Delikatna dla skóry, przyjemna dla zmysłów maska złuszczająca Insta-Masque Nuxe

             Żeby skóra na twarzy błyszczała swoim pięknem, warto ją od  czasu do czasu wypolerować jak najdroższy skarb. Dla mnie, oprócz przyjaznego dla skóry składu bardzo ważna jest również przyjemność w używaniu, dlatego dobieram je ze szczególną starannością. Uwielbiam, kiedy każdy rytuał pielęgacyjny oprócz codziennego obowiązku jest równoznaczny z przyjemnością zarówno na rozpoczęcie dnia, jak i na jego zakończenie. Testowałam różnego rodzaju peelingi i maski z większą lub mniejszą przyjemnością, najbardziej jednak polubiłam Ekspresową maseczkę złuszczającą Insta-Masque Nuxe, na której użycie za każdym razem wyczekuję z ogromną niecierpliwością. Aż szkoda, że nie można używać jej codziennie!

Insta Masque Nuxe występuje w trzech wersjach, każda z nich umieszczona jest w innego koloru słoiczek, ja wybrałam wersję różową czyli maskę złuszczającą z delikatnymi drobinkami. Różowy słoiczek został dodatkowo zaopatrzony w kartonik z dokładniejszymi opisami, a od maseczki dzieli już tylko dość mocno umocowana aluminiowa folia. 

Pojemność tego różowego cuda o niebiańskim aromacie wynosi 50 ml. Ponieważ maskę można stosować najczęściej do dwóch razy tygodniowo, nie jest to mała ilość, tym bardziej, że czas na jej  zużycie wynosi tylko 6 miesięcy. 

Złuszczająca maska ujednolicająca skórę Nuxe Insta-Masque, jak obiecuje producent, to nie tylko sama pielęgnacja, ale rownież pieszczota dla  skóry. 

W składzie tej maseczki znajdują się woda różana i olej z orzechów makadamia połączone z delikatnym dla skóry pudrem złuszczającym (krzemionka), co sprawia, że maska darzy nas nie tylko zmysłowym zapachem, ale jest także bardzo przyjemna i delikatna dla skóry. Różowa galaretka po spotkaniu ze skórą zamienia się w olejek, który oprócz działania złuszczającego, rozświetla i ujednolica skórę w 2 minuty. Oprócz uczucia komfortu maska przywracać ma skórze sprężystość, pozostawiać ją rozjaśnioną, odświeżoną oraz jedwabiście delikatną. 

Maska przeznaczona jest do każdego rodzaju skóry, nawet tej wrażliwej, a sposób jej użycia jest wyjątkowo prosty i błyskawiczny. Wystarczy na oczyszczoną skórę twarzy nałożyć cienką warstwę maseczki omijając okolicę oczu, pozostawić na dwie minuty, by olejki mogły zmiękczyć skórę i ułatwić oderwanie martwych komórek naskórka, następnie należy zmyć ją letnią wodą. Maska idealnie nadaje się pod prysznic. Towarzyszyć nam będzie przy tym cudowna kompozycja zapachowa, w której skład wchodzą delikatne nuty róży i fiołka. Dla tych nut, najchętniej nie zmywałabym jej z twarzy, nie zamykałabym też nawet słoiczka.

Pewnie trudno uwierzyć, że wolę maseczki w słoiczku niż w płachcie. Wychodzą nie tylko taniej, ale mam je zawsze pod ręką, przynajmniej do zdenkowania słoiczka. Moja maseczka Insta - Masque urzeka nie tylko cudownym kwiatowym aromatem prosto z ogródka, ale jest też bardzo łatwa w używaniu. Galaretkowata konsystencja po spotkaniu ze skórą zamienia się w otulający skórę olejek, który po spotkaniu z wodą zamienia się w łatwo zmywającą się ze skóry delikatną białą emulsję. Mimo mojej suchej wrażliwej skóry, te delikatne drobinki naturalnej krzemionki ani odrobinę jej nie podrażniają.

Trudno uwierzyć w przywrócenie sprężystości skóry po trzymaniu maski na twarzy tylko przez dwie minuty ale nie mogę zaprzeczyć, że pozostałe obietnice zostają za każdym razem spełnione. Skóra po zmyciu maseczki jest przyjemnie gładka w dotyku, jest rozjaśniona, promienieje naturalnym blaskiem. Maseczka ani odrobinę nie wysusza skóry, ale po spotkaniu skóry z wodą i tak stosuję dalszą pielęgnację jak tonik, serum, krem. Bardzo lubiłam poprzednią maseczkę oczyszczającą Pixi Beauty, ale tę maskę uwielbiam milion razy bardziej i z całego serca polecam. Lubicie takie maseczki? 

Złuszczająca maseczka Insta Masque dostępna jest w większych aptekach, można ją kupić także w Super - Pharm, ale także w niektórych sklepach internetowych. 

Pozdrawiam serdecznie! :)