Co zużyłam, co powtórzyłam w sierpniu 2018
Smutno się pożegnać z ostatnim wakacyjnym miesiącem jakim jest sierpień, tak samo smutno rozstawać mi się z ulubionymi kosmetykami. W ostatnim denku był tylko jeden nietrafiony, na szczęście najtańszy, ale o tym za moment...
Znów nadaję ze smartfona, dlatego wybaczcie mi chwilowy brak linków. Miałam dziś intensywny dzień, ale obiecuję, że nadrobię to w najbliższym czasie. Możluwe, że też ze smartfona. Niedogodności kształcą umysł 😉
PIELĘGNACJA TWARZY
Ginzing Energy-Boosting Cream Origins w mniejszej pojemności sprawdził się na tyle, że kupiłam większą pojemność czyli 50 ml, pojechała po niego do sąsiedniego miasta też moja sąsiadka, kupiła go również młodsza córka.
Niestety, w Sephorze posłuchała konsultantki, która zaproponowała jej lżejszą wersję już mniej odpowiednią dla jej suchej cery. Nie rozumiem, po co ktoś się wtrynia, kiedy nie ma pojęcia o potrzebach skóry. To się nazywa siła przekonywania, tu nie trzeba reklamy. Wystarczy moja piękna skóra 😁 Krem w bogatszej wersji, który ja używam świetnie nawilża na cały dzień, budzi do życia jak najlepsza kawa i przepięknie pachnie. Idealnie też współgra z każdym podkładem. Polecam i na pewno będzie jeszcze niejeden.
Zużyłam i kupiłam kolejną Gąbeczkę Konjac Sponge Yasumi. Od kiedy zaczęłam używać, nie rozstaję się z nią. Zaraziłam tą miłością bliźnich 😊
Crystal Collagen Eye Mask okazała się beznadziejna. Zsuwała się ze skóry, nie zrobiła nic. Niby tania, ale nie warta złamanego grosza.
PIELĘGNACJA CIAŁA
W sierpniu zużyłam też dwa masła do ciała Bielenda. Avocado Body butter poszło pierwsze, jako następne zużyłam Masło z serii Botanic SPA Rituals. Oba mnie urzekły nie tylko konsystencją, zapachem, ale też świetnym nawilżeniem i wygładzeniem skóry. Kupię jeszcze niejedno. Co miesiąc idzie też mydełko w kostce Dove.
WŁOSY
Micelarny szampon oczyszczający Biovax Botanic okazał się na tyle dobry, że kupiłam kolejny i nie ostatni. Jego zapach i działanie spodobało się też mojej córce.
Nie zużyłam natomiast odżywki i maski serii Oh, My Sexi Hair, które początkowo chwalone, mimo pięknego zapachu regularnie robiły oklap na moich włosach. Próbowałam się z nimi dogadać na różne sposoby, ale użyte w małej ilości robiły niewiele, a właściwie nic, użyte z rozmachem psuły całą świeżość włosów. Oddałam je, ale widzę że u córki maska używana też jest niechętnie. Odżywka trafiła gdzie indziej. Dobrze, że obie były z darów losu, inaczej żal by mi było wydanej kasy.
PRÓBKI
W sierpniu miałam też okazję zużywać próbki kremów BB podarowane mi przez sąsiadkę. Wszystkie polubiłam, szczególnie Dr Jart Cicapair, który cudownie sprawdził się w największym upale, ukrył wszelkie oznaki niedospania, a moja twarz wyglądała jak w photoshopie. Chętnie go sobie sprawię na przyszłe lato.
Zużyłam też próbkę kremu rozświetlającego Resibo, ale w pamięć szczególnie mi zapadł krem Glowstarter GlamGlow, który zapisałam na swoją listę.
I to by było wszystko na sierpień. Cieszę się, że trafiam na same fajne kosmetyki, dużo rzadziej na buble, czego i Wam życzę. Jak Wam się podoba moje denko?
Pozdrawiam serdecznie!
Kusi mnie krem Origins:)
OdpowiedzUsuńMnie też :D
UsuńDobry wybór ;)
UsuńPolecam :)
UsuńLubię mydełko Dove...pozdrawiam Dorotko...
OdpowiedzUsuńCieszę się Basiu, też je bardzo lubię. Równieź Cię serdecznie pozdrawiam :)
Usuńz całej gromadki znam tylko... kostkę DOve :D
OdpowiedzUsuńHahaha dobre i to :D
UsuńNie trafiłam jeszcze na dobre maski/płatki pod oczy.
OdpowiedzUsuńSzkoda:( Nie miałaś szczęścia trafić na dobre ;)
UsuńFajnie, że masła Bielendy Ci dobrze słuzyły. To z Botanical spa tez mam, ale czeka ;)
OdpowiedzUsuńAch te zapasy! :D
UsuńFajne denko, każdy produkt mi się podoba :) A najbardziej te masla.
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Masełka są cudowne :)
UsuńCudownosci, a ja nadal nie kupilam Konjaca, koniecznie to nadrobie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, zobaczysz różnicę :)
UsuńTo masełko z awokado kocham ♥
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię :)
UsuńUwielbiam masełka od Bielendy z serii Vegan, ale zaciekawiłaś mnie tym z Botanical Spa :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam tą serię, jest cudowna :)
UsuńMiałam masło do ciała Bielendy w wydaniu kokosowym i mam zamiar do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńKokosowego jeszcze nie miałam, ale kto wie ;)
UsuńGinzing Energy-Boosting Cream bardzo lubię i zużyłam już dwa opakowania :) Używa go również moja mama i jest z niego bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńCieszę się, źe Wam też służy ten krem :)
UsuńJa strasznie bym chciała coś kupić Bielendy z tej serii botanicznej, ale jeszcze mam sporo produktów do zużycia, ale nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńZdążysz na pewno, balsam nie ucieknie, ale rozumiem Cię doskonale ;) Też mnue często korci, żeby wyminąć kolejkę :D
UsuńBardzo ciekawe produkty! Osobiście uwielbiam próbki kosmetyków bo nie lubię płacić za coś co okazuje się bublem:(
OdpowiedzUsuńJa też wolę użyć próbki niż później cierpieć ;)
UsuńMydła Dove też u mnie w każdym denku ;)
OdpowiedzUsuńHahaha lubię je bardziej niż w płynie :)
UsuńCieszę się, że kupiłam masło do ciała, które polubiłaś! :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdza :)
Usuńod lat uzywam masla do ciala
OdpowiedzUsuńSą najbardziej odźywcze, też je stosuję :)
Usuńmialam probki wszystkich rodzajow tego origins gingzing ale nie zauroczyly mnie na tyle zeby kupic pelne opakowanie
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdemu musi wszystko odpowiadać. Ja za to uwielbiam :)
UsuńMam w planach przetestować te masełka z Bielendy :D. Cieszę się, że marka wypuszcza coraz ciekawsze rzeczy na nasz rynek.
OdpowiedzUsuńTeż się bardzo cieszę, będzie w czym wybierać ;)
UsuńCzaję się na maski Orgins :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńmusze kupic cos ztych rzeczy
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńSuper ! Cieszę się, że trafiłaś na same świetne kosmetyki. Lubię tę zieloną serię z Bielendy, ale do tej pory miałam okazję używać tylko kosmetyków do twarzy :)
OdpowiedzUsuńDo twarzy nie miałam, jedynie wodę różaną którą też uwielbiam, natomiast serię do ciała polecam :)
UsuńChyba też im taką wystawiłam 🙈 Trzeba będzie zedytować. W całości zużyłam tylko szampon i płyn do kąpieli, reszta została rozdana już przed połową. Zapach uroczy, reszta słabizna :) Masełka Bielendy za to są super :)
OdpowiedzUsuńKuszą te masła z Bielendy, ale najpierw muszę zużyć zapasy ;)
OdpowiedzUsuńniestety żadnego nie znam
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem origins!
OdpowiedzUsuń