Jeden, jedyny taki błyszczyk Fenty Beauty by Rihanna


         Czytając te wszystkie zachwyty o coraz to nowszych gwiazdorskich markach, można pozachwycać się wspólnie i przejść do porządku dziennego. Gorzej jest przejść do porządku dziennego, kiedy przyjrzysz się bliżej biorąc taki produkt do ręki. Wtedy już nic nie jest tak jak wcześniej. Jeden dotyk, spojrzenie w lusterko, i jesteś zaczarowana. Gloss Bomb Universal Lip Luminizer Fenty Beauty by Rihanna zdobył takie powodzenie, że ciężko go było namierzyć przed świętami. Miał go za to na liście Mikołaj, który również w błyszczyku się zakochał. Dobrze się zastanów, zanim go weźmiesz do ręki...


Zaczaruje już urocze opakowanie wraz z kartonikiem z piękną szatą graficzną, które już z daleka woła - zabierz mnie ze sobą. Kiedy go otworzysz, przepadłaś.


Urocza buteleczka zawiera aż 9ml olejkowej konsytencji błyszczyka. Aplikator wydając się ogromny, załatwia sprawę delikatnym muśnięciem. Pozostawia mieniący się blask, który nie świeci intensywnie drobinkami w oczy. Oprócz blasku, który stopniowo łagodnieje, zniewala cudowny, mocno w moim przypadku uzależniający waniliowo brzoskwiniowy zapach. Podczas wyciągania aplikatora z buteleczki, nic nie wycieka poza nią. Tak samo jest przy zamykaniu.


Zatrzymujący wszystkie spojrzenia, olśniewająco błyszczący błyszczyk według producenta nosi się tak dobrze jak wygląda. Gloss Bomb nada Twoim ustom niebywałego blasku w uniwersalnym odcieniu wybranym przez Rihanne - Fenty Glow. Wystarczy jedno pociągnięcie Gloss Bomb po ustach, a jego aplikator w rozmiarze XXL natychmiastowo pokrywa Twoje usta zniewalającym blaskiem. Usta są natychmiastowo pełniejsze, gładsze.


I nie są to słowa wyssane z palca. Aplikator o takim rozmiarze wydawać by się mógł niewygodny w użyciu, ale to tylko złudzenie. Jedno muśnięcie, nawet bez lusterka i sprawa załatwiona. Nie trzeba nic poprawiać. Choć na dłoni widoczne są drobinki, na ustach trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby coś mieniącego dostrzec. Mimo że swoją  konsystencją przypomina olejek, nie zdarzyło mi się, żeby cokolwiek przykleiło się do ust.


Fenty Glow to uniwersalny kolor, który będzie pasował każdemu. Nie zdążyłam "przymierzyć" dwóch pozostałych, ale lubię ten słodko karmelkowy odcień na swoich ustach, który wygląda bardzo naturalnie. Choć połysk nie utrzymuje się bardzo długo, to w zamian mamy niesamowite nawilżenie, komfort zadbanych ust, który utrzymuje się do pierwszego posiłku. Bardzo lubię ten moment, kiedy mogę nałożyć go ponownie. Chociaż lubię błyszczyki w tętniących życiem barwach, to dla równowagi przydaje się też trochę spokoju na ustach.


Błyszczyk Gloss Bomb w trzech odcieniach dostępny jest w perfumeriach Sephora.

Serdecznie polecam! :)


Komentarze

  1. wygląda na ustach naprawdę ładnie

    OdpowiedzUsuń
  2. wszyscy się zachwycają gloss bombami, a mnie one wcale nie ruszają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki nie pomacasz :)))) To już Twoja sprawa, ja jestem w grupie zachwycających się :D

      Usuń
  3. Na szczęście jakoś specjalnie mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No no, mnie też specjalnie nie kusiły. Do czasu :D

      Usuń
  4. Absolutnie uwielbiam ten błyszczol <3 Jeszcze muszę sobie kupić jego najnowszą różową wersję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różowej nie miałam, ale też mnie ciekawi :)

      Usuń
  5. Dorotka, gdzie go kupić, bo oczywiście mnie skusiłaś, lubię takie luksusowe drobiazgi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko, tylko w Sephorze. Internetowo też można. Często mają obniżki ;)

      Usuń
  6. Powiem szczerz że nawet ciekawy ten błyszczyk będę w Sephorze to na pewno zwrócę na niego uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjrzyj mu się Justynko, może i Tobie się spodoba ;)

      Usuń
  7. Oj jeszcze nic nie mam Fenty wiec czaje sie na rozswietlacz i wlasnie cos do ust, ten blyszczyk bardzo mnie zachwyca :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozświetlacz też mnie bardzo kusi, a błyszczyk serdecznie polecam ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. boję się, że w końcu ulegnę, mimo że nie używam błyszczyków :P naprawdę jest piękny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że najnowsza różowa wersja mnie skusi w tym roku;), bo ten błyszczyk zbiera naprawdę świetne opinie:).

    OdpowiedzUsuń
  11. Musze kupic :) duzo o nim slysze i czytam wiec czas :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojejku, kolor faktycznie piękny i rzeczywiście wygląda na baaardzo uniwersalny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie muszę go oblukać w drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten błyszczyk śni mi się po nocach, ale sięgnę po najnowszą różową wersję

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolor ładny i fajnie wygląda na ustach, choć błyszczyki to nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Są także na mojej liście zakupowej ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie nie zachwyca, ale Tobie pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie jest to Pani kolor :) Bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. usta wyglądają rzeczywiście super, na bardzo zadbane :) podoba mi się ten błyszczyk, opakowanie samo w sobie już kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam GLOSS BOMB i go uwielbiam! Wygląda przepięknie na ustach. Na pewno skuszę się jeszcze na FU$$Y

    OdpowiedzUsuń
  21. Zwykle nie używam błyszczyków, ale przyznam że ten odcień wpadł mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.