I tak się trudno rozstać...


       Październik już się kończy, a  wraz z nim złota polska jesień. Za oknem coraz częściej jest ponuro, ponuro też jest mi, że ciągle jestem poza domem, że nie jest spokojnie, że kończy mi się cierpliwość. Że nie mogę normalnie pracować itd itd. Ale to nie o tym miało dziś być. Co nieco mi się pokończyło, dlatego już szybko pokazuję, bo nie lubię kiedy mi coś zalega. No i tak trudno mi się rozstawać...

PIELĘGNACJA TWARZY


Krem nawilżający Ginzing Origins to już drugi, będzie i trzeci. Jeszcze jest, ale już go niewiele. Dla mojej cery krem okazał się strzałem w dziesiątkę, będę go "męczyć" do znudzenia. Jest bardzo wydajny.

Serum do twarzy Reset Nuit L'Occitane (miniaturka):  przydałoby się więcej. Stosowałam go na dzień, rzadziej na noc i trudno mi cokolwiek powiedzieć po takim stosowaniu. Był przyjemny, idealny pod makijaż, wygładzał jak photoshop. Chętnie sięgnę po więcej.

Serum do twarzy Aleteya: po prostu mój ideał. Pięknie pachnie i wygładza. Też wyciągam już chyba resztki, co mnie bardzo smuci.


Maseczka w płacie All That Rose Skin 79: mogłaby nie lepić się tak i dłużej działać. Mogłaby być lepiej dopasowana i mniej kłopotliwa. Ale za to tak ładnie pachniała. Niestety, znam lepsze maski...


Tonik rozświetlający Glow Tonic Pixi: zużyłyśmy we dwie, i obie nabrałyśmy ochoty na więcej. Dla dwóch pokoleń tonik okazał się idealny. Będą kolejne. Jesteśmy tego warte.

PIELĘGNACJA CIAŁA I DŁONI


Olejek do kąpieli i masażu Czarna Orchidea Organique: jest już kolejny w użyciu. Ma przepiękny zapach i działanie, uspokaja moje zmysły, relaksuje. Jakaś nagroda musi być. Nie rozstajemy się póki co.

Krem do rąk i paznokci Magnolia Clarins: uwielbiam! Nawilża, odżywia, wygładza dłonie, pięknie choć delikatnie pachnie. Mam ochotę na więcej, ale gdy spojrzałam w stronę L'Occitane, zatęskniłam za swoim dawnym różanym. Ale wrócę  jeszcze po ten krem i jego kolejne zapachy :)

PIELĘGNACJA WŁOSÓW


Oczyszczający szampon do włosów Czystek i czarnuszka Biovax Botanic L'biotica również okazał się niezastąpiony, mam już trzeci w użyciu i pewnie znów go kupię. Pięknie odświeżająco pachnie, dobrze myje, a co najważniejsze - nie obciąża moich cienkich włosów. 

Intensywnie regenerująca maska Biovax Botanic L'Biotica: kończę już kolejną i pewnie znów się skuszę. Po prostu uwielbiam, moje włosy ją uwielbiają 💞 Mogłaby być jeszcze bardziej wydajna.

PRÓBKI


Zapragnęłam podkładu YSL All Hours Foundation i kremu do ciała Rituals. Krem Authority Dr Ireny Eris nie porwał mnie na tyle, żebym go chciała kupić zwłaszcza za taką cenę. Jest przyjemny i nawet nie zdążył zapchać mi skóry, ale nic poza tym nie zauważyłam. Uważam, że panią Irenę poniosła już fantazja.


A te trzy próbki zostały użyte do moich pięt. Też im się należy, a co. Twarz potrzebuje czegoś innego. Na dojrzałej i wrażliwej skórze oszczędzanie źle się kończy.

To wszystko na dzisiaj. Wybaczcie, że nie podlinkowałam do recenzji, ale nadaję na smartfonie i przydałoby się dać mu trochę odpocząć. Zrobię to później ☺

Miłego weekendu!


Komentarze

  1. Ja też pragnę podkładu All Hours. Uwielbiam go po testach <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tą maskę, moja ulubiona zaraz po produktach Tresemme :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też Ziaja ostatnio zużyłam do pięt. To serum L'occitane wygląda na fajne. Mi wystarczyło na dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty opowiadasz? :D Cała się nim wysmarowałaś czy jak? :D

      Usuń
  4. Pixi stosuję teraz mało regularnie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że błotko też zostało u córki, bo nie chciało mi się wozić, ale mam nadzieję że będzie zadowolona ;)

      Usuń
  5. Jest tu tyle kosmetyków, które warto byłoby mieć. Próbki YSL All Hours Foundation otrzymalam w Douglas i też mnie mega pozytywnie zaskoczył, ale i cena również :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te ceny! :( Ale na pewno jest wydajny ;) Również Cię serdecznie pozdrawiam! :)

      Usuń
  6. Sporo kosmetyków Ci się pokończyło. I wiele dla mnie zupełnie nowych. Chętnie bym wypróbowała to serum L'Occitane. Jak moje się skończy, muszę sobie kupić na próbę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę, ale nie było ich aż tak dużo ;) Serum też mi się marzy :)

      Usuń
  7. Tonik Pixi ciekawi najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O tym toniku z Pixi ciągle słyszę dobre rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię wpisy typu „denko”, bo świadczą o tym, że jeśli zużyliśmy do ostatniego grama to znaczy, że produkt był świetny!

    OdpowiedzUsuń
  10. ja bardzo zapominam o stopach, ale musze sie zmusic po rprostu jakos, bardzo lubie denka

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę dużo siły i stabilizacji. Takie codzienne podróże i przebywanie poza domem na pewno wymęczają

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam tych kosmetyków ;) chyba za mało eksperymentuję

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.