Czarne mydło z węglem bambusowym Mohani. Trochę dziwne, ale ciekawe.


        Zawsze się zastanawiałam, jaki sens może mieć czarne mydło. Miałam różne kolory mydeł, ale czarnego nigdy. Nie, żeby przez rasizm czy coś w tym rodzaju, ale po prostu nie przepadam za czarnym kolorem. Zawsze jednak znajdzie się okoliczność, która zaspokoi moją ciekawość. Czarne mydło z węglem bambusowym Mohani przyszło do mnie całkiem nieoczekiwanie wraz z paczką ze sklepu Helfy. Trochę byłam zdziwiona, jak tak można czytać w moich myślach, jakaś telepatia czy jak? No ale życie jest życiem, myć też w końcu się trzeba, a mydło jak już jest to trzeba wypróbować. Mydło ma przyzwoity i krótki skład, więc tym chętniej podeszłam do testowania.

Kobieca, naturalna, światowa - taka jest marka kosmetyków MOHANI, która czerpie inspiracje z podróży i do swoich produktów wybiera najlepsze roślinne składniki z różnych rejonów świata...


Przyznam, że tak jak czarny kolor, tak samo mydło wygląda bardzo elegancko. Najpierw zapakowane w przezroczystą folię, następnie w kartonik i to logo wytłoczone na mydle robi wrażenie luksusu. Szata graficzna też jest w takim samym klimacie. 



Naturalne mydło węglowe do twarzy i ciała z aktywnym węglem bambusowym stworzone zostało z myślą o cerze skłonnej do zanieczyszczeń, tłustej, także trądzikowej. Zawarty w mydle certyfikowany aktywny węgiel bambusowy dzięki swej mikroporowatej powierzchni doskonale absorbuje toksyny, zanieczyszczenia i wszelkie inne szkodliwe dla skóry substancje. Wspomaga także oczyszczanie porów poprzez usuwanie martwego naskórka. Sprawia, że skóra wygląda zdrowiej, jest wzmocniona, a jednocześnie delikatna w dotyku. 

Aktywny węgiel uzyskano z bambusa, który jest najszybciej rosnącą rośliną na świecie. W momencie ścięcia łodygi odradza się z korzeni. Bambus jest surowcem ulegającym szybkiej odnowie i przyjaznym dla środowiska.

Mydło nie wysusza skóry za sprawą zawartości cennych olejów. Olej z orzechów babassu pozostawia cerę nawilżoną, z kolei olej ze słodkich migdałów zmiękcza, wygładza naskórek i wzmacnia jego barierę lipidową.

Kolor produktu jest całkowicie naturalny, wynika z zastosowania składników aktywnych. Mydło jest testowane dermatologicznie.

Skład:

Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Water, Palmitic Acid, Orbignya Oleifera Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Charcoal Powder , Glycerin, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Tetrasodium Etidronate.


Niepozorna kostka ważąca 100 g jest dosyć twarda i nie kruszy się wcale. Całkiem równomiernie się zmydla, wytwarzając delikatną szarawą pianę, natomiast nie zostawia żadnego zapachu. Mydło to jest odporne na upadek i nie ulega popękaniu w trakcie używania. Jest trochę dziwne, bo nie zabarwia skóry, za to lekko zabarwia wodę, Zmydlone miejsca na mydle delikatnie jakby się łuszczą.  Kiedy mydło traci kontakt z wodą, bardzo szybko wysycha.


Mimo tej lekkiej piany mydło bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem brudu i zanieczyszczeń, także resztek olejku po demakijażu. Myjąc twarz czy całe ciało, nie zauważyłam żeby mydło podrażniało czy wysuszało moją skórę. Mydło delikatnie, ale jednak szczypie w oczy, dlatego lepiej je omijać. Tak też radzi producent. Skóra po umyciu nie swędzi i nie woła o szybkie nawilżenie, ale mimo to nie biorę jej długo na wytrzymałość, więc nie wypowiem się jeśli chodzi o dalsze działanie. Mydło jest bardzo wydajne, wolno się zużywa, dlatego też warto je wypróbować.

Czarne mydło z bambusow,ym węglem znajdziecie w sklepach stacjonarnych Helfy, a także internetowo TU, gdzie znajdziecie więcej informacji, także o marce Mohani. Mieliście już do czynienia z t marką, znacie to mydło?

Miłego poniedziałku! :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.