Moja torebka i jej zawartość


         Żebym nie wiem jak dbała o organizację swojej torebki, zawsze w niej co szukam. Zawsze przydałby się do jej zawartości pilot. Jesteście ciekawi, co w niej noszę? Jej zawartość zawsze jest proporcjonalna do jej wielkości. W dużej torbie zmieszczą się nawet zakupy czy kot, natomiast w małej noszę tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a i tak z ledwością się mieszczą. 

W mojej torebce na pewno nie może zabraknąć portfela, który jest tak szpetny, że nie ma czym się chwalić. Niestety, jego zawartość też nie jest imponująca, dlatego wybaczcie że nie pokażę, dopóki nie kupię nowego. Imponująca jest za to ilość kart lojalnościowych, z których korzystam od święta. Brzydki stary portfel nadrabiają za to inne ładne rzeczy. Na przykład nie powstydzę się swojej anielskiej szczotki Tangle Angel. Jest ona niezbędna przy każdej pogodzie do ujarzmienia moich włosów. Miło mi też jednocześnie się nią pozachwycać. Często też przydaje się ulubiona sprężynka do włosów. Godne miejsce zajmuje też żel antybakteryjny do rąk Bath&Body Works, który dawno stracił napisy. Przydaje mi się zwłaszcza, kiedy mam ochotę pogłaskać jakiegoś zwierzaka. Przy okazji przydaje się też krem do rąk, ostatnio Imbir i drzewo sandałowe YOPE


Czasami przyda się coś zanotować, wtedy niezbędny jest mój kalendarz z Twojego Stylu. Nie jest duży, ale już do najmniejszej torebki jej nie zabieram. Muszę sobie radzić inaczej. Nie zapominam za to długopisu i tabletek pod język. Nigdy nie wiadomo, kiedy licho po mnie przyjdzie. Powinnam nosić też przy sobie jakieś cukierki, gdyby spadł mi nagle poziom glukozy, ale przeważnie zbyt szybko kończą one żywot w moim żołądku. Czekolada również. 

Z dbałości o linię i minimalizowanie balastu staram się ich nie zabierać ze sobą do torebki. Do torebki zawsze musi się zmieścić kosmetyczka z ulubioną pomadką, tuszem do rzęs i jakąś puderniczką z lusterkiem. Trzymam w niej też ulubione perfumy, ostatnio Gucci Bloom. Znajdzie się też miejsce na moją sprężynkę do włosów i szklany pilniczek. Te ostatnie ciągle chowam przed kotami, które uwielbiają je podkradać. 

Widzieliście kiedykolwiek kotkę z pilnikiem do paznokci w zębach? Szelma zawsze ją znajdzie i podkradnie. No i oczywiście mój poczciwy smartfon SG Core Prime, który uwielbia się ze mną bawić w chowanego. Czasem mieści się też mała parasolka z Rossmana, która w czasie dużego wiatru lubi wyginać się we wszystkie strony, tylko nie tą właściwą. Ale trzyma się skubana, dlatego jej nie wyrzucam. Czasem zmieści się również jakaś książka, albo pismo kobiece. Najważniejsze, żeby się zmieściło. Nie zapominam też o chusteczkach higienicznych.

"Kobieca torebka nie jest po to by coś w niej znaleźć, ale po to by w niej wszystko było"

Co nosicie w swoich torebkach?

Miłego poniedziałku! :)

Komentarze

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.