Nadmierny stres, jak działa na urodę
Dbamy o urodę, dostarczamy wszystko co jest potrzebne do jej zachowania, mimo to nasza skora, włosy, paznokcie nadal się buntują, nadal coś jest nie tak. Podobno urodzie szkodzi złość, ale czy tylko? Nie tylko się złościmy, często dopada nas również długotrwały stres i to on robi największe szkody. Jak działa na urodę stres, dowiecie się w dalszej części mojego wpisu.
Stres jest częścią naszego życia, dopada nas codziennie, ale nie zawsze jest taki sam. Raz działa krótko, innym razem dłużej. Nie jestem specjalistką od tego typu problemu, chcę tylko przekazać Wam, w jaki sposób działa na nasz organizm, a przez to na naszą urodę. Najgorsze dla niej nie są krótkotrwałe stresowe sytuacje, ale niszczycielski długotrwały stres.
Mózg wysyła informacje do ciała, co w pierwszej kolejności oddziaływuje na naczynia krwionośne. Kurcząc się sprawiają, że odczuwamy zimno. Zimne robią się dłonie oraz stopy. Informacje wypływające z mózgu do ciała sprawiają, że krew kierowana jest do najważniejszych narządów ciała, by chronić je przed zagrożeniem, co prowadzi do niedotlenienia tych już mniej istotnych. Wynikiem tego narządy te są niedotlenione, dzięki czemu odczuwamy zimno, natomiast skóra tej części ciała szybciej się starzeje.
Stres jest częścią naszego życia, dopada nas codziennie, ale nie zawsze jest taki sam. Raz działa krótko, innym razem dłużej. Nie jestem specjalistką od tego typu problemu, chcę tylko przekazać Wam, w jaki sposób działa na nasz organizm, a przez to na naszą urodę. Najgorsze dla niej nie są krótkotrwałe stresowe sytuacje, ale niszczycielski długotrwały stres.
Mózg wysyła informacje do ciała, co w pierwszej kolejności oddziaływuje na naczynia krwionośne. Kurcząc się sprawiają, że odczuwamy zimno. Zimne robią się dłonie oraz stopy. Informacje wypływające z mózgu do ciała sprawiają, że krew kierowana jest do najważniejszych narządów ciała, by chronić je przed zagrożeniem, co prowadzi do niedotlenienia tych już mniej istotnych. Wynikiem tego narządy te są niedotlenione, dzięki czemu odczuwamy zimno, natomiast skóra tej części ciała szybciej się starzeje.
To skóra jako największy narząd ciała, utrzymuje równowagę między środowiskiem zewnętrznym a tkankami, które znajdują się wewnątrz ludzkiego ciała. To ona pełni funkcję ochronną, funkcję immunologiczną. Jak zatem działa na nią stres? Powoduje on reakcje chemiczną w organizmie, przez co sprawia, że skóra staje się bardziej wrażliwa, bardziej reaktywna. Stres tym samym może utrudnić regenerację komórek skóry, utrudnić gojenie się ran. Może też pogorszyć jej dotychczasowy stan, spowodować pokrzywkę, wywołać zaostrzenie pęcherzyków gorączkowych, tym samym zaostrzyć stan łuszczycy czy trądziku różowatego czy innych chorób dermatologicznych. Stres może również spowodować powstawanie wyprysków nawet u osób z natury zdrowych. W przypadku cery tłustej wzrasta produkcja sebum.
Skóra jest wyjątkowo podatna na stres również dlatego, ponieważ powstaje tak jak układ nerwowy z pierwszego listka zarodkowego. Pod wpływem stresu zakończenia nerwowe wydzielają substancje zapalne (kortyzol), które powodują między innymi podrażnienia i świąd skóry. Następuje zwiększone odczuwanie świądu, w efekcie drapanie, częste dotykanie twarzy, co zaognia zmiany chorobowe. Następuje zajadanie stresu, nie zawsze zdrowymi przekąskami, co dodatkowo źle wpływa na skórę.
Od działania stresu cierpi skóra twarzy, która robi się blada, ziemista, oczy stają się podkrążone, nierzadko pojawiają pojawiają się pod nimi też sińce.
Podczas stresu nieświadomie napinają się także mięśnie twarzy, co powoduje powstawanie zmarszczek mimicznych. Zaciskają się szczęki, co źle wpływa na wygląd zębów. Zaczyna się ich zgrzytanie, w następstwie prowadzi do ścierania zębów, pogorszenia wyglądu twarzy.
Na stresie nie tylko cierpi skóra. Przez to, że staje się ona wrażliwa, skutkiem nadmiernego stresu bywa też pojawienie się świądu, co jest częstą przyczyną drapania.
Zaburza się gospodarka hormonalna, co źle oddziałowuje już nie tylko na skórę, ale na kondycję włosów i paznokci.
Paznokcie pod wpływem wydzielanego kortyzolu stają się matowe, łamliwe, bardzo często ulegają rozwarstwieniu.
Osłabiają się mieszki włosowe, co prowadzi do wypadania włosów. Macierz włosa traci zdolność do podziału komórek, dzięki czemu włosy tracą na swojej grubości, zaczynają wypadać. Mogą przy tym powstawać przybierające formę złośliwą ogniska, które rozprzestrzeniając się, doprowadzić już mogą nawet do całkowitej utraty włosów, także brwi i rzęs.
Zaburza się gospodarka hormonalna, co źle oddziałowuje już nie tylko na skórę, ale na kondycję włosów i paznokci.
Paznokcie pod wpływem wydzielanego kortyzolu stają się matowe, łamliwe, bardzo często ulegają rozwarstwieniu.
Osłabiają się mieszki włosowe, co prowadzi do wypadania włosów. Macierz włosa traci zdolność do podziału komórek, dzięki czemu włosy tracą na swojej grubości, zaczynają wypadać. Mogą przy tym powstawać przybierające formę złośliwą ogniska, które rozprzestrzeniając się, doprowadzić już mogą nawet do całkowitej utraty włosów, także brwi i rzęs.
W wyniku stresu dochodzi do rozwoju niepożądanych nawyków jak obgryzanie do krwi paznokci, skórek, wyrywanie sobie włosów, także brwi i rzęs.
Pod wpływem stresu dochodzi też do zachwiania równowagi pomiędzy wytwarzanymi wolnymi rodnikami a przeciwutleniaczami, co prowadzi do stresu oksydacyjnego, który prowadzi do przyśpieszonego starzenia się skóry.
Czy zatem warto się stresować? Nie ma możliwości życia bez stresu, ale warto poznać techniki jego łagodzenia, umiejętnie się z nim mierzyć, nauczyć się żyć obok niego. Stres bywa potrzebny, ale też potrafi być zgubny. Jak sobie radzicie ze stresem?
Pozdrowienia! 🌞
Kolejny super post, przystępnie opisane, bez naukowego bełkotu, za którym nie przepadam. Te rozdwajające się paznokcie, nie łączyłam tego ze stresem, a wcześniej moje paznokcie były kruche i rozdwajające i nic im nie pomagało. A na twarzy to już chyba od razu można zauważyć różnicę. Ja w lustrze pod wpływem stresu wyglądam na oko o dziesięć lat starzej, a może i piętnaście.
OdpowiedzUsuńU mnie jest nieustający przez brak pracy i związane z tym problemy, przez co cała się sypię. Dziękuję za miłe słowa, staram się pisać dla ludzi. Też nie lubię naukowego bełkotu :)
UsuńNa skórze widać każdy pierwszy objaw choroby, a stres niestety nie ułatwia nam pielęgnacji ;/
OdpowiedzUsuńNiestety, to prawda. U mnie też to wszystko wyłazi.
UsuńBardzo ciekawy post. Niestety stres jest naszym wrogiem chyba w każdej dziedzinie :(
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, nie da się ukryć stresu na skórze :(
UsuńZnam problem od podszewki bo stres to moja codziennosc. Pomaga mi aktywnosc fizyczna, drzemki, spotkania towarzyskie oraz ksiazki, filmy i seriale 😊
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo, ale to, o czym piszesz pomaga :)
UsuńDziękuję za bardzo pożyteczny i ciekawy post. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Cię zainteresował mój post :)
UsuńNa mnie działa bardzo źle
OdpowiedzUsuńNa mnie tak samo, pewnie na wszystkich innych też :(
UsuńNo niestety, moja cera strasznie się buntuje kiedy mam dużo stresów. Niestety często ciężko ich uniknąć. Jak sobie radzić ze stresem? Ciężko powiedzieć, myślę że jakieś spa i relaksujący masaż trochę może pomóc. :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety trochę tego stresu jest ;)
OdpowiedzUsuńPrzydał by mi się taki masaż relaksujący. Chociaż na moje problemy z kręgosłupem to lepsze są masaże rehabilitacyjne.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
U mnie kiedy mam stres niestety moja skora sie bardzo odwadnia i wyskakuja mi jakies dziwne zmiany :(
OdpowiedzUsuńTo prawda... Stres od razu się na urodzie odbiją...
OdpowiedzUsuńU nie najbardziej na włosach...
Moc spokoju Dorotka:)
Racja święta, trzeba się wyluzować :D
OdpowiedzUsuńKiedyś pisałam podobny artykuł na portal, niestety stres strasznie się odbija na starzeniu się skóry :(
OdpowiedzUsuńStres bardzo negatywnie wplywa na nasze zdrowie niestetu, warto nauczyć się z nim walczyc, chociaż to nie jest łatwe
OdpowiedzUsuńJa mam ten charakter i niestety ciągle się czymś stresuję...
OdpowiedzUsuńI niestety stres wiele namieszał już w moim życiu
Usuńsuper wpis. wiem jakie niekorzystne działanie ma stres dla całego ciała... dlatego praca nad sobą jest niezbędna, aby go ograniczyć a co za tym idzie również i negatywne skutki :)
OdpowiedzUsuń------
mój blog. zapraszam w wolnej chwili :)
oj on działa nie tlyko na urodę ale i na całe zdrowie i organizm i wszystko inne
OdpowiedzUsuńNasza skóra/cera/ciało jest obrazem, tego co mamy w środku. Warto się obserwować
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie, lepiej tego ująć się nie da :)
UsuńMasaże to ważna rzecz. Czy to masaz całego ciała, skóry głowy czy twarzy każdy z nich jest ważny i warto stosować je co jakiś czas ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź, na pewno warto wypróbować tę metodę :)
UsuńO tak stres u mnie widać na twarzy i nie tylko, ale staram się go jakoś eliminować, choć łatwo nie jest.
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym.
UsuńOj stres jest naprawdę szkodliwy.
OdpowiedzUsuńI wredny nie tylko dla urody.
UsuńU mnie stres równa się podkrążone mocniej oczy. I dokładnie jak piszesz - zimne ręce, zimne nogi :) Dlatego ważny jest ruch, kąpiele w ciepłej wannie, i wysypianie się :) To na pewno możemy zrobić, aby pomóc sobie w trudniejszych chwilach.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, warto zadbać o siebie z każdej strony :)
UsuńO tak stres widoczny jest również w kwestii urodowej ja ostatnio miałam stresujący czas i widziałam po stanie mojej cery że nie wpływa to na mnie dobrze, na szczęście to już za mną a i skóra w lepszej kondycji ;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że już po stresie, oby nie wracał :/
UsuńNiestety, ale stres w niczym nam nie pomaga,,,,
OdpowiedzUsuńNo właśnie, szkoda :(
UsuńBardzo ciekawy wpis. Wiedziałam, że stres ma jakiś tam wpływ na skórę, ale dopiero Ty mi rozjaśniłaś co i jak dokładnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój wpis jest przydatny :)
UsuńAh ten stres wróg zdrowia i urody ;/ szkoda że nie da sie żyć bez niego...
OdpowiedzUsuńOj tak, uwielbiam masaże zwłaszcza kocie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zaraz po skórze wokół oczu widać, że przechodzę silny stres,do tego jeszcze nadmiernie wypadają mi włosy.
OdpowiedzUsuńNie bez powodu od razu da się zauważyć, kto się dużo i bardzo stresuje.
OdpowiedzUsuńwiem po sobie niestety że stres bardzo źle wpływa na urodę i w ogóle na wszystko. ja w stresie kompletnie nie mam motywacji żeby o siebie dbać, żeby ładnie się ubrać czy umalować. wychodzę byle jak i wtedy czuję się z automatu jeszcze gorzej...
OdpowiedzUsuńniestety to prawda... u mnie też cera się mocno zniszczyła kiedy się stresowałam w pracy. ale ciągły brak humoru, płacz i depresja po prostu pozbawiały mnie chęci do życia to jak i cera miała pięknie wyglądać jak była nieodżywiona
OdpowiedzUsuńu mnie bardzo to się odbija na cerze... i to nie tylko na buzi ale na całym ciele. mam duże bolące krosty które swędzą i to wygląda bardziej jak uczulenie ale dermatolog powiedział że uczuleniowo jedna sprawa ale i od stresu właśnie się to bierze...
OdpowiedzUsuńOj niestety po trzech latach bardzo stresującego życia, skończyło się u mnie tym, że włosy wypadały mi na potęgę. Widok szczotki do włosów czy grzebienia całego we włosach, może doprowadzić do paniki. Teraz próbuję o nie zadbać ponownie, proces bardzo czasochłonny, ale nie poddaję się. Już i tak odżyły przez ostatni rok, bo zrezygnowałam z farbowania i ograniczyłam stosowanie suszarki, a przede wszystkim zmieniłam styl życia, eliminując największe "stresory" w moim życiu. Na rozładowanie napięcia pomaga u mnie dobry, lekki film, wciągająca książka i wszystko, co pozwoli odgonić myśli, które skupiają się na stresujących sytuacjach.
OdpowiedzUsuńCiekawy i pomocny post. Stres jest naszym wrogiem, trzeba go unikać, chociaż jest to trudne. Ja w stresujących sytuacjach dostaję opryszczkę wargową.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNiestety ostatnio stresu mi nie brakuje ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jest już chociaż mniejszy?
Usuńniestety to prawda - nadmierny stres odbija się na wyglądzie naszej skóry
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłam, stres to nssz największy wróg.
UsuńTo prawda...Stres potrafi zrujnować skórę i włosy...
OdpowiedzUsuńJa to też od razu lecę z wagi..
Tu Tara - wciąż ten sam problem:/
Bardzo niedobrze, mam nadzieję, że już jest lepiej?
UsuńStres jest naszym największym wrogiem. Moja znajoma przez 2 lata była bardzo zestresowana (nawarstwienie różnych problemów) i wydaje mi się, że dodatkowo miała lekką depresję, ale włąśnie zauważyłem, że jej skóra była blada, trochę bardziej pomarszczona, oczy trochę zapadnięte +przytyła prawie 10kg.
OdpowiedzUsuńOjej, to bardzo smutne :( Może warto by było sprawić jej trochę przyjemności, pokazać, że się z nią jest?
UsuńNo niestety nie da sie uniknąć stresu, za dużo stresu i zbyt mocny dzała okrutnie na ciało i duszę. PRzewlekły stres potrafi zaowocować ciężką depresją
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, stresy towarzyszą nam całe życie. Dlatego tak ważne jest dbać bo własne potrzeby. Nie znaczy to, że trzeba przestać pomagać jak trzeba, ale jak sama będziesz się czuła w tym osamotniona, opuszczona we własnych potrzebach, to z pustego i Salomon nie naleje ;)
UsuńTu masz rację. Ja mam wiecznie zimne ręce, stopy, plecy... Ach ten stres... Staram się prowadzić równomierne tryb życia, jest czas na to, tamto i jeszcze coś innego. Dbam o swój spokój, relaks, właśnie poprzez masaże, kąpiele wodne, saunowanie, chodzenie na boso, robienie tego co lubie... Działa na potęgę. Nie mam problemów skromnych ale z krążeniem u nas w rodzinie zawsze był problem. Że stresem trzeba umieć sobie radzić, podchodzić po prostu do tematu na spokojnie.... A nie zazwyczaj od razu wybuchać... Nie o to chodzi. Powodzenia dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńMasz rację, tylko spokój jest tu wskazany. Nie należę do ludzi wybuchowych, raczej do tych, co wszystko duszą w sobie. Do czasu, aż się kropla przeleje. Moja endokrynolog właśnie mi zaleciła szybkie rozładowanie emocji, nawet rozwalenie czegoś jak trzeba ;)
UsuńNa stres najlepsze wyjście na łono natury
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, staram się robić to jak najczęściej :)
Usuń