Co sie działo w sierpniu 2018
Nie wiem, dlaczego sierpień mija najszybciej. Też macie takie wrażenie? Sierpień przyniósł też miłe wspomnienia, które chcę upamiętnić, także podzielić się z Wami...
Sierpień nie rozpoczął się przyjemnie. Jeszcze pod koniec lipca złamałam najmniejszy palec przewracając się na progu. Nie byłam u lekarza, tak się złożyło że upał mi to uniemożliwił. Musiałam jeszcze jechać w tym najgorszym upale 60 km na rezonans, na czczo, gdzie zeszło mi pół dnia. Gdzie pierwszy posiłek mogłam zjeść dopiero po 15-tej. Do tego odparzyły mnie niby wygodne buty. Jestem wrogiem taniego i niskiego obuwia. Zawsze przyczyniają się do mojego jak nie upadku to innego cierpienia. Po miesiącu od złamania palec nadal się nie zgina w jednym stawie.
Ciężko też było malować paznokcie. Nie powiem, że to dla mnie jakaś tragedia, nie jest też tragedią chodzenie bez makijażu po mieszkaniu czy wyniesienie śmieci. Dzięki dbałości o cerę, nie muszę się obawiać ludzkiej oglądalności. Wracając do palca, nadal się nie zgina. Usztywniałam go, ale w stawie przy paznokciu chyba krzywo się zrósł, no i nie zgina się. Mało tego, zdążyłam stracić ubezpieczenie, nie zdążyłam się zarejestrować w urzędzie pracy. Czasami wybiera się inne priorytety, czasami trzeba pomóc najbliższym. Długa historia, ale nie będę tu o tym pisać. Faktem jest, że najwięcej do powiedzenia mają ludzie, którzy niewiele wiedzą, patrzą z boku i oceniają... oceniają innych. Bo własne życie mają ubogie.
W czasie promocji trafiłam na fajną odżywkę do paznokci Bielendy. Cudów nie robi, ale zawsze coś pomoże. Przy mojej niedoczynności tarczycy ciężko znaleźć doskonałą odżywkę do paznokci, ale żeby nie było, jestem wrogiem odżywek z pochodną formaldehydu.
Testowałam też dużo fajnych kosmetyków, wpadło też kilka nowych. Przetestowałam też kurację detoksykującą Detox by Volante, o której pisałam też na blogu.
Trafiły się też dwie marne azjatyckie maseczki Pilaten. Więcej chińskich marekmarki już mnie nicnie kusi. Nawet za darmo.
Trafiły się też dwie marne azjatyckie maseczki Pilaten. Więcej chińskich marekmarki już mnie nicnie kusi. Nawet za darmo.
Posiłki na tarasie smakują najlepiej. Misiowi też. Gotowanienie jest moim powołaniem, ale czasami mam natchnienie. Ryż z jabłkami był przepyszny. Lody z jeżynami, maliny i inne rarytasy.
Znajdziecie różnicę? ;)
Przyszła maska i czepek Biocap z instagramowego rozdania Biovax, z peelingiem kupionym wcześniej tworzą świetny duet.
Wykończyłam też drugie opakowanie masła Bielenda. Oba były cudowne...
Zabaw z wnuczką nie ma końca. Mimo całej miłości do dzieci, nie podjęłabym się opieki obcych dzieci. Nie na moje zdrowie takie imprezy. Po powrocie robię sobie długi reset. Zejdź tylko na 5 minut z oczu dziecka... Kto ma, ten wie o czym mówię. Czasami przypięłabym klamerkami za uszy do suszarki od prania.
Za to nigdy nie mam dość zwierzaków. Swoich czy nie swoich. Na szczęście na moim podwórku jest więcej dobrych ludzi, bo nie wiem co by zrobiły te porzucone kiedy ja wyjeżdżam do rodziny. Ludzie bardziej martwią się o swoje podłogi niż o życie porzuconych zwierząt. Co ma zrobić kot nauczony do wychodzenia na dwór, kiedy jego rodzina trafia na długo do szpitala? Niektórym ciężko wystawić choćby miskę z wodą pod ich drzwiami. O wiele łatwiej kota przepędzić. Jedni znów powiedzą, że koty są wredne, sami złowieszczo patrząc im w oczy. Nie mam cierpliwości do ludzi, rzadko im współczuję. Zawsze wolę pomóc zwierzakom.
Ulubione Chance Chanel córki, są również moimi ulubionymi. W pełni korzystamy z uroków lata, kosmetyki również. Świąteczny bukiecik z polnych kwiatów.
Trochę się działo, dzieje się nadal. Trochę urwania głowy, więc wybaczcie mi zmniejszoną aktywność. Nie jestem sama. Są sprawy ważne i bardziej ważne. Czasami jestem, czasami mnie nie ma, ale to co robię, robię z sercem.
Dotrwaliście do końca? Dziękuję!
Współczuję złamanego palca, mam nadzieję, że jest już lepiej.
OdpowiedzUsuńLepiej, chociaż nadal sie nie zgina w jednym stawie :(
UsuńKochana ciesze sie ze juz lepiej z Twoim palcem, wiem jak to skrzywdzis sie w takie upaly, dwa lata temu zerwalam miesien ;)
OdpowiedzUsuńOjjj serdecznie współczuję :( Z drugiej strony miałam szczęście, że miałam jeszcze ubezpieczenie w dniu rezonansu, znów musiałabym czekać ;)
UsuńMam nadzieję, że z palcem już lepiej :)
OdpowiedzUsuńLepiej, choć mam wrażenie że krzywo się zrósł przez to, że nie poszłam do lekarza. Już raczej chyba niz z tym nie zrobię ;)
UsuńMam nadzieję, że szybko się wykurujesz :)
OdpowiedzUsuńOby mi się udało ;)
UsuńOj działo się u Ciebie, działo :)
OdpowiedzUsuńPixi szczerze zazdroszczę :)
Pixi jest naprawdę wspaniałe, sama sobie też zazdroszczę ;)
UsuńTyle zawirowań, niech teraz będzie dobrze i z palcem i ubezpieczeniem ;)
OdpowiedzUsuńJuż bym się dawno ubezpieczyła, ale muszę odebrać jedno zaświadczenie. Ktoś też musi pomóc córce, oprócz mnie nie ma za bardzo na kogo liczyć ;)
UsuńPoza palcem miesiąc ciekawy ;p
OdpowiedzUsuńOj tak, ciągle coś się dzieje ;)
UsuńOby z palcem zrobiło się w końcu dobrze.
OdpowiedzUsuńPoluję na ten peeling Biovaxu!
Trochę się obawiam, że krzywo się zrosnął, ale da się z tym żyć ;) Ten peeling można jeszcze znaleźć w aptekach :)
Usuńojej, przykro mi z powodu tego złamania
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Jakoś to przeżyłam, mimo to szkoda mi tego lata ;)
UsuńZdrówka życzę:) Mimo wszystko ten sierpień pozostawi po sobie także dużo przyjemnych wspomnień:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Na pewno pozostawi, palec to tylko malutki szczegół ;)
UsuńLudzie mają ogromną tendencję do oceniania innych kiedy nawet nie są w danej sytuacji. Można by powiedzieć że nawet wiedzą co dla ciebie będzie lepsze od ciebie samej. Szczerze czasami też wolę pomagać zwierzętom niż ludziom po przynajmniej zwierzęta umieją się naprawdę odwdzięczyć i widać to ich po słodkich mordkach.
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała, wszystko wiedzą lepiej. Niektórzy są tak bezczelni, że powiedzą kiedy powinnam zrobić remont jakby dawali mi na to pieniądze, decydować za mnie, co lubię, co powinnam jeść, a sobą gówno reprezentują. Zwierzęta są najlepsze <3
Usuńo matko , ja nigdy nie mialam nic zlamanego i obym w tym wytrwala
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego z całego serca :)
UsuńTo fakt, że sierpień mija zbyt szybko. Zwiastuje to koniec lata.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę.
Szkoda, mógłby trwać trochę dłużej :D Dziękuję :*
UsuńOby jednak nie okazało się, że palec jest źle zrośnięty. Mąż złamał kiedyś palca w pracy, zanim wrócił do polski już mu sie zrósł, właśnie krzywo i tu oczywiście sugerowali łamanie i nastawianie - odpuścił i jakoś funkcjonuje z takim jaki został. Oj znam też ludzi, tych życzliwych, którzy chętnie udzielają dobrych rad bo przecież znają sie na życiu najlepiej, zwłaszcza na cudzym :/ Wnusia jest urocza <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie jest gorzej niż myślałam. Palec źle się zrósł. Też odpuściłam, bo nie mam teraz czasu na dodatkowy ból. Nie zgina się, boli kiedy próbuję nim coś robić, ale jakoś to zniosę ;)
Usuńwow jakie fajne podsumowanie ;)) i zgadzam się z tym, inni ludzie lubią się wpieiprzać w nie swoje życie :D
OdpowiedzUsuńOj lubią, bardziej niż w swoje :D
UsuńBardzo Ci współczuję złamania palca!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńŻyczę powrotu do zdrowia, oby palec zaczął działać, jak powinien ;) Też dokarmiam koteły, ale zimą ;)
OdpowiedzUsuńOgromny szacun <3 Naszego kotka zabrali do schroniska, mam nadzieję że szybko znajdzie domek dla siebie :)
UsuńDużo zdrówka życzę. Jeśli chodzi o jakiś produkt do paznokci to ja mogę polecić Olej rycynowy lub Serum z Regenerum. Dwa produkty które u mnie najlepiej działały na paznokcie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, będę pamiętać :)
Usuńz tym palcem to bardzo nieciekawa sprawa, oby było lepiej, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChyba nie będzie tak szybko, źle się zrósł :(
Usuńnawet nie chcę wiedzieć, jak bolało to złamanie ;)
OdpowiedzUsuńZniosłam to jakość, nawet nie przerwałam pracy, a teraz boli bo się źle zrosło :/
Usuń