tego płynu. Na pewno nie podrażnia on mojej skóry, nie wysusza jej, nie wywołuje reakcji alergicznych.
Jeśli chodzi o wydajność, płyn nie różni się od innych płynów. Jest średnio wydajny, podoba mi się natomiast jego delikatne i skuteczne działanie.
Cena około 20 zł jest całkiem przyzwoita jak na taki skład. Na pewno warto go wziąć pod uwagę, tym bardziej, jeśli jesteście właścicielami wrażliwej skóry. Płyn ten oraz inne jego wersje znajdziecie w drogeriach Natura, także w sklepach z kosmetykami naturalnymi. Polecam. Znacie ten płyn? Lubicie kosmetyki Vianka?
Pozdrawiam serdecznie! :)
Komentarze
Prześlij komentarz
☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!
☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!
☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.