Ulubieńcy kwietnia - Pielęgnacja twarzy
Powraca ulubiona wiosenna aura, kiedy zachmurzone niebo ustępuje słoneczku, chociaż i ono w maju jest piękne. Przyszła też najwyższa pora napisać o ulubieńcach kwietnia, których przybyło naprawdę sporo i trzeba było wybrać tych najbardziej ulubionych, dlatego też pozwoliłam sobie podzielić swoich ulubieńców na kategorie, zaczynając od pielęgnacji twarzy. Zapraszam...
Bardzo lubię peelingi, a ponieważ najczęściej je wybierałam ziarniste, chociaż do mojej cery bardziej wskazany jest peeling enzymatyczny, strzałem w dziesiątkę okazał się Peeling enzymatyczny Peel&Polish Pixi. Łączy on właściwości obu rodzajów peelingu, dzięki czemu jest bardzo skuteczny, jednocześnie nie podrażnia mojej skóry.
Chociaż Pixi ofiaruje mi samych ulubieńców, to wybrałam tych, po które najczęściej sięgam. Z przyjemnością używałam maskę w płachcie Glow Glycolist Boost która daje efekt rozjaśnionej, promienistej i rozświetlonej skóry. Mam nadzieję, że Sephora w końcu zadba o swoje zaopatrzenie w tą markę, bo jak na razie czarno to widzę. Mam wrażenie jakby nie zależało im na klientach.
W kwietniu też mocniej zaświeciły promienie słońca. Przyznam, że ze stosowaniem filtrów przez cały rok, jestem trochę na bakier. Nie jest z nimi mojej skórze po drodze. Nie jest mi też ładnie w przebarwieniach, a stosowanie kwasów jest bezlitosne pod tym względem. Dzięki mojej kilka lat starszej sąsiadce, z którą to regularnie wychwalamy nawzajem swoją cerę, wypróbowałam krem tonujący CC do cery naczynkowej SPF 30 Pharmaceris. Ona w nim wygląda na o połowę lat młodszą, pozazdrościłam, i kupiłam w aptece dla siebie. Jest niedrogi, nie bieli, nie obciąża skóry, do tego pięknie pachnie i jak rozświetla! Odstawiłam swój podkład i stosuję na krem dzienny, chociaż przy gorących dniach wystarczy mi samo serum. Ale koniec zachwytów na razie, napiszę o nim więcej w osobnym poście. Uważam, że w naszym klimacie SPF 30 w zupełności wystarczy. Jeśli jest duże nasłonecznienie, aplikację kremu z filtrem i tak należy powtarzać częściej niż większość to robi.
Wracając do masek, uwielbiam po wszelkiego rodzaju zabiegach czy kiedykolwiek nałożyć maskę nawilżającą JOWAE. Jej kremowo-żelowa konsystencja przyjemnie chłodzi, odświeża, intensywnie nawilża.
Zapomniałabym o swoich najcudowniejszych płatkach żelowych pod oczy Detoxif Eye Pixi. Stosowałam je codziennie rano, trzymając najdłużej jak to możliwe. Płatki w ogóle nie zjeżdżały, mogłam w nich robić, co chciałam. W tym czasie płatki intensywnie nawilżały skórę pod oczami, rozjaśniały ją, wszystkie obrzęki jak przy machnięciu różdżki znikały. Została mi końcówka na dnie i serce mi krwawi, że na jakiś czas będę musiała się z nimi pożegnać, że nie widzę ich w Sephorze. Te płatki to prawdziwy ratunek dla niedospanych, zmęczonych oczu. Sephoro, zlituj się proszę!
Mogłabym jeszcze wymieniać innych ulubieńców, ale zostawię trochę na maj. Sama czasem się czuję znudzona czytając przydługie posty, oczy też się męczą. Jak Wam się podobają moi ulubieńcy? Znacie któryś z nich?
Pozdrawiam! :)
kuszą mnie kosmetyki Pixy ;D
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, warto wypróbować :)
UsuńŻadnego nie znam. Płatki pod oczy mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńTe płatki to prawdziwy hit! Polecam :)
UsuńTez lubie tn peeling z pixi :)ogolnie ich kosemtyki sa bardzo fajne inie mialam zadnego bubla jeszcze :) o nie jeden tylko sie zdarzyl :)
OdpowiedzUsuńKtóry był u Ciebie bublem? Miałam go? ;)
UsuńNie znam nic z Twoich ulubieńców:)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję Kasiu, to wypróbuj :)
UsuńProdukty Pixi są genialne, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńBardzo mnie zainteresowałaś tym kremem Pharmaceris, on ma jakiś kolor, czy tylko rozświetla?
OdpowiedzUsuńMa jasny kolor podkładu, na wszelki wypadek możesz poprosić w aptece o próbkę. Jest lekki i nie zapycha :) :)
UsuńDziękuję za odpowiedź. To myślę, że powinien być dobry :)
UsuńNie ma za co :) Serdecznie polecam :)
UsuńJa z twojego polecenia kupiłam ten krem CC i też jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam coś podpowiedzieć, a jeszcze bardziej że jesteś zadowolona :)
UsuńDorota ale ty kusisz tymi Pixi :) i w sumie filtra jestem też bardzo ciekawa ostatnio w saptece oglądałam podobny ale z Iwostinu chyba :)
OdpowiedzUsuńZ Iwostinu nie miałam, ale po przetestowaniu kilku kosmetyków też mnie nie kuszą. Pharmaceris za to spokojnie mogę polecić, Pixi też :)
UsuńJa nadal poluje na te platki, piekni ulubiency kochana <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko :) Na płatki też już zaczynam polować ;)
UsuńZaciekawiły mnie płatki pod oczy, aczkolwiek odkąd używam masażera nie mam już większych problemów z ta okolicą :) Zniknęły obrzęki, a inne działanie mogę uzyskać kremami :)
OdpowiedzUsuńTen masażer też mnie bardzo kusi! Płatki natomiast robią robotę bez używania moich rąk ;) W tym czasie mogę zająć się czym innym ;)
UsuńChyba się skuszę na te żelowe płatki pod oczy z Pixie... Czegoś takiego mi brakuje :D
OdpowiedzUsuńPolecam, są niesamowite :D
UsuńKusisz tymi kosmetykami Pixi :D
OdpowiedzUsuńJa tylko pokazuję :D
UsuńLubię takie żelowe, chłodzące maski do twarzy - są idealne na koniec upalnego dnia!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam o każdej porze! :D
UsuńTe płatki to cudo :D Aż chce się je mieć :D
OdpowiedzUsuńA jak mi ich teraz brakuje! :D
UsuńPixi rządzi ;p
OdpowiedzUsuńJakiś problem? ;p
UsuńWow all looks beautiful thanks so much for all you showed.
OdpowiedzUsuńXOXO.
Sempiterna blog
:)
UsuńWszyscy mają Pixi, muszę też po coś sięgnąć:D Płatki pod oczy wyglądają fajnie, lubię takie wynalazki :)
OdpowiedzUsuń