Mistrzyni nawilżania odwodnionej skóry, czyli maska nawilżająca JOWAE



        Nic tak zbawiennie nie dziala na suchą skórę jak dobra maska nawilżająca. Mówiąc ,,dobra", mam na myśli jej prawdziwe działanie nawilżające, nie tylko same obietnice producenta.  Jeszcze niedawno zachwalałyśmy z córką działanie całonocnej maski Drink Up Intensive Origins, co nie znaczy że zachwalamy ją nadal, ale jeszcze lepsze wrażenie wywarła na nas maska nawilżająca od Agaty (jeszcze raz serdecznie dziękuję!) - Replumping Water Mask Jowae. Przy tej masce inne mogą się schować. Dotychczas markę Jowae znałam tylko z próbek, co już mnie zachęciło do wypróbowania pełnowymiarowych, natomiast maska ta to prawdziwe mistrzostwo. Nie da jej się nie polubić, ona kupi nie tylko najbardziej odwodnioną, ale też najbardziej wymagającą cerę.


Ponieważ marka Jowae na moim blogu gości pierwszy raz, dlatego wypadałoby ją w chociaż kilku słowach przedstawić. Żeby coś się o niej dowiedzieć, zasięgnęłam informacji u wujka Google'a. 

Zainspirowane koreańskim słowem «harmonia», JOWAÉ zostało stworzone, aby odzyskać naturalną równowagę skóry. Korzystając z eksperckiej i laboratoryjnej wiedzy z Francji oraz tysiącletnich, opartych na roślinach rozwiązaniach z zakresu medycyny koreańskiej, JOWAÉ udało się stworzyć kosmetyki dla skóry wrażliwej, bez szkodliwych dla niej składników, oraz składników pochodzenia zwierzęcego. Mają one chronić barierę skóry w starciu z szkodliwymi, często agresywnymi czynnikami zewnętrznymi, zmianami klimatu, niezbilansowaną dietą czy zaburzeniami hormonalnymi.


Sama maseczka mieści się w białym plastikowym pudełeczku o pojemności 50 ml, zakręcanej jasnozieloną nakrętką, Lekka żelowa konsystencja cudownie pachnie, ale żeby się do niej dostać, trzeba oderwać aluminiową folię. Na doklejonych na pudełeczku etykietach widnieje urocza szata graficzna, mamy ją dołączonym kartoniku, który zawiera trochę więcej informacji, także skład oraz opis. Według znaczka PAO, na zużycie mamy 6 miesięcy.



Maska nawilżająca JOWAE to skuteczny fitokosmetyk francusko - koreański, zastrzyk natychmiastowego nawilżenia dla skóry. Jej składniki aktywne to antyoksydacyjne lumifenole, wodę z kwiatu wiśni. która działa kojąco, niweluje podrażnienia, rozjaśnia przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry. a także nawilżający kompleks ekstraktów ze słodkich migdałów i siemienia lnianego. Jak wiemy, roślinna gliceryna wzmacnia działanie nawilżające. Maska łagodzi, nawadnia i rozświetla skórę. Przywraca skórze komfort i równowagę. Przeznaczona jest dla każdego rodzaju skóry, także dla skóry wrażliwej. Jest testowana dermatologicznie.

Maska nie zawiera parabenów, fenoksyetanolu, olejów mineralnych, składników pochodzenia zwierzęcego z wyjątkiem produktów pszczelarskich. 96% składników jest pochodzenia naturalnego

Sposób użycia:

askę stosuje się dwa razy w tygodniu, nakładając grubszą warstwę. Należy pozostawić na 10 minut, nadmiar wmasować lub usunąć za pomocą płatka. Należy unikać kontaktu z oczami.

Skład INCI: Aqua (Water/Eau), Glycerin, Diisopropyl Sebacate, Propanediol, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Carbomer, Alcohol, Tromethamine, Parfum (Fragrance), Chlorphenesin, Althaea Officinalis Root Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Fruit Extract, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium EDTA, Biosaccharide Gum-1, Prunus Serrulata Flower Extract, Xanthan Gum, Sempervivum Tectorium Extract, Glyceryl Caprylate, Sodium Anisate, Sodium Levulinate, Tocopherol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Citrate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Citric Acid.



Maska potrafi zauroczyć już od samego początku cudownym zapachem i lekką żelową konsystencją, przypominającą jescze nie do końca zastygniętą galaretkę. Nakładając na buzię czuje się natychmiastowe działanie głębokiego nawilżenia, wielką ulgę na skórze, co wygląda jak zaspokojenie pragnienia w czasie największych upałów. Nałożona grubą warstwą maska, głęboko wnika w skórę, pozostawiając jeszcze dodatkowy płaszczyk nawilżający. Chociaż według zaleceń producenta maskę powinno trzymać na buzi 10 minut, ja trzymam ją maksymalnie długo, do oporu. Uwielbiam to uczucie dobrze napojonej skóry, które utrzymuje się bardzo długo i nie wymaga dodatkowo nałożenia kremu. Skóra jest dobrze nwilżona, napojona, niesamowicie gładka i pięknie rozświetlona. Gdyby nie to, że skóra potrzebuje na dzień filtra przeciwsłonecznego, mogłabym odpuścić sobie nawet nałożenie podkładu czy kremu BB. Mimo, że maska pięknie pachnie, nie podrażniło to ani mojej skóry maltretowanej częstym oczyszczaniem, nie podrażniło też odwodnionej Izotekiem skóry córki, ktora jak nigdy od dawna jest również zachwycona jej działaniem. Dzięki temu, że jest w pudełeczku, nie na płachcie, to możemy cieszyć się nią bardzo długo. Maska ta jest bardzo wydajna, a stosuję ją częściej niż zaleca producent, ona po prostu uzależnia.

Maska Jowae, jak też inne produkty tej marki to dermokosmetyk, który znajdziecie w aptekach, także w Hebe. Nie należy do najtańszych, ale jej działanie jest warte każdej złotówki. Chętnie poznam też pozostałe produkty tej marki. Maskę oczywiście serdecznie polecam! Znacie kosmetyki Jowae?

Miłego weekendu!



Komentarze

  1. Często myślę, że mojej skórze przydałaby się porządna nawilżająca maska.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze tej marki, ale muszę się przyjrzeć tej masce - ostatnio moja skóra woła o coraz więcej nawilżenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam mocne nawilzenie, bardzo ciekawa jest ta maseczka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi jak marzenie :) nie wiem, czemu jeszcze nie słyszałam o tej marce.

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG zapisuję sobie bo to może być coś dla mnie!!! Kocham maski i takie żelowe konsystencje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w takim razie byłabyś zadowolona z tej maseczki :)

      Usuń
  6. Przy takich efektach i skuteczności warta jest każdej ceny :). Pierwszy raz widzę, ale zaciekawiłaś mnie nią bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę :) Jak podziałała też na skórę po Izoteku, to znaczy że jest naprawdę dobra :)

      Usuń
  7. Lubię Jowae, dla mnie najlepsze maski nawilżające to Orgins, ale tą z przyjemnością poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Origins polubiłam, ale ta wcale gorsza nie jest :)

      Usuń
  8. Brzmi mega zachęcająco, rzadko kupuje produkty francucskie ale może czas się przekonać jak by działała na moją skórę

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie miałam do czynienia z tą marką:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Amazing post, dear! A big hello from Germany!
    Hugs ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Kojarzę te kosmetyki, ale sama miałam tylko ich próbki, które nie zachwyciły mnie na tyle żeby mieć ochotę poznać pełnowymiarowy produkt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy widzę zupełnie inną skórę. Tobie nigdy nie pasuje, to co jest u mnie, Twoje produkty też mnie jakoś nigdy nie zachwyciły i raczej tak zostanie. Rozmijamy się ;)

      Usuń
  12. Dobra nawilżająca maska zawsze w cenie. Muszę ją wypróbować po takich rekomendacjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam, maska bije wszystkie pod względem nawilżania :)

      Usuń
  13. Nie znam produktu ale wydaje się być ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana,jestem pewna,że to super maseczka. A do tego bez produktów zwierzęcych, to dodatkowy punkt. Nawilżenie i nawodnienie skóry to podstawa każdej pielęgnacji. Buźka

    OdpowiedzUsuń
  15. To z pewnością super produkt,a że nie ma komponentów zwierzęcych, to tylko plus.Pozdrowionka wiosenne:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana, chyba umiescilam duplikaty sorry:)

    OdpowiedzUsuń
  17. brzmi bardzo kusząco i widzę tu też potencjał uspokajający naczynka i rumień :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cieszę się, że maseczka dobrze Ci służy :-) Moje kuszenie na coś się zdało :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.