Mój makijaż na upalne dni
Mam nadzieję, że mordercze upały chociaż na trochę się uspokoiły, niestety nie jestem dla nich tolerancyjna. Nie tęsknię też za tropikami, gdzie kompletnie nie potrafiłabym funkcjonować. W tych dniach nie miałam ochoty nigdzie wychodzić, poza niezbędnymi do życia zakupami.W związku z tym, także makijaż był u mnie rzadkością, a jeśli już był, to na tyle lekki, żeby moja skóra to była w stanie udźwignąć.
W gorących dniach jak ognia unikam ciężkich podkładów, ale też niektóre kremy BB potrafią być ciężkie. Na przykład ulubiony Golden Snail Skin79 mimo wysokiego filtra powodował, że moja skóra się w nim dusiła. Korzystałam z próbek Dr Jart, Origins czy Clinique, przyjacielski dla skóry okazał się też podkład Healthy Mix Bourjois. W upale unikam również wszelkich pudrów, z wyjątkiem odrobiny bronzera, bo na nic mi one kiedy jest piekielna duchota. Skóra niech sobie świeci, a żeby świeceniu stało się zadość, poprawiam je rozświetlaczem Shimmering Skin Perfector Becca, uzywając również zamiast cienia, natomiast cieniem Overshadow The Balm rozjaśniam jedynie wewnętrzne kąciki oczu. Podkreślam i ujarzmiam brwi, które lubią żyć swoim życiem używając paletki Brow Artist L'Oreal Paris i wyblaknięte rzęsy za pomocą ulubionej maskary Sumptuose Extreme Estee Lauder.
Nie lubię się wtapiać w tłum, dlatego używam intensywnego koloru pomadki Melted Latex Too Faced w kolorze Boot First. Mimo, że jest to pomadka w formie blyszczyka, jest ona bardzo trwała, nawet jeśli często popijam wodę z ctryną. Bardzo pomocna okazała się też dwufazowa Mgiełka Glow Mist Pixi Beauty, która utrwala makijaż, odświeża i chroni skórę.
Mimo upałów i braku użycia pudru ten byle jaki makijaż potrafi przetrwać do późnych godzin bez poprawek z małym wyjątkiem. Od czasu do czasu coś jednak potrzebuję zjeść, wtedy poprawiam kolor na ustach i nic więcej. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia świeżego makijażu, lecz dopiero jako umęczona po dłuższym spacerze. W tym czasie zrobiłam dwa łyki kawy poprawiając szklanką wody, dzięki czemu kolor pomadki nieco się rozjaśnił. Wybaczcie plamy na policzku, nie wiem jak to się narobiło. To nie ja, to pewnie mgiełka.
Umęczony makijaż, umęczona upałem ja. Gdyby komuś nie chciało czytać się całości, to przypominam że maluję się, kiedy mam w planie wyjście na zakupy czy dłuższy spacer, inaczej mi się po prostu nie chce. Ciekawa jestem jak jest u Was.
Miłego weekendu! :)
Widzę, że bardzo polubiłaś tę pomadkę :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Nie rozstaję się z nią :D
UsuńJa maluję się codziennie, ale lubię to robić, więc nawet upał nie jest przeszkodą;). Śliczny odcień na ustach:).
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię, ale w tych ostatnich dniach, kiedy nie musiałam wychodzić z domu dawałam sobie luz ;) Dziękuję :*
Usuńuwielbiam podkład Healthy Mix, również w wersji kremu BB :-)
OdpowiedzUsuńKrem BB tez mam w planie sobie kupić :)
UsuńLubię taki naturalny look! Ale teraz w te straszne upały nie nakładam nic jednak na skórę z makijażu.
OdpowiedzUsuńRozumiem i wcale Ci się nie dziwię :)
UsuńSzminkę masz piękną :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńU mnie makijaż delikatny do pracy musi być. Podkład, puder, brwi i rzęsy. Czasami zdarzy mi się zaszaleć z rozświetlaczem czy bronzerem :D.
OdpowiedzUsuńDo pracy rozumiem, też bym sobie pewnie nie odpuściła :)
UsuńA ja maluje się bo mam przebarwienia. Nie mam wyboru :-(
OdpowiedzUsuńRozumiem :( Jak wychodzę z domu też się maluję, czasami daję sobie luz wychodząc szybko do najbliższego sklepu, ale rzadko ;)
UsuńPixi <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietny kolor pomadki :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiałam kiedyś podkład Bourjois Healthy Mix ale jeszcze za czasów plastikowej buteleczki ;) Fajnie się sprawdzał właśnie latem. Teraz stosuję jedynie makijaż mineralny. Świetnie znosi upały :D
OdpowiedzUsuńRozumiem, sama mam ochotę na taki makijaż :)
UsuńPonieważ wychodzę każdego dnia to codziennie się maluję, bardzo lekko, krem z filtrem, trochę lekkiego podkładu i rozświetlacz, podkreślam brwi i lekko rzęsy a na usta głównie błyszczyk i już...jeszcze tylko kropla pachnidełka i wychodzę...
OdpowiedzUsuńI pięknie Ci w tym makijażu Basiu. Bez pachnidełka też nie wychodzę z domu :)
UsuńNo u mnie jest tak samo :D jak mam jakieś wyjście albo ochotę to się maluję a jak nie to krem z filtrem mi wystarczy :D. Chociaż powiem ci że wróciłam po latach do minerałów i jestem z nich naprawdę zadowolona.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tych minerałów, czytałam że się świetnie spisują :)
UsuńPięknie wyglądasz, ja stawiam na minerały i mocne usta ;p
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz w tych minerałach Alu :)
UsuńTeż używam jak najmniej...ale zwykle też tak robię:))
OdpowiedzUsuńMamy coś wspólnego ;)
Usuńidealny look na upały :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Lubię taki look,kiedy jest upał ;)
Usuńja tez za upalami nie przepadam. Lubie mgelki od pixi :)
OdpowiedzUsuńTa mgiełka, którą mam jest wspaniała. Mamm ochotę wypróbować jeszcze inne :)
UsuńPieknie Ci w tej pomadce kochana nie dziwie sie ze tak ja lubisz, a Pixi musze w koncu kupic <3
OdpowiedzUsuńPolecam, Pixi uwielbiam, pomadkę też :)
UsuńNie byłam zadowolona z tej paletki do brwi :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Chociaż ja używam tylko wosku ;)
Usuń