Kredka do oczu 24/7 Glide on eye Urban Decay


          W swoim makijażu bardzo lubię podkreślać oczy, dlatego nie brakuje u mnie nigdy kredki czy eyelinera, które są niezbędnikiem w mojej kosmetyczce. Przy okazji nie każda kredka czy eyeliner nadają się do moich oczu, niektóre wywołują łzawienie, podrażniają powieki, co sprawia że w tym przypadku jestem bardzo wybredna. Kredkę do oczu 24/7 Glide on Eye Urban Decay znalazłam w paczce od Agaty. Trochę potrwało zanim się do niej przekonałam, a właściwie do odcienia tej kredki. Wystarczyło, że raz wypróbowałam, zakochałam się w tej kredce, do tego stopnia, że zapomniałam o zrobieniu zdjęć, a kredka coraz krótsza...



24/7 Glide-On Eye to kredka do oczu stworzona do zadań specjalnych, która działa aż na 3 różne sposoby. Świetnie sprawdzi się jako eyeliner, by podkreślić Twoje spojrzenie. Bez trudu wykorzystasz ją także jako khol na linii wodnej oka oraz jako cień do powiek dla efektu perfekcyjnie wykończonego makijażu. 

Subtelnie połyskująca formuła zawiera kompozycję nasyconych pigmentów, aby otulać Twoje oczy kolorem. Twój makijaż pod pełną kontrolą i dokładnie taki, jak chcesz. Puść wodze fantazji z Urban Decay! 

24/7 Glide-On Eye zawiera połączenie nawilżającego olejku jojoby i witaminy E, by pozostawać w niezmienionej formie na dłużej. Po prostu 24/7!


Kolor Junkie trudno mi określić. Samo opakowanie przypomina odcień ciemnej zieleni, na skórze już bardziej wpada w kolor morski. Kredka jest bardzo dobrze napigmentowana, jest też bardzo miękka, dzięki czemu gładko sunie po skórze dając różny poziom grubości. Równie dobrze trzeba ją też często temperować, jeśli chcemy by linia była cienka. Dzięki temu że jest miękka, łatwo ją można rozetrzeć, ale tylko przez moment, zanim jeszcze nie zastygnie. Kredka zawiera też błyszczące drobinki, które jednak nie rzucają się w oko, ale pięknie odbijają światło. Nie podrażnia oka, co pozwala na pomalowanie linii wodnej. Jest trwała, odporna na wodę, niestety nie wytrzymuje łez, a jest to pora kiedy moje oczy często łzawią jak nie od pylenia to ze zmęczenia, przez co darowałam sobie zrobienie zdjęcia w makijażu. Możecie za to zobaczyć jak wygląda na dłoni.


Jak Wam się podoba ten odcień? Znacie kredki do oczu Urban Decay?

Przyjemności na nowy tydzień! :)

Komentarze

  1. Ja niestety przy opadającej powiece mogę zapomnieć o kredce, czy też "eylinerze" .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam opadające powieki, co nie jest przeciwwskazaniem do użycia kredki do oczu. Trzeba ją tylko pociągnąć bardziej do góry, wtedy efefekt będzie zupełnie inny :)

      Usuń
    2. Również mam opadającą powiekę i kredki nie najlepiej się sprawdzają, ale żelowe eyelinery już tak ;)

      Usuń
    3. Zawsze można zmienić sposób malowania ;)

      Usuń
  2. Nie znam tej kredki, ale kolor super !

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie kojarzę jej, ale muszę przyznać, że kolor ma cudowny! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety całkowicie nie mój kolorek :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny odcień i zdecydowanie mój kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, cieszę się że i Tobie się podoba :)

      Usuń
  6. Odcien bardzo ladny, sama uzywam kredek, ale chyba z UD jeszcze nie mialam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze takiego koloru, a wygląda nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, chociaz ja kredki nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo rzadko stosuję kredki lub eyelinery, ale kolor tej kredki jest mega!! ♥

    fascyNATKA

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej kredki, ale kolorek ma ładny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy kolor, już ją widzę na linii wodnej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tylko jedną kredkę w kolorze brązowym, ale z chęcią zaszalałabym z kolorem i np. zaopatrzyła się w srebrną bądź właśnie zieloną/morską:).

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny odcień, lubię czasem dodać do swojego makijażu akcent w tym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znam tej kredki, a ma ładny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.