Daisy Love Marc Jacobs - ulubieniec lata
Lato to nie tylko upał i słońce, to także raj kwiatowo owocowych aromatów, którymi są również perfumy Daisy Marc Jacobs. Niespodziewanie najnowszym ulubieńcem tego lata został u mnie Daisy Love.
Daisy Love to najnowszy zapach wprowadzony na rynek jeszcze w tym roku, jako nowoczesna interpretacja legendarnego zapachu Daisy. Ma spełniać wymagania młodej generacji, która jest wolna, nieskrępowana i chce wyrażać swoją indywidualność.
Twarzą kampanii Daisy Love została tegoroczna ambasadorka brandu, Kaia Gerber, a na planie towarzyszyły jej również Aube Jolicoeur i Faith Lynch. Sesję wraz z krótkim wideo przygotował Alasdair McLellan, a wakacyjne stylizacje w bieli to dzieło Kate Grand, stałej współpracowniczki Marc Jacobs. Świetlista kampania zachwyca młodzieńczą świeżością i beztroską atmosferą, które zaprezentowano na nadmorskim tle.
Daisy Love to świeży miks nordyckiej maliny moroszki rozpoczynającej nutę głowy, delikatnego aromatu stokrotek jako nuta serca, zamknięty przez drzewną bazę drewna z morza i piżma kaszmirowego. Kompozycja ukryta została w transparentnym flakonie z charakterystyczną stokrotką na nakrętce. Autorem mieszanki jest perfumiarz Alberto Morillas, autor oryginalnej kompozycji Daisy.
Daisy Love według mnie to lekki, uwodzicielski zapach trzymający się blisko skóry. Jest na tyle lekki i niezobowiązujący, że można go używać przy każdej okazji, także w warunkach służbowych. Jest subtelny, nienarzucający się, ale tym samym jego lekkość może zmylić nasz zmysł węchu i skłonić do częstszego psiknięcia. Nie ma takiej potrzeby, zapach da się odczuć już przy lekkim powiewie wiatru, jest też bardziej wyczuwalny w okolicy włosów.
Daisy Love może towarzyszyć nam przy zakupach, na spotkaniu z przyjaciółmi, będzie dobrym partnerem także na dobranoc. Na pewno nie zmęczy, ale ukołysze nasze zmysły drzewnymi akordami i delikatną kaszmirową nutą.
Daisy Love może towarzyszyć nam przy zakupach, na spotkaniu z przyjaciółmi, będzie dobrym partnerem także na dobranoc. Na pewno nie zmęczy, ale ukołysze nasze zmysły drzewnymi akordami i delikatną kaszmirową nutą.
Miłego weekendu! :)
uwielbiam klasyczną daisy :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podoba :)
UsuńNie znam tego zapachu, ale chętnie sprawdzę przy najbliższej okazji w perfumerii :)
OdpowiedzUsuńSprawdź, może i Tobie się spodoba :)
UsuńKoniecznie muszę powąchać bo jeszcze nie znam tej wersji :-)
OdpowiedzUsuńPowąchaj Agnieszko, może i Tobie się spodoba :)
UsuńPrzepiękny flakon! :)
OdpowiedzUsuńFlakon jak zawsze uroczy ^^
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńflakon faktycznie uroczy, bardzo chciałabym poznać zapach :D
OdpowiedzUsuńMusi być piękny!!! Sądzę, że przypadłby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym poznać, wydaje mi się, że jest to zapach dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCudowny jest ten zapach. tak jak każda wersja daisy ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, może znajdziesz coś dla siebie ;)
https://mskiniowa.blogspot.com/2018/07/derma-treatments-serum-witaminowe.html
Prosiłam o nie wklejanie linków, potrafię trafić na blog bez tego :)
UsuńPrzyznam, że nie miałam ale mam nowe na lato /Coco Chanel Mademoiselle - dzieci mnie za bardzo rozpieszczają ha!ha!/...buziaki...
OdpowiedzUsuńKlasyczna Daisy to jeden z zapachow ktory bardzo milo mi sie kojarzy ;)
OdpowiedzUsuń