Nuxe Reve de Miel Krem do rąk
Kremy do rąk zaczyna się doceniać, kiedy skóra na nich robi się starsza niż na twarzy. Długo nie zwracałam na to uwagi stosując te kremy od przypadku do przypadku. Niestety, po latach częste mycie rąk, środki dezynfekcyjne dały do zrozumienia, że takich grzechów się nie popełnia. Po latach to się mści. Kremy do rąk weszły mi w krew już dość dawno temu, a z czasem zaczęłam się robić bardzo wybredna, bo nie wszystkie kremy u mnie działają, zwłaszcza drogeryjne nie pozostawiają u mnie efektu i to bez wyjątku. Może na krótką chwilę, po której śladu działania nie ma. Mam kilka ulubionych kremów, do których zawsze wracam, zwłaszcza te do torebki, ale ostatnio moje uwielbienie padło na krem do rąk Nuxe Reve de Miel, który znalazłam w zestawie miniaturek, a który od razu skradł moje serce...
Tu nawet miniaturowe opakowanie jest warte uwagi, bo wykonano je z tworzywa HDPE, czyli do ponownego przemiału. Wspomnę jeszcze, że to tworzywo jest bardzo przyjemne w dotyku, nie ślizga się w dłoni że względu na matowe wykończenie. Najważniejsza jednak zawartość.
Ten aksamitny krem do rąk o nietłustej konsystencji zawiera składniki pochodzenia naturalnego takie jak: miód, słonecznik, szlachetne olejki, witamina E. Producent obiecuje nam, że krem odżywia i regeneruje suchą, zniszczoną skórę dłoni, chroniąc ja przed przedwczesnym starzeniem. Z kazdym dniem, skóra dłoni staje sie gładsza, a paznokcie wzmocnione.
Tu nawet miniaturowe opakowanie jest warte uwagi, bo wykonano je z tworzywa HDPE, czyli do ponownego przemiału. Wspomnę jeszcze, że to tworzywo jest bardzo przyjemne w dotyku, nie ślizga się w dłoni że względu na matowe wykończenie. Najważniejsza jednak zawartość.
Ten aksamitny krem do rąk o nietłustej konsystencji zawiera składniki pochodzenia naturalnego takie jak: miód, słonecznik, szlachetne olejki, witamina E. Producent obiecuje nam, że krem odżywia i regeneruje suchą, zniszczoną skórę dłoni, chroniąc ja przed przedwczesnym starzeniem. Z kazdym dniem, skóra dłoni staje sie gładsza, a paznokcie wzmocnione.
Wisienką na torcie jest tu słodka i delikatna nuta zapachowa z nutami miodu. Zapach ten potrafił mnie oczarować równie dobrze jak zapach róż.
AQUA/WATER, COCOS NUCIFERA (COCONUT) OIL, DIMETHICONE, GLYCERIN, PENTYLENE GLYCOL, PROPYLENE GLYCOL DICAPRYLATE/DICAPRATE, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, BEHENYL ALCOHOL, ARACHIDYL ALCOHOL, CETEARYL ALCOHOL, MEL/HONEY, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL, CERA ALBA/BEESWAX, TOCOPHEROL, PARFUM/FRAGRANCE, COCO-GLUCOSIDE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL UNSAPONIFIABLES, TOCOPHERYL ACETATE, ARACHIDYL GLUCOSIDE, CARBOMER, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, CAPRYLYL GLYCOL, ALLANTOIN, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER EXTRACT, 1,2-HEXANEDIOL, TETRASODIUM GLUTAMATE DIACETATE, SODIUM HYDROXIDE, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, CALENDULA OFFICINALIS FLOWER EXTRACT, HORDEUM VULGARE CERA/SPENT GRAIN WAX, TROPOLONE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL [N2001/C].
Krem jest lekkiej konsystencji, ale wydaje się treściwy. Nie tłuści jednak skóry, bardzo szybko się wchłania niby do matu, ale to nie znaczy, że nie wyczuwa się jego obecności. Czuję się to działanie i to bardzo wyraźnie.
Nie jest to krem, którego trzeba brać dużo do posmarowania dłoni. Do moich drobnych dłoni niewiele wystarczy, żeby zaspokoić tak wybredną skórę. Jest ona na tyle zaspokojona, że nie prosi co chwilę o więcej jak w przypadku kremów drogeryjnych. Kiedy posmaruję dłonie na noc, one to pamiętają jeszcze rano. Są doskonale nawilżone, odżywione, bardzo przyjemne w dotyku, aksamitne jak obiecuje producent, który oprócz działania kremu podarował ten obłędny zapach. Stopniowo robi się mniej wyczuwalny, ale ta chwila kiedy nim smaruję i chwila po wysmarowaniu potrafi ukoić zmysły. Niewielka pojemność idealnie mieści się w każdej nawet niewielkich rozmiarów torebce.
Spotkać go można w aptekach, Super-Pharm, zapewne też w Hebe. Jak spotkacie, nie żałujcie sobie. Dłonie to nie paznokcie, nie odrosną nowe. Zdążyliście poznać ten krem?
Krem jest lekkiej konsystencji, ale wydaje się treściwy. Nie tłuści jednak skóry, bardzo szybko się wchłania niby do matu, ale to nie znaczy, że nie wyczuwa się jego obecności. Czuję się to działanie i to bardzo wyraźnie.
Nie jest to krem, którego trzeba brać dużo do posmarowania dłoni. Do moich drobnych dłoni niewiele wystarczy, żeby zaspokoić tak wybredną skórę. Jest ona na tyle zaspokojona, że nie prosi co chwilę o więcej jak w przypadku kremów drogeryjnych. Kiedy posmaruję dłonie na noc, one to pamiętają jeszcze rano. Są doskonale nawilżone, odżywione, bardzo przyjemne w dotyku, aksamitne jak obiecuje producent, który oprócz działania kremu podarował ten obłędny zapach. Stopniowo robi się mniej wyczuwalny, ale ta chwila kiedy nim smaruję i chwila po wysmarowaniu potrafi ukoić zmysły. Niewielka pojemność idealnie mieści się w każdej nawet niewielkich rozmiarów torebce.
Spotkać go można w aptekach, Super-Pharm, zapewne też w Hebe. Jak spotkacie, nie żałujcie sobie. Dłonie to nie paznokcie, nie odrosną nowe. Zdążyliście poznać ten krem?
Pozdrawiam!
Jeszcze nie poznałam tego kremu, ale masz rację, dłonie nie odrosną, jak paznokcie:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, a krem przy okazji wypróbuj :)
UsuńChętnie wypróbuję. Krem do rąk do mój absolutny niezbędnik :)
OdpowiedzUsuńU mnie też, byle czego nie wybieram, a ten mogę polecić :)
UsuńZ Nuxe mam tylko ten chwalony wszędzie kultowy olejek, ale miłości z tego nie ma. A szkoda, bo nie jest to najtańsza marka.
OdpowiedzUsuńKażdy woli co innego, taki już jest ten świat ;)
UsuńMam balsam od nich, ciekawe czy jest tak dobry jak krem do rąk.
OdpowiedzUsuńMam też w miniaturce, ale po takiej ilości niewiele mogę powiedzieć. Jest fajny i tyle :D
UsuńMialam ten krem, ale nie zauroczyl mnie niczym szczegolnym, jak dla mnie normalny krem do rak ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy ma inne preferencje jeśli chodzi o kremy, co nie zmienia faktu że dla mnie jest najlepszy :)
UsuńPolecam, warto go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNuxe zawsze mi się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś trafi w moje ręce. Kremy zużywam regularnie, a o dłonie warto dbać regularnie :).
OdpowiedzUsuńfajnie, że nawilża na długo. Niektóre kremy są takie, że można cały dzień smarować co chwilę i nic nie dadzą :(
OdpowiedzUsuńNie mialam tego kremu
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńJa niestety non stop zapominam o pielegnacji dłoni... Az wstyd ale jak posmaruje je raz na tydzien to sukces.
OdpowiedzUsuńZa mało, chociaż w tym wieku skóra szybko się regeneracja :)
UsuńNuxe bardzo lubię :3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ty też :)
UsuńWypróbuję ☺
OdpowiedzUsuńI ja właśnie taki efekt lubię w kremach, by z jednej strony było go czuć a z drugiej by dłonie nie były za tłuste
OdpowiedzUsuńMam dużo kremów do rąk ale tego jeszcze nie i jeśli będę mieć tylko okazję to go zakupie. Świetny post!
OdpowiedzUsuńO dłonie trzeba dbać, to nasza wizytówka. A firma dobra, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWydajny produkt, może kiedyś wrzucę go do koszyka:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą markę, zwłaszcza krem pod oczy
OdpowiedzUsuńostatnio mam strasznie przesuszone dłonie, więc chyba kupię ten krem
OdpowiedzUsuńDzięki pani skusiłam się na krem i wracam do niego jak tylko się skończy. Niezwykle lekki, szybko się rozprowadza i wchłania. Totalny ulubieniec ❤️
OdpowiedzUsuń