Łapać chwile, czyli zabawy w małpim gaju
Jak spędzacie długi weekend? A może szlifujecie wiedzę do matury. Warto odetchnąć, zostawić problemy za drzwiami, i próbować się zrelaksować. Dziś niespodziankę zrobiła mi córka, przywożąc obie wnuczki. Drugą od starszej córki. Odwiedziłyśmy nowy w naszym mieści małpi gaj.
Tyle razy przechodzimy obok różnych ciekawych miejsc i w pośpiechu nawet ich nie zauważamy. Nie zauważamy jak wiele miłych chwil nam umyka. Warto czasem zwolnić i zająć się czymś innym niż obowiązki. Na pewno nam nie uciekną, chyba że to coś miało być na "wczoraj". Kiedy dobrze zaplanujemy swój czas, znajdziemy też chwilę dla siebie i dla rodziny.
Jedyną niedogodnością była ilość piasku. Czułyśmy się trochę jak na plaży, ale nie było źle. Trzeba było tylko po wyjściu dobrze wytrzepać buty. Wnuczce to jednak nie przeszkadzało. Nie było miejsca, gdzie by nie trafiła. Trudno jej było zrobić zdjęcie, ciągle gdzieś znikała.
Zmęczona Niki? A gdzie tam! Tylko raz na jakiś czas można było to zauważyć i na bardzo krótko. Od czasu do czasu przybiegła się tylko napić.
Udało się uchwycić mamę i Maję, która stwierdziła że dziś akurat fatalnie wygląda. Czy piętnastolatka może źle wyglądać? Za kilka miesięcy tyle właśnie skończy, a jeszcze niedawno z nią śmigałam po placach zabaw. Jeszcze niedawno czekałam na jej narodziny.
Pozdrawiamy! :)
Świetny plac zabaw. Szkoda ze mój syn nie ma takiego pod blokiem.
OdpowiedzUsuńPod blokiem też takiego nie mamy. Ten plac jest w parku :)
Usuń