Miodowe masło do ciała Nacomi, czy to ratunek dla suchej skóry?

Masło do ciała Miodowe Gofry Nacomi

        Marzec  był jeszcze zimnym miesiącem, co sprawiało zapotrzebowanie mojej skóry na bardziej intensywną pielęgnację. Wykończyłam nie tylko balsam Pixi, ale również masło do ciała Miodowe Gofry Nacomi. Czy kolejny kosmetyk do ciała Nacomi spełnił oczekiwania mojej pożądliwej nawilżenia skóry, dowiecie się w dalszej części. 

Chyba nie muszę znów opisywać kolejnego opakowania, jest po prostu bajecznie kolorowe i ciekawe. Nie brakuje informacji, chociaż nadal ubolewam, że nie są one opisane w ojczystym języku, a zapotrzebowanie na takie kosmetyki jak najbardziej dotyczy osób dojrzałych, które niekoniecznie muszą być poliglotami. Marka też nie jest aż tak wybitna, żeby się mierzyła do światowej sławy kosmetyków. 

Masło do ciała Miodowe Gofry Nacomi

Opakowanie zabezpieczone dodatkowo plastikową nakładką zawiera tylko 100 ml pachnącego masełka, co jednocześnie zawyża jego wartość. Żebym nie wiem jak oszczędnie go stosowała, to i tak muszę kupić co najmniej dwa w miesiącu. Czy warto? Zacznijmy od obietnic producenta. 

Masło do ciała

Ten wyjątkowy balsam do ciała dzięki bogatej zawartości składników odżywczych zapewnić ma doskonałe właściwości pielęgnacyjne. Bardzo szybko się wchłania, dzięki czemu już po chwili bez obaw o poplamienie ubrania można założyć ubranie. 

Masło shea głęboko nawilża i natłuszcza skórę, odbudowując jej barierę lipidową, chroniąc ją tym samym przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi. Masło shea przeciwdziała również foto-starzeniu się skóry oraz  jej przedwczesnemu starzeniu. 

Olej arganowy od dawna nazywany eliksirem młodości zwalcza pierwsze oznaki starzenia się skóry. Intensywnie nawilża i odżywia przesuszoną skórę, stymuluje produkcję kolagenu, co sprawia że skóra jest bardziej elastyczna. 

Olej ze słodkich migdałów dzięki wspaniałym właściwościom nawilżającym oraz emoliencyjnym, nadaje skórze wyjątkową miękkość. Dzięki bogatej zawartości składników odżywczych regeneruje i ukoi podrażnioną skórę.

Olej macadamia bierze udział w walce z cellulitem, skutecznie nawilża suchą, szorstką skórę, dzięki czemu  zapobiega jej przedwczesnemu starzeniu się. 

Olej avocado dostarcza skórze moc niezbędnych składników odżywczych, dzięki czemu stymuluje produkcję kolagenu, co dodaje skórze sprężystości. 

Masło kakaowe intensywnie  natłuszcza, regeneruje, przynosi ukojenie spierzchniętej skórze, oraz chroni ją przed szkodliwym działaniem warunków zewnętrznych.

Masło do ciała Miodowe Gofry Nacomi skład

Kolor jak widać, zapach słodkawy, miodopodobny, przypominający też trochę gofry, ale nie dosłownie. Po aplikacji na skórę kosmetyk szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy, choć daje taką zabezpieczającą ochronę. 

Miodowe masło do ciała Nacomi konsystencja

Masło wysmarowałam w ciągu dwóch tygodni do zera. Mogłabym go równocześnie zaliczyć do marcowego denka, nie wiem na co liczyłam, smarując nim dodatkowo dłonie i stopy. A jednak, nic tak dobrze tej zimy nie dbało o moją suchą skórę jak masła Nacomi. Masło Miodowe gofry Nacomi robiło to całkiem nieźle, chociaż nie doskonale. Skóra po wysmarowaniu była dobrze nawilżona, także odżywiona, jednak przy bardziej suchych miejscach czułam potrzebę dosmarowywania. Mimo wszystko masła Nacomi i tak lepiej spełniają swoje zadanie jak kosmetyki drogeryjne, dlatego chętnie wypróbuję jeszcze inne. 

Masła do ciała Nacomi znaleźć można w wielu sklepach internetowych, znajdziecie je również w zielarskich stacjonarnie. 

Miłego weekendu! 

Komentarze

  1. jaka śmieszna nazwa...bardzo lubię kosmetyki Nacomi, tego masełka nie miałam, chętnie się nim wysmaruję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki tej marki bardzo dobrze się u mnie sprawdzają, więc chętnie wypróbuję ten produkt. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem tego kosmetyku, bo wydaje się być ciekawy, tym bardziej że moja skóra ostatnio jest przesuszona.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Nacomi nie miałam zbyt wielu kosmetyków i chętnie wypróbuję to masełko 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja lubię mniejsze opakowania bo można sprawić sobie coś nowego za wcale nie długi czas, a jak się spodoba dokupić. Skuszę się wreszcie na coś z Nacomi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie możesz kupić i 20 pudełek w miesiącu. Uwierz, że mam jeszcze inne, dużo ważniejsze wydatki niż kosmetyki :)

      Usuń
  6. Markę bardzo lubię, ale maseł do ciała jeszcze od niej nie miałam. Bardzo mnie nim zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię markę Nacomi, ale tego produktu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam okazji poznać się bliżej z tą marką, ale mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Obawiam się, że ten zapach raczej nie przypadłby mi do gustu, ale chętnie wypróbuję inną wersję. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze żadnego masła do ciała z Nacomi. W dwa tygodnie to bardzo szybko. Mi zazwyczaj takie produkty wystarczają na wiele dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Masełka nie miałam, ale peeling uwielbiam o tym zapachu :D.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sounds nice, I like a good body butter :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że nie jest jakoś super wydajne. Ale przyznam, że kuszą mnie te masełka bo bardzo lubię masło shea w kosmetykach :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze szkoda że mało wydajne no ale skoro takie dobre i bajecznie pachnie... no kusisz mnie do zakupu tego masełka:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja stosowalam masło nacomi ale inny zapach. Bylo genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie masła są ratunkiem dla suchej skóry:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię markę Nacomi i ich kosmetyki dobrze się sprawdzają na mojej skórze;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobre nawilzenie to ostatnio to czego szukam :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Prezentuje się całkiem fajnie! Nie jestem fanką miodu ale kto wie, może dam temu masłu kiedyś szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam wiele dobrego o kosmetykach tej marki, jednak nie miałam okazji ich jeszcze używać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

☆ Jest mi bardzo miło, kiedy odwiedzasz to miejsce i zostawiasz swój ślad. Jednak pamiętaj!

☆ KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE NIEOPŁACONE LINKI, LINKI DO ADRESÓW BLOGA LUB REKLAMY NIE SĄ AKCEPTOWANE I TRAFIAJĄ DO SPAMU!

☆ Nie widzisz swojego komentarza? Prawdopodobnie pozostawiłaś w nim nieopłacony link. Zgodnie z obietnicą trafił do spamu. Szanuj cudzą pracę! Mam alergię na cwaniactwo.
☆ Zanim napiszesz komentarz, poświęć chwilę i przeczytaj cały post. Chyba, że lubisz się kompromitować.

Jeśli podobają się Tobie moje treści, będzie mi bardzo miło, jeśli wesprzesz mój blog 🙂

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.