Prosty sposób na pozbycie się oznak zmęczenia pod oczami z The Ordinary
Zbyt mała ilość snu, przebywanie w intensywnym oświetleniu, praca przy komputerze sprawiają, że pojawiają się sine obwódki pod oczami, często pojawiają się również mniejsze lub większe obrzęki. Jest wiele różnych sposobów na pozbycie się tych objawów, ale znalazłam jeszcze jeden bardzo prosty sposób na pozbycie się uciążliwych oznak zmęczenia. Jest to Serum Pod Oczy z Kofeiną i Zieloną Herbatą The Ordinary. Czytałam różne opinie na jego temat, ale nic tak nie doświadcza jak przetestowanie na swojej skórze. Jest to prosty sposób na odświeżenie spojrzenia.
O marce The Ordinary wspominałam już w tym wpisie. Ze względu na użyte w swoich produktach bezpieczne dla naszej skóry i zdrowia składniki, brak zawartości alkoholu, olejów mineralnych, silikonów, warto jej się przyjrzeć bliżej. Przy produkcji kosmetyków tej marki nie ucierpiały żadne zwierzęta, dlatego powinny zainteresować też wegan. Dodatkowym plusem tych kosmetyków są bardzo przystępne ceny.
Opakowanie to nic innego jak szklana buteleczka z dołączoną pipetą, zapakowana dodatkowo w biały kartonik. Buteleczka niczym nie różni się od innych tej marki, jej pojemność to: 30 ml, ciemne szkło ma chronić przed przed promieniami UV.
Serum pod oczy z Kofeiną i Zieloną Herbatą The Ordinary przeznaczone jest głównie dla osób z pozbawioną blasku skórą, cieniami i opuchnięciami w okolicach oczu. Ma zadanie zmniejszyć obrzęki, zniwelować zasinienia, cienie pod oczami, ujedrnić skórę w tych okolicach.
Caffeine Solution 5% + EGCG The Ordinary to lekkiej konsystencji żel, który zawiera duże stężenie kofeiny, natomiast EGCG to nic innego jak wyciąg z liści zielonej herbaty. Składniki te mają udowodnione właściwości zmniejszające cienie i obrzęki w okolicy oczu.
Kofeina jest substancją hydrofilową, która bez przeszkód pokonuje komórki naskórka.
Odczyn pH tego serum mieści się między 4,5, a 5,0.
Serum to jest produktem wegańskim, przy jego produkcji nie ucierpiały żadne zwierzęta.
Kofeina jest substancją hydrofilową, która bez przeszkód pokonuje komórki naskórka.
Odczyn pH tego serum mieści się między 4,5, a 5,0.
Serum to jest produktem wegańskim, przy jego produkcji nie ucierpiały żadne zwierzęta.
Sposób użycia:
Przed pierwszym użyciem producent zaleca wykonać próbę uczuleniową. Próbę uczuleniową najlepiej wykonać za uchem lub w okolicy zgięcia łokciowego. Należy zaaplikować niewielką ilość kosmetyku w wybrane miejsce, odczekać dobę. Jeśli nic się nie dzieje, co mogłoby nas zaniepokoić przechodzimy do kolejnego działania.
Serum nakładamy na oczyszczoną skórę wokół oczu, zanim jeszcze nałożymy na tę okolicę krem czy olejek. Można przy tym wykonać delikatny masaż wokół oczu. Najlepiej aplikować serum rano i wieczorem. Serum to nie jest przeznaczone do użytku samodzielnego! Na You Tube można zobaczyć filmik dotyczący zastosowania tego serum.
Składniki: aqua (water), caffeine, maltodextrin, glycerin, propanediol, epigallocatechin gallatyl glucoside, gallyl glucoside, hyaluronic acid, oxidized glutathione, melanin, glycine soja (soybean) seed extract, pentylene glycol, hydroxyethylcellulose, polyacrylate crosspolymer-6, xanthan gum, lactic acid, dehydroacetic acid, trisodium ethylenediamine disuccinate, propyl gallate, dimethyl isosorbide, benzyl alcohol, 1,2-hexanediol, ethylhexylglycerin, phenoxyethanol, caprylyl glycol.
Konsystencja lekkiego żelu o jasnożółtym zabarwieniu bardzo szybko wchłania się w skórę nie pozostawiając żadnego śladu. Nie odczuwam tu żadnego zapachu, co przy tak wrażliwej okolicy może być tylko plusem.
Serum to stosuję co prawda niedługo, bo kilka tygodni, ale w tej chwili nie ma to znaczenia, ponieważ nie jest to kosmetyk mający na przykład zmniejszyć moje zmarszczki. Dla osiągnięcia lepszego efektu przechowuję serum w lodówce, przez co jego aplikacja na skórze sprawia dodatkową przyjemność i odczucie ulgi. Nawet jeśli noc była zbyt krótka, odczucie zmęczenia bardzo szybko idzie w niepamięć, tak samo się dzieje, natomiast po całym dniu skóra również się relaksuje. Po aplikacji serum, jak tylko się wchłonie, nakładam odrobinę kremu pod oczy lub nawet krem dzienny.
Na szczęście nie mam skłonności do dużych zasinień czy obrzęków, takie objawy jednak zawsze warto skonsultować z lekarzem, ponieważ mogą zwiastować problemy ze zdrowiem. Samo serum nie jest lekiem i może nie być wtedy pomocne. Za to rewelacyjnie działa na codzienne oznaki zmęczenia i odświeża spojrzenie.
Z moimi zasinieniami serum pod oczy radzi sobie bardzo dobrze, chyba że noc była wyjątkowo krótka, wtedy nie tak łatwo wyjść z domu nie używając korektora. Przy codziennym trybie życia, wszelkie cienie, lekkie obrzęki po użyciu serum znikają jak za dotknięciem różdżki.
Jak dotychczas (na szczęście) serum nie spowodowało u mnie odczynów alergicznych.
Serum pod oczy The Ordinary jak również innych produktów tej marki dostępne jest w Douglasie lub innych drogeriach internetowych. Polecam! Skusicie się?
Pozdrawiam serdecznie! ❤️
Strasznie mnie piecze to serum, ale dam mu jeszcze szanse ;D
OdpowiedzUsuńOj to niedobrze, może jest zbyt mocne dla Twojej skóry?
UsuńNie wiem czy się skuszę, nie wykluczam 😊
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała ochotę i okazję, to warto ;)
UsuńJak dla mnie ono jest dla osób które problemów z okolica oczu nie mają (czyli dla mnie bo akurat u mnie było ok) ale okolica z obrzękami czy inna będzie potrzebować już konkretu (dlatego też dużo się mówi o tym by nie stosowac go wtedy solo)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak mówisz, na większe problemy nie pomoże, nie ma co się łudzić. U mnie aż takich problemów na szczęście nie ma, ale znam osoby, które mają. Na całą noc bez snu też może nie pomóc.
UsuńCo do stosowania solo, żadnego serum tak się nie używa, bo to nie jest środek mający spełniać pielęgnację dzienną czy nawet nocną, ale też nie zawsze wszystkim będzie odpowiadać ;)
UsuńMyślę, że każda kobieta potrzebuje tego rodzaju kosmetyku. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno tak :)
UsuńTakie serum z lodówki to czasem czysta przyjemność:)
OdpowiedzUsuńOj tak, sprawia ulgę :)
Usuńja mam odwieczny problem z cieniami pod oczami i niewyspaniem, więc może pora wypróbować serum The Ordinary?
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, nie jest drogie, a pomoc może ;)
UsuńJakiś czas temu skusiłam się na peeling kwasowy z tej marki i okazał się hitem. To serum także znajduje się na mojej liście zakupowej i jak będę w pobliżu Douglasa to wejdę po nie. :)
OdpowiedzUsuńTen peeling też mi chodzi po głowie, chociaż nie jest specjalnie dla mojej cery. Lubią pokazywać się na niej naczynka :)
Usuńo właśnie, więc je muszę kupić koniecznie ;)!
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować to serum, napisz później jak się sprawdzi u Ciebie :)
UsuńTaki kosmetyk przydaje się w nagłych wypadkach, po źle przespanej nocy. Więc warto go mieć w pogotowiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Warto go mieć, ale nie te tylko na nagle przypadki. Przy często nie odsypianych nocach może być trudniej :)
UsuńMam to serum, używam od niedawna i kupiłam go z myślą o walce z cieniami. Zobaczymy jakie przyniesie efekty po dłuższym stosowaniu :) Póki co widzę, że rzeczywiście odświeża spojrzenie!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa efektów u Ciebie :)
UsuńMam go, pewnie niedługo otworzę tego pomocika w walce z cieniami. Ja też póki co dużych nie mam, ale jakieś tam są ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się sprawdzi to serum u Ciebie :)
UsuńSounds good, I think I need something like this in my life for my eyes!
OdpowiedzUsuńEvery day it will be useful, give relief, wake up. worse if there are bigger problems :)
UsuńMiałam to serum, ale niestety nie robiło mnie zbyt wiele. Fakt, używane z lodówki dawało mega przyjemną ulgę, ale... nic więcej :/
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, nie zawsze wszystko działa u każdego tak samo.
UsuńWłaśnie serum pod oczy tej marki mam ochotę sprawdzić:).
OdpowiedzUsuńWarto Aniu, polecam :)
UsuńMoże się skuszę :)))
OdpowiedzUsuńSuper recenzja Dorotka!
Dziękuję Edytko! :) Warto wypróbować to serum, jest w przystępnej cenie :)
UsuńJeśli działa, biorę w ciemno :) Pracuje na noc, więc moje oczy czasami to koszmar.
OdpowiedzUsuńOj jak na noc, to na pewno się przyda, choćby żeby sprawić samą ulgę :)
UsuńNie stosowałam go ale ta marka mnie kusi. Póki co ostatnio odkryłam mojego ulubieńca pod oczy :)
OdpowiedzUsuńJaki jest Twój ulubieniec? Ja właśnie szukam.
Usuńmiałam to serum, nie narzekam na cienie pod oczami, więc o efektach nie ma mowy, ale lubię to serum i często do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńFajnie że polubiłaś to serum, zawsze to jakaś pomoc w pielęgnacji ;)
UsuńJa właśnie ciągle szukam jakiegoś dobrego rozwiązania pod oczy. :)
OdpowiedzUsuńTo serum może nie jest jedynym najlepszym rozwiązaniem, ale na pewno pomaga i sprawia ulgę :)
UsuńJa z pewnością się skuszę!
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńU mnie właśnie zmęczenie widać pod oczami i mam taki kremik z Sorai chyba :) the Ordinary mam ochotę sprawdzić, ale za jakiś czas
OdpowiedzUsuńDobrze, że dbasz o swoją skórę pod oczami, to się przyda na później ;)
UsuńProszę bardzo kochana, to będzie super. I bez testów na zwierzętach, co dla mnie jest wazne.
OdpowiedzUsuńZawsze jakaś ulga jest Justynko, odpoczynek też jest ważny. Zwolnij trochę :*
OdpowiedzUsuńThank you :)
OdpowiedzUsuń