Lipiec na Instagramie
Chociaż nie wszyscy korzystają z wakacji, pierwszy wakacyjny miesiąc już za nami. Choć nie wszystko było miłe, fajnie jest powspominać...
I pozazdrościć podejścia do wakacji kotów. Moje mają wywalone na wszystko, potrafią się zrelaksować w każdym możliwym miejscu...
Relaksuje się także kot sąsiadów na tarasie u Ani. Wie, gdzie najlepiej ;)
Pamiętacie o misce z wodą dla zwierząt? Nie wszystkie mają domy. Niektóre są pozostawione na łaskę sąsiadów. Różnie może się zdarzyć, być może sąsiad został w szpitalu i na przykład nie zdążył powiadomić..
Pod oknem zakwitły pięknie krzewy, ale nie wszyscy mają tak piękne podwórko z placem zabaw jak na przykład tu...
Wnuczka i inne dzieci mają gdzie się bawić, wspólne zabawki, których nikt obcy nie podprowadzi...
... zwierzaki mają gdzie się wybiegać...
Kiedy upał trochę odpuszcza można wyść na taras, zająć się blogiem, kawą, robieniem fotek, obserwacją przelatujących co chwilę samolotów, słodkim lenistwem.
W domu natomiast zabawa trwa. Każdy ma swoje zabawki i przyjemności...
Nie ma opcji, żeby było nudno. Pierogi ruskie, spacery, hulaj dusza z babcią i tysiące pytań...
Czwarte urodziny i prezenty Nikoli, przy okazji babka z mamą miały czym się pobawić ;)
Niezbędne kosmetyki na upały i duuużo nowego testowania... Przypomniałam sobie Chance Chanel należące do Ani. Nowości z Sephory i od Pixi Beauty, nie mylić z Pixie, to dwie różne marki.
Nie zabrakło też zieleni, pięknego błękitu nieba, fontanny tu i tam...
Zapomniałabym... Detox, który rozpoczęłam na początku lipca i żyrandol, który bardzo kusi koty. Na pocieszenie mają do zabawy wędkę i nowe miski. Kosmetyki, które zużyłam w lipcu i przerwa na ulubione pismo - Twój Styl, kiedy jeszcze upał tak nie zabijał.
A na koniec bliskie spotkanie z podłogą, zakończone urazem najmniejszego palca. Okładam je lodem, unieruchamiam, ale każde nieostrożne machnięcie boli i rwie. Zawsze musi mi się coś zdarzyć na płaskich podeszwach. Na obcasie mogłam nawet przeskakiwać balkon i nic...
To tyle migawek z lipca. Jeśli chcecie wiedzieć więcej co u mnie, zapraszam na mój profil na Instagramie. Co Wam się najbardziej spodobało?
Miłego weekendu! :)
Mało mnie na instagramie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMnie też ostatnio. Od czasu do czasu tylko jakieś zdjęcie wrzucę ;) Pozdrawiam Basiu :)
UsuńFajne zestawienie. Widzę, że miałaś ciekawy lipiec :-)
OdpowiedzUsuńSpędziłam bardzo miło :)
UsuńDorotko, bardzo kolorowy ten Twój instagramowy lipiec! Widać, że się dobrze bawisz :)
OdpowiedzUsuńO tak, trzeba korzystać Madziu :)
UsuńBardzo fajny i barwny mix zdjęć :) no i mnie jako mamie wpadł oko plac zabaw i świetna zjeżdżalnia na której dzieci mogłyby się same bawić :)
OdpowiedzUsuńPlac zabaw jest bardzo udany, jak nie jest tak gorąco to dzieci mogą nawet na bosaka biegać :) Fajnie, gdyby taki był na każdym podwórku :)
Usuńkociak króluje ;)
OdpowiedzUsuńO tak, ich tu nie może zabraknąć :D
UsuńWidac ze Lipiec udany :) btw uwielbiam pixi :)
OdpowiedzUsuńLipiec był szczególnie udany, Pixi też uwielbiam :)
UsuńNo i fajnie ze sobie dogadzacie:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli i zdrowia:*
Nie ma co sobie odmawiać przyjemności, życie jest za krótkie :)
Usuńprawda:)
UsuńKota chyba zmęczyły upały:D Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńNa pewno zmęczyły upały, obie się chowają po kątach ;) Również Cię pozdrawiam Moniko :*
UsuńThe kitten is so cute ^^
OdpowiedzUsuńXoxo,
Erika
Thank you :) :*
UsuńCiekawy lipiec. Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
BLOG
INSTAGRAM
Dziękuję! :) Nie linkujemy, nie linkujemy. Potrafię trafić na blog :)
UsuńŚwietny mix zdjęć! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję, również pozdrawiam! Nie linkujemy, potrafię trafić na blog :)
UsuńTeż bym chciała być kotem i mieć wywalone na wszystko ;)
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńDużo się działo widzę w lipcu :)
OdpowiedzUsuńDziało się :D
Usuńlubię takie podsumowania, bo zawsze coś się przeoczy. Szkoda paluszka. Kuruj się Dorotko. Na bank jest złamany, może jednak trzeba mu gips założyć, i wziąć odszkodowanie za złamanie
OdpowiedzUsuńJuż jest lepiej, chociaż nadal sie nie zgina w jednym stawie. Co do odszkodowania, nie mam ubezpieczenia od nw :( Usztywniam go bandażem i szpatułką, w gipsie bym pewnie zwariowała ;)
Usuńoczywiście obserwuję Ciebie na instagramie, więc ze zdjęciami jestem na bieżąco, dużo się działo u Ciebie w lipcu, tylko na koniec ten palec, mam nadzieję, że już lepiej :)
OdpowiedzUsuńJest coraz lepiej, chociaż martwi mnie trochę że w tym jednym stawie się nie zgina. Jestem jednak dobrej myśli ;)
Usuń