Animal Mask - For Dark Panda Skin 79, dobry sposób na piękną cerę przed i po imprezie

Animal Mask -For Dark Panda Skin79

     Dotychczas niewiele miałam do czynienia z azjatycką pielęgnacją. Dużo o niej czytałam, ale sama nie dążyłam do powielania tego sposobu. Jest przecież tyle produktów do testowania! Ciekawiły mnie za to maski z różnymi wizerunkami, które zamiast straszyć potrafią rozbawić. Mamy tu pielęgnację z dawką dobrej zabawy, takie przyjemne z pożytecznym. Mikołaj czytał chyba w moich myślach, bo  przyniósł mi też piękną różową saszetkę z wizerunkiem pandy. Była to maska wybielająca w płacie  Animal Mask - For Dark Panda Skin 79. Dzień po niedospanej nocy i odwodniona skóra były najlepszą okazją na miłe rozpoczęcie roku także dla swojej cery. Była też dobra zabawa. 

Maska Animal Mask Skin79 For Dark Panda

Wewnątrz saszetki znajdujemy wreszcie coś nowego, absolutnie nie nudnego. Zamiast białego płatu można udawać zwierzaka, na przykład pandę. Co najważniejsze, producent zapewnia że maska nie zawiera w swoim składzie pochodnych formaldehydu, ftalanu ani parabenów. Jeśli nie zawiera tego badziewia, chętnie testuję. Co jeszcze obiecuje producent?


CZARNA PANDA to maska mocno wybielająca. Stosowana regularnie wyrównać ma koloryt skóry, a także niwelować cienie. Maska wzbogacona jest o witaminę B3, w postaci amidu kwasu nikotynowego, która jest również silnym antyoksydantem. Ma pomóc zapanować nad przebarwieniami, zwiększyć nawilżenie, poprawić barierę lipidową naskórka. Maska przeznaczona jest do cer z problemami, ale również bardziej wrażliwych czy dojrzałych.

Pojemność: 23g


SPOSÓB UŻYCIA

Na oczyszczoną skórę twarzy nałożyć toner a następnie płat maski. Po 20 minutach płat należy z twarzy zdjąć i wklepać pozostałość żelu.

Skład INCI: Water, Butylene Glycol, Glycerin, Niacinamide, Vitis Vinifera (Grape) Seed Extract, Nelumbo Nucifera Seed Extract Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Extract Trehalose, Betaine, Allantoin, Citric Acid, Hydrowpropyl MethytoAr lose, Potassium Sorbate, Acacia Senegal Gum, Peat Water, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, PEG-60 Hydrogenatec Castor Oil, Tromethamine, Acrylates/CIO-30 AIM Acrylate Crosspolymer, Ethyihexyiglycerin, Disodium EDTA. Fragrance, 1,2-Hexanediol


Wewnątrz saszetki znajduje się bezbarwny żel o lekkiej konsystencji i przyjemnym delikatnym zapachu. Jest też płat cienkiego materiału z nadrukiem pandy. Chociaż maska dobrze przylega do skóry, to nie mogłam jej idealnie dopasować do kształtu swojej twarzy, zwłaszcza otworów na oczy i usta. W jednym miejscu było jej za dużo, w drugim za mało, ale nie sposób dopasować płata do każdego kształtu twarzy. Nie jesteśmy przecież klonami. Gdybym nie zmieniała wyrazu twarzy, Bmaseczka leżałaby sobie przyklejona do skóry. Bez śmiechu i mimiki się nie obyło, zwłaszcza podczas robienia sobie selfie, dlatego też w niektórych miejscach płat się poodklejał. W czasie, kiedy skóra wchłaniała dobroczynne składniki z maski, traciła ona przylepność i coraz bardziej odstawała od skóry. Nie odczułam w tym czasie żadnej niepokojącej reakcji ze strony mojej skóry, czyli nie było żadnej reakcji alergicznej ani podrażnienia.


Po zdjęciu maski moja skóra była rozjaśniona, miękka i wygładzona, że aż żal mi było czegokolwiek dokładać. Błyszczała naturalnym blaskiem. Wszelkie ślady zmęczenia, wysuszenia mojej skóry zniknęły. Skłamałabym, mówiąc że zniknęły czy nagle rozjaśniły się moje przebarwienia. Ale to nie odplamiacz do prania, tylko maska do skóry która bardzo dobrze nawilża i rozświetla, a plamki pigmentacyjne  rozjaśnia tylko po systematycznym dawkowaniu. Nie da się inaczej, naprawdę się nie da inaczej tak od razu wszystkiego osiągnąć. Maskę na pewno warto kupić i wypróbować. Lubicie te maski? Które z tych masek polecacie?

Pozdrowienia! :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.